Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (440 Wątki)

Podróż samolotem

Data utworzenia : 2013-04-18 10:35 | Ostatni komentarz 2023-12-20 10:12

marzenier

10488 Odsłony
51 Komentarze

Wakacje się zbliżają,sezon wyjazdowy,więc może kogoś jeszcze zainteresuje ten temat. Otóż chciałabym sie zapytać czy któraś z Was leciała z maluszkiem samolotem. Nas to czeka za miesiąc. Niby lot nie długi bo ok 3 godz.a ja jestem przerażona. Kornel bedzie miał 8 miesięcy. Właśnie odkrywa uroki samodzielnego przemieszczania się:):) Nie ma szans żeby posiedział spokojnie na kolanach choćby 2 min. Na rękach też raczej juz nie zasypia.. Nie mam pojęcia jak my go okiełznamy w tym samolocie.. Macie może jakieś sposoby?:):) ----- Co należy ze sobą zabrać w długą 10 godzinną podróż samochodem?

2014-08-13 23:24

4,5 godziny lotu? Ja ostatni raz leciałam jak Młody miał 8 miesięcy - ten lot był tragiczny ze względu na różnice ciśnienia w uszach- w momencie, gdy samolot wystartował zaczął płakać i tak aż do lądowania- miałam przerwę pół godziny, bo padł ze zmęczenia. Ogólnie to sprawdziły mi się pacynki i opakowania po tic tacach - takie chwilowe uspokajacze z zabawek miałam poupychanych w wózku pół reklamówki..; )) Jakimi liniami lecisz ?

2014-08-13 22:55

Podnosze bo moze ktos jeszcze ma jakies fajne rady:) Za kilka tygodni bedziemy leciec z 4 letnia i 7 miesieczna corka. Ze starsza nie ma problemu, ale jak bedzie z mlodsza to nie wiem, obawiam sie troche. Podroz bedzie trwala 4,5h, jak przetrwac?:)

2014-06-26 14:48

Moja siostra teraz leciała do Grecji z Córka która ma 2 latka i podróż minęła im bez problemu , malutka siedziała na kolanach i praktycznie całą droge przespała i oni powiedzieli że też się bardzo bali ale było ok . Więc może i u Was maluch akurat na czas lotu zaśnie i będzie ok bez żadnych kłopotów.

2014-01-28 13:46

Mam siostrę w Szwecji jak mała miała 6miesięcy.Przyleciała mała zniosła dobrze podróż. Jeśli na wakacje kilka dni przed wylotem stosujmy LAKCID.Na florę bakteryjną i zabierzmy ze sobą. W każdym kraju jest inna woda ,mleczko lepiej robić z takiej kupnej w dużej butelce. Jak ja leciałam,jeszcze nie miałam dziecka w samolocie było maleństwo 3miesiące. Strasznie płakało wystraszyło się czegoś ,mama była zestresowana i dziecko to wyczuło. Najważniejsze nie pokazać dziecku ,że się boimy.

2014-01-19 15:18

A ogólnie na wyjazd zabieraliśmy ciuszki, przybory do jedzenia (butelki, miseczkę i łyżeczkę), laktator, kosmetyki to próbki jakie miałam jeszcze ze szpitala (np. małe opakowania J&J), do prania to też po saszetce płynu do prania i płukania a w razie czego do prania miałam mydełko w kostce Bambino, pieluszek raczej nie opłaca się brać ze sobą, bo często jest tak, że nawet za granicą są tańsze niż w Pl.. Do tego miałam matę do przewijania, zapasowy komplet smoczków (który przydał się, bo w samolocie zaginął nam jeden smoczek a drugi spadł na ziemię), łańcuszek na smoczek też może się przydać, jeżeli dziecko go sobie nie ściągnie. Nosidełko albo chusta to też dobre rozwiązanie. Ulubiony kocyk i kilka tetr do wycierania. ; )))

