Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Uśmiech który leczy, przytulenie mamy lekiem na wszystko

Data utworzenia : 2014-01-29 16:14 | Ostatni komentarz 2016-06-06 09:34

monia_0309

4183 Odsłony
42 Komentarze

Kochane mamy dobrze znacie uroki macierzynstwa: Kolki Placze w nocy Zabkowanie Bunt dwulatka trzylatka czterolatka hehe i tak do 30tki Choroby I ogólne niezadowolenie naszych pociech. Czesto po kolejnej nieprzespanej nocy z mega zmeczeniem bolaca glowa myslimy ,,o matko znowu to samo nie mam sily kiedy te zęby wyjda kiedy lek zadziała''... i nastepuje magiczna chwila nasze dziecko na dzien dobry usmiecha sie do nas. Ja w takiej chwili nabieram tyle sily ze moglabym przenosic góry; ) staje sie znowu supermama;) Wy tez tak macie ze wasze dziecko jest naszym uzdrowicielem? No i w duga strone;) czasami zdarza sie tak, ze nasze maleństwo bardzo cierpi i bardzo okazuje swoje niezadowolenie... bo zabawka gdzies zniknela, bo sie nozka jakoś podwinela, chce spac a nie moze sie ulozyc itd. Na wszystko jest jeden magiczny lek uscisk a właściwie przytulnie mamy;) Kochane mamy zatem jezeli macie gorszy dzien lub wasze malenstwo ma akurat taki dzien-przytulcie swoje maleństwo, popatrzcie na swoja pociechę w poszukiwaniu tego magicznego usmiechu.

2016-02-13 08:53

Najczęściej tak bywa, że tata jest od zabawy, a mama od całej reszty, przewijanie, kąpanie, itd.k. Sepiolo to też córcia Ci się przestawiła. Tylko dlaczego praktycznie całą noc się bawi? I dopiero nad ranem zasypia. Ja w dzień nie mogę spać, bo mam dużo rzeczy do zrobienia, na szczęście u mnie maluchy śpią w nocy.

2016-02-13 00:57

Moja córka ma problemy żeby zasnąć o przyzwoitej porze, zdarza się że zaśnie o 5-6 rano a cała noc grasuje, są chwile że jestem zmęczona, wściekła. Teraz dostosowałam się i śpię razem z nią do 14:-D często budzi mnie patrzenie na mnie, leży wtedy na brzusiu i dmucha mi na twarz:-D (śpię razem z corka) i śmieje ten swój słodki pyszczek aż by się chciało ją schrupac ;-) Niestety moja Małgośka tak się do mnie przyzwyczaila że tylko ja mogę ją uspokoić i położyć spać... Przytula się przede wszystkim do mnie. Tak się u nas przyjęło że wygłupki i głupotki to do taty a mama przede wszystkim od zmartwień...

2016-02-11 19:51

O tak uśmiech dziecka wszystko wynagradza, choć czasami padamy na twarz....Teraz jak moi synkowie są starsi jest lepiej, bo nocki z przerwa, ale przesypiam, ale jak były małe, to szkoda gadać. Spałam może 2 godziny, a w dzień sprzątałam itd. Nieraz się płakało, ale minęło i już tylko lepiej powinno być....Każdy dzień przynosi coś nowego...

2014-04-14 23:14

U mnie jak mama jest już mega padnięta, to zawsze te maślane oczka działają, a jak nie reaguje zaczynają się zaczepki i chichotanie. Uśmiech dzieci zawsze działa na wszystko, ja nie mogę znieść jak moje dziecko teraz ząbkuje i płacze i rzadko się uśmiecha. Ja nawet pamiętam kiedyś miałam już dość po powrocie ze szpitala i nagle pojawił się uśmiech więc jakbym mogła się poddać, warto wtedy ostatki sił w sobie znaleźć i dalej przeć naprzód z kolejnymi trudami dnia.

2014-04-13 11:47

Uśmiech mojego Antosia z samego rana działa na mnie jak wielki zastrzyk energii :) Zapominam o problemach, smutkach i cieszę się, że jestem dla moich dzieci na świecie:) Żaden dzień nie jest stracony, wiem, że jestem im potrzebna i to jest najpiękniejsze:) A kiedy dzidziuś jest smutny lub coś boli maluszka to boli też moje serce. Przytulam maluszka i staram się odwrócić uwagę od tego bólu śpiewając delikatnie i pokazując coś dookoła. Miłość do dziecka to silne uzależnienie i sens życia. Nie ma na świecie drugiego, tak cennego skarbu jak dziecko :)

2014-04-12 22:23

Oczywiście że tak jest .Uwielbiam jak mała się uśmiecha z rana szarpiąc mnie za włosy czy nos bym się obudziła albo jak śpi w łóżeczko to głośno krzyczy aż się obudzę i wtedy patrze na nią a ona znów ten piękny uśmieszek .Albo jak ją karmię piersią i ona na mnie tak spogląda w sumie prosto w oczy i puszcza pierś by się uśmiechnąć a po chwili znów cyca :) Każdą chwilę potrafi mi wynagrodzić , tak to kocham i ją <3 I tak jak napisałaś gdy ona jest smutna , czy płacze a ja ją przytulę to od razu jest cisza .Czyli krótko mówiąc -- idealnie dopełniamy się :D

2014-04-10 14:15

Ja uwielbiam powitania Lenki, jak wracam do domu. Wchodzę, mówię 'cześć', a ona z drugiego pokoju, z uśmiechem na twarzy leci do mnie, nie zdążę jeszcze zdjąć butów i kurtki, a ona stoi, trzymając mnie za spodnie i chce na rączki się przytulić, więc muszę ją wziąć, a ona mi buziaki daje (nauczyła się jakiś czas temu z zamkniętą buzią) ;) Cudowna chwila :)

2014-04-10 14:02

No bo jak można nie uśmiechać się do takiego maluszka , jak go nie wziąć na rączki i jak nie przytulić jak tego potrzebuje. Przecież to my rodzice dajemy im poczucie bliskości a ich radosne minki są dla nas zapłatą za nasz trud wychowania i opieki nad nimi.