Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1176 Wątki)

Wymioty u noworodka

Data utworzenia : 2018-02-06 16:47 | Ostatni komentarz 2022-12-08 09:01

Konto usunięte

20309 Odsłony
60 Komentarze

Mój noworodek wymiotuje. Ulewa też, oczywiście, ale przede wszystkim wymiotuje. To znaczy zwraca pokarm pod ciśnieniem w ilości przekraczającej objętościowo łyżkę. Zwróciłam się z pytaniem jak pomóc malcowi do lekarza, ale usłyszałam, że to normalne i bo układ pokarmowy jest niedojrzały. Wymiotom nie towarzyszą żadne inne objawy. Przybiera wręcz książkowo. Starania, jakie podjęłam aby zminimalizować epizody wymiotów: - karmienie w pozycji lekko uniesionej - lekka pionizacja młodego pod karmieniu (oparcie na klatce piersiowej pod nieco większym kątem niż podczas karmienia w pozycji klasycznej) - wykluczenie wpływu bazy witaminy d3 na zwiększenie problemów - wprowadzanie przerw w karmieniu (kiedy mały ma swoją chwilę na oddech w trakcie ssania staram się usunąć pierś na 2-5 minut aby pokarm się osadził w brzuchu. Po tym czasie mały domaga się kolejnej porcji mleka) Mały raczej nie wrzeszczy przed karmieniem, nie łyka więc powietrza, przystawiany jest raczej poprawnie (początki karmienia kilka razy konsultowałam pod kątem poprawności przyssania), jedyny problem, jaki dostrzegam, to albo kwestia dużej ilości pokarmu a więc zalewania go (wskazuje na to fakt, że czasem się krztusi) albo czysto techniczny problem z układem pokarmowym. Wymioty występowały też we wcześniejszym pokoleniu, więc może to kwestia dziedziczna. Ponieważ nie do końca ufam mojemu lekarzowi chciałabym usłyszeć, czy powinnam iść i nalegać na badanie usg aby upewnić się, że nie jest to ten wyjątkowo rzadki przypadek wymagający zabiegu, czy może są jakieś inne sposoby, aby pomóc maluchowi. A może po prostu uzbroić się w cierpliwość i czekać. Oboje trochę męczymy się wymiotami, ponieważ zwykle następują one w kilkugodzinnej serii, co skutkuje kilkoma godzinami naprzemiennego dokarmiania u wycierania dziecka i okolic z tego, co zjadł. Mój brak zaufania do lekarza bierze się z jego porady po zgłoszeniu problemu, aby dziecko koniecznie odkładać po nakarmieniu i ignorować jego płacz i aby nie karmić go przez kilka godzin non stop. Wydaje mi się to po pierwsze zupełnie oburzające, aby kazać młodej matce tak okrutnie traktować malucha, ale też nie rozwiązuje problemu, ponieważ - jeśli dziecko wylewa z siebie te 30-40 ml które zje, to zwyczajnie jest dalej głodne i nie rozumiem, czemu mam go nie karmić. Być może jest w tym jakiś sens - jeśli tak, chętnie go poznam.

2018-02-24 11:43

dokładnie Kasia ma rację bo dziecku smakuje sygnały są wysyłane że to pycha jest i dziecko nie skojarzy że coś takiego pysznego może szkodzić. dziecko kojarzy dość prosto na początku tzn bodźce odbiera w prosty sposób zrobiłem tak i tak spadlem bolało i tu muszę uważać s alergia nie boli wychodzi po czasie jakimś czasem od razu czasem po czasie większym i dziecko nie kojarzy skutku i przyczyny w tym wypadku.

2018-02-23 14:37

A tym bardziej dzieci nie będą kojarzyły że zjedzenie czegoś tak dobrego jak ciastko z tym że po tym właśnie pojawił się problem.

2018-02-23 12:27

domin dobrze ze juz lepiej na pewno będzie coraz lepiej z każdym dniem czy tygodniem układ dojrzeje a i pojemność żołądka będzie większa a zastawka będzie lepiej trzymać. Aneta też nie sądzę by skojarzyło dzircko jedzenie z czymś że nie może to na początku tyczy się raczej upadku uderzenia itd

2018-02-23 12:18

Może faktycznie gdzieś coś jednak było. Albo może tak jak u nas kwestia ilości. U nas pojawia się jak córa w zbyt dużej ilości zje np. kilka dni pod rząd po jogurcie, ale to tylko na policzkach już i ew przy łokciach, u Was widocznie to są nóżki. Najważniejsze, że jest już lepiej. Wątpię, że taki maluch będzie kojarzył, że to co zjadł sprawiło, że ma wysypkę. Co innego jak się uderzy, bo to taki efekt natychmiastowy jest. Domin ,najważniejsze że jest poprawa, z każdym tygodniem będzie już tylko lepiej, układ pokarmowy dojrzewa :)

2018-02-22 07:13

Domin, to fajnie, że problem się zmniejszył. Jednak czasami najgorsze po prostu trzeba przetrwać, jeśli nic nie pomaga i winowajcy nie można się doszukać. Oby już było tylko lepiej :-)

2018-02-21 23:51

Już się uczy. Jak się o coś oparzy to już pamięta. Mojej kuzynki córka ma półtora roku i spadła ze schodów. Teraz już na schody nie wchodzi bo wie, że będzie boleć.

2018-02-21 23:16

Aneta starsze dzieci być może tak ale mój dwulatek jeszcze nic nie rozumie i na pewno nie uczy się na swoich błędach. :) Domin dobrze, że u Was jest już lepiej. Układ pokarmowy pomału dojrzewa i za jakiś czas ulewanie będzie tylko wspomnieniem.

2018-02-21 21:26

Wszystkiego nie da się upilnować. Choć człowiek się bardzo stara. Ale w ten sposób dziecko uczy się na błędach.