Macie zwierzęta? Tak jakie? Jaki stosunek maja do nich wasze dzieci

Oj tak my nigdy nie spuszczamy wzroku z małej jak pies jest koło nas, bo jednak nie wiadomo co zrobi

Duze wyzwanie zwlaszcza w momentach  kiedy trzeba mieć oczy dookoła głowy;)

Kiedyś mieliśmy psa kiedy starsza córka była malutka dawaliśmy radę ale teraz kiedy jest więcej obowiązków no nie wiem zdecydowałabym się ale jak juz maluch będzie starszy na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie zajmowac się niemowlakiem i jeszcze miec w domu psa gdzie dochodzi nie tylko zabawa z nim ale i spacery weterynarz kąpiele czesanie

Zwierzęta są fajne,ale to też spory obowiązek jednak . Większe zwierzaki jak się chowają z dziećmi to trzeba pilnować wszystkich by nikt nikomu krzywdy nie zrobił. 

Haha ja kiedyś chciałam mieć jaszczurke albo kameleona nie wiem miałam taja manię. 

Mój kolega ma pająki i to takie duże co skaczą po akwarium myślałam że dostanę zawału jak temu jednemu otworzył i prawie na mnie skoczył. No nie cierpię pająków jeszcze takie czarne, wielkie włochate. Ochydztwo 

U mnie zwierząt na dzień dzisiejszy brak. Moi rodzice mają White Terriera, u teściowej mamy kundla mieszańca labradora z dogiem niemieckim (także spore bydlę z niego) plus jaszczurka Agama Brodata. Jaszczurkę mieliśmy brać do siebie do mieszkania ale teściowa uparła się ze ma zostać u niej. Na psa nie możemy się zdecydować bo jednak to duży obowiązek a mamy za dużo zajęć żeby dać radę to wszystko ogarnąć. 

mój to szogun muszę na niego uważać. Ob był pierwszy, a za parę miesięcy pojawiła sie córka i już był zazdrosny. Zobaczymy jak będzie reagował na synka potem jak się zacznie przemieszczać bo narazie jest mu obojętny. Z córką było to samo nim zaczęła czworakować była mu obojętna potem uciekał od niej 

My mamy młodego psa weic jka był mały to jeszcze fajnie córeczka się z nim bawiła. Teraz jest zbyt dziki żeby mogła bawić się obok niego 

U nas to nierozłączki są.  Wszędzie razem.