Skoki rozwojowe- pierwszy skok rozwojowy

Te pierwsze skoki nie kojarzę żeby były jakoś wyjątkowo ciężkie :) Raczej u nas zawsze gorzej było w późniejszych tygodniach. 

Najmłodsza córka ma skończone 2 miesiące (11 tydzień idzie). Od urodzenia spokojna (lecz ciężko miała ze spaniem w nocy ,a w dzień całkiem nieźle). W domu może z 2 razy zapłakała ,aż do około 5 tygodnia. Potem właśnie kiedy zaczął się pierwszy skok to córka "nauczyła się płakać" :D Tak to sobie mówimy :D Nie płacze dużo ,bo w zasadzie nie odczuliśmy jakiejś dużej zmiany. Zrobiła się niecierpliwa jeśli chodzi o zmianę pieluszki ,bo od razu chciałaby dostać jeść :) Razem z tym skokiem również dostrzegliśmy też coś na plus - przestawiła się ,że w dzień mniej śpi, a nocy już dużo lepiej (chociaż wiadomo ,że te 2-3 razy budzi się na mleko - karmiona piersią ). Wcześniej w nocy po karmieniu zawsze mijała godzinka zanim znów zasnęła ,więc było to bardzo męczące. Teraz po jedzeniu zasypia całkiem szybko.

Kalusia te skoki tk sa co chwika;/ pamietam jak pojechalismy z mała na kontrole i sie mega martwilam bo ciagke plakala to bylo w granicach 4-5 tygodnia to pediatra mowila ze albo skok albo kolka;) jak skoki lrzevhodza to potem kolki a potem znowu zeby... kiedys patrzylam na taki kalendarz skokow to tam fajnie bylo wyszczegolnione kiedy nastepuja  ale te przerwy miedzy nimi to byly znikome;/

Dziecko tak szybko się rozwija że już nie pamiętam ale na pewno u nas każdy skok rozwojowy to ciężkie noce. Mimo że syn normalnie super spi, tylko z jedną czasem dwoma przerwami ba jedzonko Ty przy skoku dużo w nocy placze o nic i częściej je.

Na pewno po pierwszym skoku rozwojowym syn zaczął patrzeć mi w oczy podczas karmienia, to zapamiętałam 

ja juz tego nie pamiętam dokładnie, ale kojarzy mi sie z ciągłym płaczem nie wiadomo o co :D i mam wrażenie, że te skoki rozwojowe się nie kończą zwłaszcza w okresie dwuletnim się nasilają hahah 

Dziecko uczy się nowych umiejętności , jest to dla niego obce i trochę przerażające , więc dlatego jest płaczliwe chce być często przy osobie , przy której czuje sie bezpieczniej czytaj mamie :)

Ja kojarzę ten czas z duża ilością płaczu i przytulasów . Ogólnie dziecko jest takie nieswoje 

Oj tak , skoki rozwojowe bywają ciężkie . My musieliśmy się wtedy dużo tulić i syn był bardzo drazliwy

Właśnie jesteśmy na tym etapie, ciężko bo mała ma problemy ze snem i jest bardzo wrażliwa na każde dźwięki i nwm czy to dopiero początek czy może już koniec skoku rozwojowego