Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Rozszerzenie diety w 6 miesiący

Data utworzenia : 2017-12-09 08:15 | Ostatni komentarz 2018-01-03 00:03

A.Wieszczycka

4616 Odsłony
101 Komentarze

Kochane Mamusie! Mój synek 24 grudnia skończy pół roku. Na wczorajszej wizycie u pediatry w zaleceniach mamy rozpocząć rozszerzenie diety. Do tej pory karmiłam tylko piersią. I mam dylemat. Pediatra zalecila wprowadzenie kaszki bezmlecznej i bezglutenowej oraz warzywna a potem owoce. Od czego zacząć? Najpierw kaszka przez parę dni a dopiero później kaszka i np marchewka? Czy od razu na jeden posiłek kaszka i tego samego dnia marchewka ? Kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać... A u pediatry byłam tak przejęta ze zapomniałam dopytać o szczegóły. Dodatkowo mamy robić tzw prowokacje glutenową. 3x w tygodniu po pół łyżeczki kaszy mannej rozrobionej np z moim mlekiem. Będę wdzięczna za podpowiedź jak to wyglądało u Was i waszych 6miesięczniaków :)

2018-01-03 00:03

Wiele zależy tak naprawdę od Ciebie i dziecka. Ja zaczęłam od podawania kilku łyżeczek papki i małej ilości picia. Nie zaczynałam od kaszek (Nestle i Bobovity są bardzo słodkie i później może być problem z jedzeniem warzyw) a kleik ryżowy z mlekiem matki ciężko jest zrobić. Pierwszą potrawą była ugotowana i zmiksowana marchewka z odrobiną masła/oleju do gładkiej konsystencji. A pierwszym napojem świeży sok wyciśnięty z marchewki. Córka dostała tyle jedzenia i picia ile chciała (kilka łyżek papki i kilka łyków soku). Przez resztę dnia obserwowałam ją pod kątem uczulenia, gdy nie wystąpiło wprowadzałam po kilku dniach następne warzywo. I znów obserwacja. I dopiero wtedy mieszałam dwa różne warzywa. Dopiero około 8 miesiąca zaczęłam raz na jakiś czas podawać kaszki. A blisko 7 odrobinę mięska (zaczęłam od królika). W dwa miesiące córka spróbowała marchewki, ziemniaka, cukinii, dyni, buraka, kalafiora, brokuła, pietruszki, selera, brukselki, królika, pora, cebuli (gotowanej), jabłka, malin, gruszki, banana, biszkoptów, wody, kaszek. Teraz (8msc) dodaje również koperku, natki pietruszki czy kminku. Polecam książki o z przepisami jak "Bobas lubi wybór" "U malucha na talerzu" "Pierwsze potrawy"

2018-01-02 22:02

Aleksandra to dobrze ze juz nie blendujesz na takie papki bo przynajmniej synek szybciej nauczy sie jesc w kawałkach po Troszke ale do skutku :) My będziemy juz niedługo rozszerzać dietę ,jeszcze tylko miesiąc i minie 6 miesiacy.Najlepsze owoce i warzywa sa z własnego ogrodu czy sadu ale nie każdy może miec.Ja zawsze owoce czy warzywa lubie kupować w lidlu,biedronce i Tesco.

2018-01-02 15:22

aleksandra no ale widzisz powoli postępy są :) jeszcze trochę i coraz lepiej bedzie sobie radził z coraz to wiekszymi kawałeczkami ;) sprawdź warzywa mrożone jeszcze pozasezonowe albo pozostańcie poki oc przy sezonowych ;) O dziś i jutro w Lidlu bio mieszanka w promocji

2018-01-01 23:24

Co swoje to jest jednak swoje. Wiadomo co człowiek sam wychodował i co podaje dziecku.

Konto usunięte

2017-12-30 11:12

Z tym smakiem warzyw i owoców to racja, że jak jest sezon to smakują dużo lepiej niż te które możemy obecnie kupić. A najlepsze są zdecydowanie te ze swojego ogrodu, ktore wiemy jak były uprawiane od początku do końca

2017-12-30 10:33

Alejsandra i właśnie to jest piękne, że każde dziecko jest inne. Jedne szybciej coś zaczynają, a inne dużo więcej czasu potrzebują. Ale super, że próbujecie! ;)

2017-12-30 10:24

Aleksandra kupowałam ostatnio i moim zdaniem smak nie ten, dla dziecka to już w ogóle myślę że nie warto teraz kupować. Poczekać na sezon zdecydowanie. Stopniowo na pewno się przyzwyczai do innego jedzenia, grunt to nie pozostawać przy papkach.

2017-12-29 14:04

U nas też najbardziej smakuje dynia. A z cukinia jeszcze nie próbowałam. Teraz te cukinie ze sklepu to nie wiem czy warto kupić bo nie ma sezonu. Choć w zasadzie to teraz na nic nie ma sezonu a coś dawać muszę skoro już zaczęłam. Ja dzisiaj trochę większe kawałki rozgniotlam i też kiepsko było, chyba tak samo mój synek jeszcze sobie nie radzi. Ale już nie robię przynajmniej takiego całkiem papkowatego posiłku gdzie nie ma ani kawałka grudki bo już nie robię blenderem tylko widelcem rozgniatam.