Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Za duża więź taty z synem?

Data utworzenia : 2018-05-03 14:39 | Ostatni komentarz 2019-06-03 12:20

JustaMama

2213 Odsłony
46 Komentarze

Kochane nie wiem czy więź może być za duża dlatego ze znakiem zapytania ale u nas to już momentami jest problemowe. Mój synek ma 3latka i jesr tak związany z tatą że żyć bez niego nie może. Zawsze był bardziej tatusiowy ale czym starszy tym to narasta zamiast się zmniejszać. Czasem aż jestem o to zazdrosna choć wiem że syn mnie też bardzo kocha przytula się mówi że kocha cieszy się hak wracam z pracy mówi że się stęsknił ale.... No właśnie mój nie może się ruszyć nawet na chwilę w sensie nawet wyjście z psem to najczęściej płacz jeśli go nie zabierze. Jeśli wychodzi nawet na moment musi być rytuał pożegnania piąteczks żółwik przytulas... Jeśli mąż o tym zapomni bo wychodzi na 10min to jest płacz taki ze serce pęka. Jeśli wracamy razem do domu i męża nie ma (częściej mąż już jest albo mąż odbiera synka z przedszkola) to od powrotu już pyta czy jest tata w domu. Jak przychodzi i go nie na to ciągle ale to co 10-15mib pyta czy tata już wraca kiedy wróci że tęskni że już nie wytrzyma że chce żeby tata wrócił (Mo przyznam że tu mi czasem przykro)., wczoraj ubieralismy się na dwór ba rower kiedy mąż wrócił do domu synek wyszedł ze mną ale po 10min stwierdził że chce już wracać do domu. O co chwilę o tym przypominał. Częściej synka usypiam ja ale mąż kąpię i potem jest w drugim pokoju ale jeśli męża nie na wieczorem to usypia nie trwa w nieskończoność bo mój syn chce czekać na tatę. Jak przechodził adaptacje w przedszkolu to wyobraźcie sobie że płakał do taty nie do mamy czy do domu. Mój mąż nawet spokojnie nie może isc do toalety bo zaraz jest orient gdzie jest tata i walenie w drzwi żeby go wpuścić albo stoi i skonlu czy już? Mąż jest tym trochę zmęczony w co wierzę ostatnio wręcz stwierdził że to się chyba do psychologa kwalifikuje co niezmiernie mnie zdziwiło bo jest anty psychologowie o nie powiem dało do myślenia. Co sądzicie?

2018-05-13 20:33

No pewnie świadomie woli bawić się z tatą ale oczywiście że nie robi tego dlatego żeby było mi smutno. Poza tym on często mówi że mnie kocha przychodzi się przytulać. Jsk usypiam go to czytam bajkę często prosi o jeszcze jedną tulimy się. Później go glsszcze i śpiewam kołysanki. My też jesteśmy blisko i nie mam poczucia że on mnie nie kocha no tylko często jak jesteśmy we dwoje opanowana i bardziej zachowawcza mama przegrywa z silnym i szalonym tata :D

2018-05-13 20:25

Jystyna niepotrzebnie:* synek nie robi tego świadomie i na pewno nie chciałby zeby bylo Ci przykro

2018-05-13 20:20

Oby no zameczy męża :D chociaż nie ukrywam że choć na co dzień jest ok i jakiś tak nie biorę tego di siebie to są momenty kiedy autentycznie jest mi bardzo przykro.

2018-05-13 20:13

Kochana myślę ze Twoj syn w końcu po prostu z tego wyrośnie

2018-05-13 20:02

Niestety Ewcia my mamy małe mieszkanko więc odpada. Mój syn jest nigdy nie zmęczony i nie ms dość. Naprawdę porządnie jest w stanie zmęczyc tatę dorosłego faceta a co dopiero mnie. Ja nie zamierzam stawać ns rzęsach żeby dźwigać podrzucić itp mojego dziecka bo on preferuje takie zabawy bo uważam że to nie konkurs kto lepszy. Nie będę robiła czegoś na co nie mam sił i ochoty żeby wygrać konkurencję i mój syn na równi lubił się że mną bawić. No sorry ale dla mnie to głupota. To nie chodzi o to żeby za wszelką cenę mu się przypodobać tylko o to żeby akceptowal że z mamą jest inaczej robi się co innego i też może być fajnie.

2018-05-13 18:49

Ciężko się do tego odnieść bo wizyta u psychologa nie musi wpłynąć na niego dobrze .. Ja raczej nie chciałabym aby ktoś we mnie chciał gasić miłość do taty / mamy . Wiem , ze może być to męczące dla Was a w szczególności dla taty ale czy On robi coś złego ? Taki najwidoczniej jest . Nie chodźmy ze wszystkim do psychologa ( moje zdanie nie musi się wszystkim podobać )

2018-05-11 10:33

Kochana ja mam dwa wulkany w domu - czterolatke i prawie roczną, dwie dziewczynki...to są dopiero małe petardy ;) wszędzie ich pełno, stale żywe i gotowe na nowe zabawy i ja rada nie radę czy chce czy nie staje na rzesach i kombinuje im zabawy na sporzytkowanie tej energii. A jak czuję się zmęczona wtedy padały na dywan i oglądamy bajki. Bardzo często włączam muzykę i wyginsmy się w jej takt z dziewczynami, jak mam już dość skakania po prostu biorę duży koc , składam na pół i w jednym końcu kładę na lezaco obie dziewczyny potem sama łapie za dwa końce z drugiej strony i ciagne je po podłodze w salonie robiąc delikatne wiraze. Mamy sporo miejsca więc można szaleć. Dziewczyny mają ubaw po pachy A ja nie muszę nikogo nosić i tempo ciągnięcia odbieram do swojego zmęczenia - trochę pociągnie szybko trochę wolniej, przy tym robię głupie miny wiec się chachaja ino tak. Spróbuj. Bo jeśli tylko tata będzie szalał z dzieckiem A z Tobą tylko spokojne zabawy to nic nie wskurasz - syn będzie uciekał do taty i go wielbil ponad Ciebie.

2018-05-10 07:58

Myślę że w Waszym przypadku dużo zależy od Twojego męża. Powinien on jakoś zainterweniować. Chyba że po prostu przeczekacie