Przedszkole nabór

Wspolczuje niektórym wlasnie nie łatwo się dostać . My chyba damy na wstrzymanie z tym przedszkolem bo i tak ide na wychowawczy 

Wiadomo jak ktoś nie ma wyboru to musi skorzystać ze żłobka , u nas tez ceny takie same ze z 1000 z wyżywieniem , miałam osc Do pracy ale ciężko mi oddac do żłobka takiego malucha i chyba jeszcze z rok posiedzę w domu .  napewno pierwszy rok to przeważnie dziecko przechoruję . Syn poszedł do 3 latków i tydzień w przedszkolu a 3 tyg w domu , wiec jakby wcale prawie go nie było w nim :( 

No nie powiem, ceny żłobków są wysokie. U nas nie ma publicznych żłobków, tylko prywatne. Ale ceny też nie są takie, jak po dużych miastach, bo teraz koszt takiego żłobka to 890 zł, a z rządku jest dofinansowanie 400 zł, więc jak za opiekę i wyżywienie, to myślę, ze niedużo wychodzi. Po miastach, to słyszałam, że ceny wynoszą prawie 2 tyś, to wtedy też musiałąbym się mocno nad tym zastanowić 

Opłaty za prywatne przedszkola czy żłobki to naprawdę koszmar. Tak jak mówicie, przy dwójce dzieci to już bankowo trzeba się zastanowić czy to się opłaca bo doliczając inne koszty wychodzi na to, że mama zarabia tylko na opłaty a dziecka i tak przez ponad połowę dnia nie widzi. 

Jak się któraś mama czuje dobrze w takiej opiece nad dzieckiem to sama też zorganizuje fajne zajęcia by dziecko się rozwijało a jeśli chodzi o kontakty z rówieśnikami to zawsze są wyjścia na place zabaw itd, bo pewnie będzie tu padał argument, że dziecko będzie aspołeczne. Ten czas też się da fajnie dziecku zorganizować wg mnie. 

Ja za każdym razem brałam roczny urlop - macierzyński i wychowawczy bo skoro taka opcja jest to chciałam wykorzystać i być z dzieckiem. Teraz też tak zrobię, wybiorę pełny. Później mam opcję zostawienia dziecka z dziadkami, więc wrócę do pracy. Gdybym nie mogła liczyć na rodziców i miałby być żłobek to myślę, że to jedno dziecko bym jeszcze posłała, starsi synowie już będą w przedszkolu. Ale u nas dostać się do publicznego to katastrofa. Dziewczyny tam dzwonią zapisywać na listę oczekujących jak już otrzymają pesel po urodzeniu. No a prywatny to niestety spory koszt. Z tym, że chyba bym chciała tę moją pracę utrzymać póki co. Nie jest różowo, ostatnio się gorzej dzieje ale jednak ją lubię a zmiany przychodzą mi ciężko. Także chyba bym wybrała żłobek a wróciła do pracy. Chociaż szczerze mówiąc ciężko mi to teraz ocenić, bo nigdy nie musiałam takiej decyzji podejmować.

Oliwejra zgadzam się z tym ,że ten czas tak szybko leci i szkoda tych pierwszych lat ,ale niestety nie zawsze można sobie pozwolić na bezpłatny wychowawczy :) Sa kobiety ,które ledwo urodzą i już marzą by wrócić do pracy. Ja wręcz odwrotnie zawsze chciałam dłużej posiedzieć dzieckiem ,bo nieraz serce ściskało gdy musiałam pół roczne (przy pierwszej córce) czy też roczne dziecko zostawić i wrócić do pracy :) U mnie była pomoc babci. Teraz przy trzeciej córeczce jak się urodzi muszę już rozważyć wychowawczy ,bo mama już nie ma sił opiekować się maluchem. Dlatego tak czytam jak wyglądają kolejki do żłobków i jak to cenowo wychodzi. Ale widzę ,że kolejki długie ,a ceny wysokie.

Dużo zależy od zlobka I opieki w nim. Jeżeli dziecko chętnie chodzi do zlobka I spedza miło czas z dziećmi gdzie ma urozmaicony czas to tylko kwestia opłaty. . Co innego kiedy dziecko płacze i nie chce chodzić lub dzieje sie jemu krzywda w tym żłobku.. Ja nie dałabym rady patrzeć kiedy dziecko chodziłoby do zlobka czy przedszkola na siłę 

Ja mam koleżankę, która dużo zarabia i szybko dziecko do żłobka oddala a teraz twierdzi, że to była zła decyzja i drugi raz by tego nie zrobiła i dałaby sobie chociaż rok dłużej z maluszkiem. Dziecko szybko rośnie i szkoda to przegapić :) Dla mnie to nie jest warte takich pieniędzy 

Wiec to wychodzi tak jak w publicznym tak naprawdę . Ale cuz jak starszak chodził do żłobka przez roku to więcej go tam nie było niż był przez te choroby �