Co i kiedy?

A propos warzyw eko kiedyś w tv trafiłam na program (ale nie przypomnę sobie co to dokładnie było) gdzie 'zdemaskowano' super eko warzywa - przedsiębiorcy segregowali warzywa uprawiane w sposób ,powiedzmy, standardowy, nie ekologiczny i te powykrzywiane, brzydsze, z plamkami sprzedawali jako ekologiczne właśnie. Nie dość, że płacisz więcej to jeszcze dostajesz 'drugi sort'... ja mimo to staram się wybierać produkty ekologiczne, kupować na ryneczku, choć też bez przesady bo nie dajmy się zwariować. Dodatkowo mam na szczęście ten komfort, że większość warzyw i owoców dla dziecka dostanę od teściów i rodziców z przydomowych ogródków.

Ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi i bardzo dużo warzyw i owoców mamy posadzone u siebie w polu. Jest to na prawdę ogromny plus. Trzeba się trochę napracować, ale natura się nam odwdzięcza, kiedy wychodzimy i zrywamy sobie świeże pomidory, sałatę itp. :) Przynajmniej sto procent sprawdzone, wiemy, że jak najbardziej naturalne, bo zasadzone i uprawiane własnymi rękami. Jest to na prawdę OGROMNA wygoda i przede wszystkim samo zdrowie :) A jak cieszy, kiedy rośnie! :) Mnie mama zaraziła swoim hobby i mogę śmiało powiedzieć, że teraz również dla mnie to sama przyjemność :) 

Co do tych eko rolników o których piszecie, to niestety w dzisiejszych czasach coraz więcej można spotkać takich "fałszywych" eko..Raz słyszałam nawet, że była dosyć głośna afera z jajkami. Pan sprzedawał jajka, które rzekomo pochodziły prosto od kur z wolnego wybiegu z jego podwórka, natomiast okazało się, że kupował w markecie jajka tej najgorszej jakości i zmywał z nich napis z oznaczeniami jakimś środkiem, tak że klienci nawet nie wiedzieli, że to jedno wielkie oszustwo. Nie wiem jak to wyszło na jaw, w każdym razie moim zdaniem to na prawdę solidne przegięcie i takie żerowanie na ludziach chęcią zysku sięgnęło już poniżej jakiegokolwiek poziomu..No ale cóż, świata nie zmienimy..