Dieta (656 Wątki)
Dziewczyny poradzicie coś, bo już nie mam siły i pomysłów. Syn 7 miesięcy, od miesiąca nie chce jeść nic oprócz mleka. I to też w sumie tylko przez sen zje. Jak widzi łyżeczkę to od razu zaciska buzię i nie otworzy. Czasami uda się coś mu dać, owoce czy jogurt jeszcze jakoś zje, ale gdy daje mu obiadek od razu ma odruch wymiotny i się dławi. Dodam, że teraz wychodzą mu zęby, górne jedynki, dziąsła ma strasznie spuchnięte i nawet nie daje włożyć palca żeby pomasowac. Ale czy to możliwe żeby przez to tak długo nie chciał jeść? Daję Dentinox przed jedzeniem, ale nic nie pomaga. Byliśmy u lekarza, w sumie nic nie stwierdził. Robiliśmy badanie moczu i morfologię wszystko wyszło ok. Boje się, że dziecko dostanie jakieś anemii przez to niejedzenie. Tym bardziej, że ciągle za mało waży i ogólnie teraz jest na 3-cim centylu. Przedtem zjadał bardzo ładnie, obiadki, owoce, kaszkę, a teraz nic... Próbowałam też dawać mu jedzenie do ręki żeby sam jadł, ale też nie chce. Ewentualnie zje chrupka kukurydzianego. Obawiam się też tego, że później nie będzie chciał mi jeść nic oprócz mleka. Błagam, podpowiedzcie coś. Co robić?
2020-03-31 13:36
karolinach takie podejscie jest najlepsze i mysle ze dobre . powodzenia w realizacji marzen
2020-03-31 11:48
Karolina tylko z córeczka te wyjazdy będą już inne, już trzeba dostosować się do dziecka, do godzin drzemek i pór posiłków. Chyba że chcecie uczyć dziecka od malego tej spontaniczności?
2020-03-30 12:30
A dla mnie dalej rozrywką jest i będzie spontaniczny wyjazd chociaż teraz będzie to wymagało więcej pakowania :) ale dziecko nie oznacza, że jedyną rozrywką jest tylko wyjście na spacer. Ja tam jak tylko zrobi się ciepło to zamierzam jeździć z córeczką tak jak jeździliśmy sami. I mam zamiar dalej pielęgnować nasze pasje, nie można całkowicie wszystkiego sobie odmawiać.
2020-03-29 15:25
Misiowa, ja też dużo pracowałam. W miesiącu zawsze 1,5 etatu przez 4 lata, a w domu zawsze miałam posprzątane, także chyba nie ma reguły i wytłumaczenia. Jak komus nie zależy na porządku, to nawet gdyby miał cały dzień do dyspozycji, to by nie posprzątał. Ja napisałam jedynie o sprzątaniu, a nie o priorytetach. Myslisz, że ja nie lubiłam sponatanow? Oczywiście, że tak.
2020-03-29 15:10
Ja tam nie muszę mieć idealnie czysto, choć wiadomo, że jak jest czysto, to i jest przyjemnie. Ale jak mam do wyboru zmywać podłogę i sprzątać lub wyjsc na ogród że znajomymi i zrobić grilla, to na pewno wybiorę to drugie
2020-03-29 13:30
Mi bałagan nie przeszkadza w oglądaniu telewizji. Ja przed ciążą nie miałam codziennie obiadu, czy wysprzątanych podłóg bo nie miałam czasu. Praca i tzw. kariera. dziecko wiele zmieniło. Nie daję słoiczków i zależy mi aby miał zdrowe i pełnowartościowe posiłki, a otoczenie jego było w miarę czyste i bezpieczne. Nie mam i nie miałam fioła na punkcie porządku co uważam za plus, bo łatwiej mi zaakceptować zabawki porozwalane po pokoju.
Jednak nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, że jak wtedy miałam nie ogarnięte to teraz też będę miała. Bo widzę ile dziecko w moim życiu zmieniło. Zmieniły się priorytety. Dziś dla mnie rozrywką jest spacer z wózkiem, a kiedyś był to spontaniczny weekendowy wyjazd przed siebie bez zarezerwowanego wcześniej hotelu. Po prostu wybieraliśmy destynację i ruszaliśmy na spontanie.
2020-03-29 11:11
balaganu niestey nie unikniemy wczesniej tez mowilam ze nie chce zeby dziecko i jego zabawki byly wszedzie niestey nie da sie tak , trzeba przywyknac .chyba ze zamykac w jednym pokoju ;p ale to raczej nie za bardzo ;p
2020-03-29 10:40
Ja tam muszę mieć wszystko zrobione bo inaczej nie mogę spokojnie usiąść i odpocząć :) i to wcale nie jest lepsze... Czasami chciałabym mieć taki charakter, żeby mi nie przeszkadzał bałagan. A nie ciągle chodzę i coś sprzątam, poprawiam. No ale genów nie oszukasz, moja babcia taka też była :)
