Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Dziecko na smyczy

Data utworzenia : 2014-06-14 13:18 | Ostatni komentarz 2023-07-02 18:36

Sylwia.Dudzik

8152 Odsłony
140 Komentarze

Mam brata w Irlandii przyjechał kiedyś do nas i pokazał mi zdjęcie małego dziecka na smyczy dla mnie to chore a wy co o tym sądzicie ?

2015-03-14 20:56

mój starszy syn miał takie szelki jak uczył się chodzić i bardzo je lubił ale na ulicę nigdy ich nie zabrałam z powodu "co ludzie powiedzą"

2015-03-14 14:51

Narzeczony kupił gdy byłam w szpitalu szelki.. Założył je małemu raz; D Było jeszcze gorzej niż gdy "szedl" za rękę; )

2015-03-10 11:52

ula czepiasz się szczegółów ale z tymi babkami to tak jak u mnie :)

2015-03-09 21:56

"prowadzałabym go " Pypliś no wis co no ! ale ja też jestem za :) tylko głupia ta nazwa jest to nie powinna być smycz tylko jakaś prowadzaczka, podtrzymajka, wstążka ochronna, czy coś .... mój synek już coraz krócej wytrzymuje w wózku na spacerze bo chce sam chodzić ( i się mu nie dziwię) tylko za rączke nie bardzo chce a idąc chodnikie nie puszczę go samego , chętnie bym używała tego ale ja też ze wsi i babki chyb nadziałyby mnie na pal i spaliły jak czarownice jakbymie zobaczyły z dzieckiem na sznurku !!!

2015-03-09 20:30

z racji że moje dziecko jest bardzo ruchliwe bardzo chętnie prowadzała bym go na takiej smyczy ale niestety mieszkamy na wsi i wszyscy od razu krzywo na to patrzą więc nadal będę biegać za nim bo za rączkę nie chce się trzymać.

2014-06-19 08:53

Mnika to różnie bywa z tymi dziećmi i chyba wiele zależy od indywidualności - wiem o co ci chodzi bo sama mam kuzynkę, która bała się dziecko postawić na nogi i chyba do 3 roku życia na rękach go nosiła, a jak mały tylko dotknął podłogi to wiał jak dzikus bo chyba był mało wybiegany. Do dziś jest nadpobudliwy i nieokiełznany ale nie wiem do końca czy to wina nadopiekuńczej mamy, czy ona faktycznie miała powody do obaw bo bała że z tego roztrzepania dziecko sobie coś zrobi. Ze smyczą to nie do końca jest tak, bo dla mnie to nie chodzi o to że dziecko ucieka mi tylko wiem, że w razie czego nie uskoczy w bok czy w tłumie się nie zgubi - te smycze najczęściej używane są w miejscach publicznych gdzie łatwo żeby dziecko w tłumie zniknęło nam z oczu. Bronie smyczy choć faktycznie jej często nie używam bo uważam że sama idea jest dobra. Dziecko na smyczy uczy się, że nawet bez trzymania za rączkę ma chodzić przy rodzicu a nie odbiegać. Równie dobrze można by powiedzieć, że dziecko, które cały czas chodzi tylko za rączkę, jak tylko je puścisz to ucieknie. No i oczywiście kwestia jak dużo się z dzieckiem faktycznie chodzi - w sensie, jak dużo dziecko chodzi po nóżkach i gdzie, wiadomo, że nie będę używać tego do przechodzenia przez ulicę ale już na dłuższym spacerze gdzie wiem, że może wybiec na ulicę to i owszem - w lesie jest to nie potrzebne.

2014-06-18 14:11

No właśnie.. to jest bardzo sprzeczna sprawa! bynajmniej dla mnie.. ja jeszcze nie urodziłam,fakt,nie chciałabym stosować takiej smyczki,ale rozumiem to,że komuś tak jest wygodniej..i czasem na prawdę bezpieczniej! każdy ma swoje metody wychowawcze i robi tak na prawdę co chce :) my możemy tylko podyskutować na ten temat :)

2014-06-18 08:48

mamuska w takich sytuacjach jak wycieczki po górach ..zgodze się może wygodne wyjscie , ale ogólnie rzecz bioąc lepiej dla rodzica jesli nauczy dziecko od samego poczatku chodzenia za raczke ..Jesli rodzic pozwoli dziecku na troche luzu to bedzie uciekał a jesli zostanie nauczony , ze nie wolno sie wyrywac , ze trzeba za raczke albo przy wozku to sprawa jest łatwiejsza ..ale zdaje sobie sprawe , ze niektore dzieci sa oporne i mimo wszystko robia rodzicowi na zlosc :)