2014-01-19 00:17

Więc w końcu piszę..; ) My lecieliśmy akurat Ryanair'em, bo to jedyne tanie linie lotnicze, które latają bezpośrednio z Polski do Irlandii. Jeżeli chodzi o linię to tu ograniczenia co do wózka, bagażu dla dziecka czy też samego przewozu niemowlęcia jest różny. Lotnisko. Wylatywaliśmy z Bydgoszczy a z powrotem z Dublina. Z racji tego, że z partnerem nie jesteśmy małżeństwem musieliśmy oboje stanąć z Małym do odprawy jak i kontroli celnej. Płyny i jedzonko dla dziecka niby nie ma ograniczenia (nigdzie nie jest to uregulowane przepisami ile możesz zabrać ze sobą płynów na dziecko) ale jeżeli jest za dużo to je wylewają (para przed Nami w Irl miała herbatkę w butelce i wodę w termosie, to tą w termosie im wylali) - w Pl mieliśmy 2 butelki po 150 ml mleka a w Irl jedną mleka 150 ml a drugą wody 200 ml - w Pl nie musiałam nic próbować a w Irl mleka próbował Kasjan (ja odmówiłam, bo powiedziałam, że swojego mleka pić nie będę) a wodę ja. Wózek (my mieliśmy z gondolą) na lotnisku w Pl przejechał tylko przez bramkę i przeszukała je celniczka podnosząc materacyk a w Irl musieliśmy ściągnąć gondolę i normalnie położyć na taśmę do przeglądu. Zabawki, jakieś chusteczki, pampersy i ogólnie milion rzeczy jakie mieliśmy przy odprawie celnej nie stworzyły żadnego problemu. Teraz sprawa z karmieniem i przewijaniem.. W Bydgoszczy było specjalne pomieszczenie (i przed i za odprawą) - krzesło, przewijak (taki z pułkami), zlew - zachowane w czystości, schludne - naprawdę byłam zadowolona ale w Dublinie.. Masakra. Miejsce do przewijania i karmienia niemowląt było połączone z toaletą dla inwalidów - tak toaletą! Normalnie obok rozkładanego(!) przewijaka był kibel! I to bez deski.. Wstyd. Bez żadnego krzesła do karmienia ani nic.. Końcem końców Małego przewinęłam w wózku a nakarmiłam siedząc na ziemi, bo oczywiście nigdzie miejsca nie było...: ///// W dodatku takie pomieszczenie było tylko jedno na tak ogromne lotnisko.. Linie lotnicze - bagaż. Wymogiem jest, aby wózek był "całkowicie składany" do 15 kg- dla mnie punkt był niejasny i obawiałam się, czy napewno możemy wziąć wózek głęboki (bo przecież nie składa się zupełnie na płasko jak spacerówka) ale zaryzykowaliśmy. Z racji tego, że wózek mamy 3w1 gondola odczepia się od reszty i jeszcze przy odprawie bagażowej dostaliśmy plakietki takie jak do bagażu na wózek - na obie części - stelaż i gondolę. Wózek mieliśmy ze sobą, aż do wejścia do samolotu - podawaliśmy rozłożony na dwie części obsłudze samolotu przed wejściem. Akurat w Ryanair wózek można wziąć dla dziecka do 2 lat. W Ryanair'ze nie ma bagażu podręcznego dla dziecka do 2 lat, bo leci on tak jakby dodatek do osoby dorosłej bez swojego miejsca czyli tym samym miejsca na bagaż - ja na torbę Kasjana poświęciłam mój bagaż. Lot. Wchodząc do samolotu dostaliśmy oddzielny pas dla małego, który przepinałam przez swój. Jak już wcześniej pisałam niemowlę nie ma swojego miejsca - leci na kolanach rodzica. Obsługa pomaga w zapięciu pasa, choć my się upominaliśmy przy pierwszym razie. Dziecko musi być zapięte tylko wtedy kiedy cała reszta pasażerów. My z partnerem zrobiliśmy tak, że zajęliśmy dwa miejsca z brzegów a środkowe zostawiliśmy puste (nikt nie chce siedzieć obok osób z dziećmi; ) ), więc po odpięciu pasów rozłożyliśmy Małemu kocyk na środkowym siedzeniu i położyliśmy a ten poszedł sobie w kimono. Obsługa nic nie mówiła, więc raczej tak wolno, jeżeli jest wolne miejsce. Co do lotu to dołączę tu też temat uszu i głowy maleństwa.. Często jest tak, że maleństwo płacze podczas lotu i nawet po nim - to przez różnice ciśnień jaka i Nam dorosłym doskwiera (ja sama jak wracaliśmy przy lądowaniu się popłakałam z bólu).. Dobrze jest, aby przy starcie/lądowaniu wymusić na dziecku przełykanie śliny i ruch żuchwą - dobrze się sprawdza podanie piersi/butelki/smoczka.. To tyle w tym temacie - mam nadzieję, że pomogłam a odpowiedź była wyczerpująca; ) Jeżeli będą jeszcze jakieś pytania to wal śmiało; )) Aaaaa.. I jeszcze nie ma ciepłej wody w samolocie - my mieliśmy podgrzewacz turystyczny LOVI i tu świetnie się sprawdził, aby podgrzać wodę czy też mleczko a przez kontrolę przeszliśmy z nim bez problemu; )

2014-01-09 09:23

SamantKa w takim razie czekam na pełną wypowiedź. A co ze sobą zabieraliście? Wiadomo, że w samolotach jest ograniczenie bagażu.

2014-01-08 23:32

My lecieliśmy teraz na święta, gdy Mały miał 4,5 miesiąca - podróż zniósł świetnie a najbardziej to zmęczyło go chyba lotnisko, bo sam lot calutki (łącznie z lądowaniem) przespał..; ) Jak będę miała troszkę więcej czasu to się rozpiszę ale generalnie nie ma się czego bać..; ))