Czas parzenia herbaty

Hmmm bakterie? Chyba na wyjetej torebce?

 Ja pierwsze słyszę z tym ze ma działanie bakteriobójcze , ale chyba zagłębie się w ten temat . Ostatnio skosiła erytrolem I trafiłam na artykuł gdzie został on przebadany i pijąc go w dużych ilościach niby jest wydalany w całości z organizmu ale może powodowac problemy z krzepnięcieM krwi i przyczyniać się do udarów , a mnie często głowa bolała a jak odstawiłam to przestała , wiec chyba już do niego nie wrócę ;) znowu przeszłam na cukier do herbaty ;) 

Bakterie raczej nie, bardziej bym powiedziała, że im dłużej się zaparza herbatę, tym więcej składników z niej przechodzi, tym bardziej że herbata ma działanie bakteriobójcze ;p

ja nie lubię mocnej herbaty wiec po chwili wyjmuję 

Ja podobnie wyjmuje saszetkę herbaty zaraz po zaparzeniu żeby nie przeszkadzała w trakcie picia. Jednak w temat bakterii czy odpowiedniego czasu zaparzania nie wglebialam się.

Też nie słyszałam o tych bakteriach, natomiast czytałam o tym,że nie powinno się dodawać cytryny, gdy wciąż mamy torebkę z herbatą w kubku. Cytryna ma sprawiać,że z tej torebki uwalniają się szkodliwe substancje. 

Ja jestem z tych co wyciągają fusa z herbaty już po kilkunastu sekundach :P pije herbatę bez cukru i gdy za długo torebka jest w środku po prostu herbata staje się zbyt goszka. Nie wiem czy ma to prawda z tymi bakteriami bo też pierwszy raz o tym słyszę 

Nie bardzo rozumiem skąd miałby pochodzić te szkodliwe bakterie? Na logikę jest to naciągana teoria, jeśli ma ktoś jakieś sprawdzone źródła co do takiego działania to sama jest ciekawa jakie procesy tam zachodzą.