Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Mama kontra babcia

Data utworzenia : 2013-05-21 14:41 | Ostatni komentarz 2016-12-08 19:18

dorota3006

7172 Odsłony
79 Komentarze

Witam serdecznie jestem mamą dwóch córek, Lena 4,5 roku Ola7 miesięcy i jak większość matek zmuszona byłam do powrotu do pracy, maluchami zajmowała się teściowa. W tej chwili znów przeżywam to samo co ze starszą córkę. Dokładnie rozpisuję dietę, zaznaczam co może jeść a co nie, a jak tylko zamykam drzwi za sobą teściowa robi wszystko po swojemu. Kończy się to zazwyczaj kłótnią, w momencie jak jej samowolka wychodzi na jaw. Jestem bezsilna. Stosuję się do rad pediatry, to moje 10 przykazań. Starszą córkę mocno pilnowałam i nie wyszła na ty źle. Natomiast w tej chwili teściowa uważa się za bardziej wprawioną w opiece nad małym dzieckiem i mądrzejsza od wszystkich lekarzy. Nie mamy już sił walczyć. Zupki chce gotować sama, bez jakiejkolwiek konsultacji ze mną, po czym wieczorem mała płacze, ma zaparcia a ja nie wiem skąd!!??!! Wszystkie zasady uważa za bezsensowne. Kłótnie są tylko i wyłącznie z powodu karmienia. Dziecko grube to zdrowe i takiej zasady się trzyma. Pomóżcie co robić?? Nie chcę wyjść na niewdzięczną, ale to moje dzieci.

2016-10-19 16:53

Wspolczuje;) mnie to czeka, mam nadzieje ze tak zle nie bedzie, bo tesciowa tez lubi karmic. Trzeba przeprowadzac rozmowe do skutku. Pozdrawiam

2016-10-17 22:53

Dziewczyny proponuję zajrzeć na datę. Wątek z 2013roku więc autorka już raczej nie czeka na odpowiedź i porady co ma robić. :)

2016-10-17 13:22

Powiem szczerze ze nie ma złotej rady na takie mądrości. Moja babcia czy teściowa to kobiety "starszej daty " i za żadne skarby nie przetłumaczysz . Jedyne na jaka odpowiedz mozesz liczyć to " kiedyś tak sie karmiło i jakoś żyjemy " ... mam ten sam problem z teściowa ale odnośnie bujania małego dziecka. Ja nie bujam kiedy gdzie uśpić dziecko, po prosty odkładam je do wózka i zasypia samo, czasami włączam szumisia. Teściowa przychodzi w gości i buja i buja az mały czkawki dostaje ... moje argumenty nie przekonują i słyszę tylko co z ciebie za matka ze nawet dziecka ci Sie nie chce pobujać, ja bede bujala dla własnej przyjemności . Jestem bezsilna

2016-10-16 23:30

Wspólna wizyta u lekarza może pomoc. też mam zamiar na najbliższe szczepienie zabrać swoją teściową bo uważa że dziecko które ma 5 miesięcy i przeważnie macha nóżkami, bawi się nimi a jak się cieszy to fika i odpycha się jeśli ma o co to jest z nim coś " nie tak"i pyta kiedy idę z Małym na kontrolę. . Jak jej tłumacze że przecież w ten sposób dziecko ćwiczy swoje mięśnie bo przecież żeby zacząć raczkować i chodzić to musi wzmacniać mięśnie. A niby jak ma to inaczej zrobić? No to ona mówi że nie pamięta już jak to robiły jej dzieci. A prawda jest taka że jej dzieci wychowywala babcia. Może jak pójdzie na wizytę i usłyszy od lekarza co i jak to do niej dotrze. Na szczęście ja nie jestem uzależniona od opieki przez teściowa.

2016-10-14 22:36

Powinnaś się jej postawić, powiedz że niektóre potrawy jakie przygotowuje dla malucha szkodzą dziecku i po prostu później się męczy. Ważne też jest to, aby mąż Cię wspierał i razem jej to przekazać, może jego bardziej się posłucha.

2016-10-14 17:30

heeeeeeeeeej

2013-05-29 16:28

Najgorsze co może spotkać młoda rodzinę to niestety nadopiekuńcza mamusia z którejś ze stron.

2013-05-28 17:46

tez jestem zdania, ze powinnas postawic sprawe jasno. tym bardziej, ze dziecku cos szkodzi a ty nie wiesz co. grube dziecko to zdrowe dziecko? alez skad! byłam grubym dzieckiem. nie bylam w stanie biegac, cwiczyc, a inne dzieci sie ze mnie smialy. miałam problemy z oddychaniem i dopiero w gimnazjum jak schudlam moglam sobie pozwolic na cwiczenie na w-f'ie. moja tesciowa tez zapowiedziala, ze u niej moj synek bedzie mogl po suficie latac i na lampach sie wieszac i huśtać bo ona mu pozwoli. to jej jako jej nic w twarz nie powiedziałam, ale partnerowi oznajmiłam, że jesli jego mama złamie jaka kolwiek z naszych zasad to osobiscie jej "oczy wydrapie". razem z partnerem jestesmy zdania, ze czekoladowe rzeczy bedziemy dawac dziecku tylko w soboty. jako dodatek do diety, nie jako jej cześc. cukier i słodycz zastapimy owocami, które sa pyszne. ewentualnie jeśli dziecko bedzie mialo metabolizm po tatusiu który moze wpierdzielac slodycze kilogramami i nic po nim nie widac to zamiast raz w tyg dostanie co dnia cos malutkiego, nie dla opychania sie a np kosteczke czekolady, dla smaka. oboje jestesmy tego zdania i nie zamierzamy aby dziekco jadlo u tesciowej tak jak córka jej brata. ma 4 latka i rodzice tez nie daja jej slodyczy ale jak przyjedzie ciocia, wlasnie moja tesciowa, to daje jej potajemnie slodycze i jeszcze mowi "tylko nie mów rodzicom", a ja to widze i co mam zrobic? nie pójde i nie naskarze ze ciocia jej slodycze daje, ale nie chce aby tak postepowala z moim synkiem... z babcia mojego partnera tez uwaza, ze ona wie lepiej niz lekarze bo dzieci wychowala, a lekarz nie koniecznie. i zawsze mówi mi jak mam wychowywac synka. ze nie nosic, ze bujac w wózku, ze zostawiac jak placze, karmic jka pcha rekę do buzi itp. wszyscy maja super rady ale nie zyja z tym dzieckiem na co dzien i co z tego, ze oni wiedza swoje jak ja jestem w konsultacji z lekarzem i wiem co dziecku wolno a co nie. dodatkowo sama wiem jak wychowac moje dziecko. ciągle słysze, ze mam go nauczyc spac w łózeczku. ale czemu? bo tak i juz! bo bedzie spal ze mna i sie nauczy. no i? ja chce spac z synkiem. dopoki nie bedzie mial wlasnego pokoju czyli przez najblizsze pare latek (ma 4 miesiace, do okolo 3 roku jego zycia nie mamy mozliwosci dac mu jego pokoju, musimy wymienic mieszkanie na wieksze, a to sprawa paro letnia) i chce aby synek spał ze mną. ale do nikogo to nie dociera bo oni wiedzą lepiej... jak bedzie mial 7 czy 12 lat to przeciez sam sobie pójdzie do siebie bo jak to dzieci mają bedzie mu wstyd spac z mamą. a póki co to ja go wychowuje i uwazam, ze powinnaś postawic sprawe jasno. albo opiekuje sie tak jak ty tego chcesz, albo wcale. chyba ze nie masz z kim zostawic dziecka jak nie znią.