Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1140 Wątki)

Spacery

Data utworzenia : 2013-01-15 11:31 | Ostatni komentarz 2017-05-21 21:05

Proud Mommy

45947 Odsłony
1042 Komentarze

Którego dnia po urodzeniu maluszka wyszłyście na pierwszy spacer? Jak często i na jak długo wychodzicie na spacery?

2016-03-30 13:46

Byliśmy na spacerze w pierwszy i drugi dzień świąt, mała ostro negocjowała w które miejsca mamy iść:) Uparciuszek z niej bo się zaprze i koniec, żadne negocjacje nie wchodzą w grę:)

2016-03-29 17:58

Pogoda ostatnio w sam raz na spacery i mam nadzieję, że już tak się utrzyma, bo niższe temperatury mnie paraliżują :) Nagle zrobiło się też tłoczno na placach zabaw, całą zimę rzadko kto przychodził. My w każdą pogodę wychodzimy 2-3 razy i spędzamy na zewnątrz kilka godzin, a zazwyczaj wracamy na posiłek, albo zabieramy z sobą. Ciężko jest to zorganizować, ale na razie daję jeszcze radę :)

2016-03-29 14:20

U nas też długi spacerek 2 drugi dzień świat :)

2016-03-29 11:31

Udało się nam chociaż w drugi dzień świąt na chwilę wyjść. Uwielbiam taką pogodę. Mogłoby być ciut cieplej ale nie narzekam :)

2016-03-28 23:39

małgorzata, grunt to być wytrwałym :) a dziś była piękna pogoda, do 14 stopni dochodziło, cieplutko słoneczko przygrzewało aż chce się zyć i depresja zimowa minie niedługo :)

2016-03-27 12:40

Gosia i super że nawet deszcz Wam nie straszny:) Mój mąż już zaliczył spacer z córką przed drzemką a ja odpoczęłam :) Po obiadku się wybierzemy na kolejny wspólny chociaż moja mała diablica jest coraz bardziej uparta na spacerach, jednak z mężem o tyle wygodniej że weźmie ją na ręce i idziemy dalej:)

2016-03-26 20:53

Małgosia więc plan jakby nie było wykonany

2016-03-26 19:36

My dzisiaj bardzo chcieliśmy wziąć synka na swiecenie. Krótko i chce go przyzwyczajać do kościoła. (Niedzielna msza mu się nudzi i skrzeczy, więc zostawiam je na lato gdzie mogę stać na dworze). Jak na złość lało jak z cebra. Ale nie daliśmy za wygraną, wzięliśmy ta plachte przeciwdeszczowa i w drogę. (1km). Spacer nie był przyjemny (dla mnie i męża) bo tu wózek, tu koszyk, tu parasol i w ogóle. Tyle dobrego, że synek się dotlenil. :)