Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Reakcja na nieodpowiedzialne matki w internecie

Data utworzenia : 2018-01-06 20:22 | Ostatni komentarz 2018-02-13 16:03

Kinga666

3967 Odsłony
125 Komentarze

Dziewczyny, zastanawia mnie czy wypowiadacie się w grupach na fb dla mam, czy też pod postami na Instagramie tzw "#instamatek"? Ostatnio to co czytam mnie przeraża. Kiedyś się nawet wypowiadałam na ten temat. Jak np jedna mama na fb napisała że dawała dziecku po pół słoiczka warzyw od samego początku rozszerzania diety bo szloda żeby się zmarnowało jedzenie. Nie wytrzymałam i powiedziałam co o tym myślę. Oczywiście dostałam odpowiedź że mam coś z głową :-D Od tamtej pory staram się nie komentować bo widzę że nie dochodzi... Wczoraj znów byłam w szoku. Pierwszy post : mama pyta jak rozszerzać dietę. Napisałam więc co myslę i obserowowałam inne komentarze. I to mnie przeraziło... Np.: komentarz Pani, która powiedziała że od samego początku dawała dzieciom to co gotowała w domu (!) (https://m.facebook.com/groups/1205933849526798?view=permalink&id=1556892931097553&comment_id=1557009934419186¬if_t=group_comment_reply¬if_id=1514999237017468&ref=m_notif) Drugi post : pytanie od kiedy można zacząć naukę picia z kubeczka i jaki wybrać. Napisałam swoje i dalej obserwuje. I nagle widzę zdjęcie dziecka ze zwykłym kubkiem i podpis że pije herbate mamy (!) Ledwo się powstrzymałam od komentarza ale jedna Pani wdala się w dyskusję z tą skrajnie nieodpowiedzialną mamą i bez skutku... (https://m.facebook.com/groups/1205933849526798?view=permalink&id=1555918714528308) A Wy jak reagujecie na tego typu osoby?

2018-01-08 21:07

Ja sie nauczylam nie wchodzic na strony gdzie wypowiadaja sie wedlug mnie 'fejsbukowe' mamy. Wiem ze tam dzieja sie cuda na kiju. :D nie raz czytalam takie teksty, ze mozna bylo zeobic popcorn i czytac, jak najlepsza komedie swiata. :p

2018-01-08 21:02

Ja już się poddałam... Najlepsze tłumaczenie : "sadzam na nocnik od 4 miesiaca żeby dziecko się nauczyło. Mnie tak sadzano i nic mi nie jest" Albo : "Moje dziecko je wszystko od 7miesiaca bo ja tak jadłam i żyję"

2018-01-08 18:29

Ja czasami skomentuję, czasami nie, niekiedy tylko polubię komentarz, który brzmi jakby był mój i zgadzam się z tą osobą w100%. Zależy też jaki wydźwięk ma post czy ktoś faktycznie np poszukuje odpowiedzi i pyta, czy jest to typowa zagrywka pod brzydko mowiac kupoburzę ;) Niektórzy myślę że na prawdę mogą szukać, robić sobie jakies statystyki kto jak postępuje. W wielu przypadkach piszę jak to wygląda/wyglądało u nas i dlaczego tak postanowiłam. Staram się zawsze podać jakieś odniesienie do wiedzy specjalisty, z rozszerzaniem często do Jackowskiej, nawet ostatnio dyskusja o mleku w diecie dziecka powyżej roczku. Bardzo duzo Mam pisało że regularnie podają spore ilości mleka krowiego, bo uważają że to dobre rozwiązanie i "bo tak". Ja napisałam że nigdy nie podawałam bo nie widze potrzeby jesli dziecko dostaje nabiał i przekierowałam do profilu Jackowskiej, by dowiedzieć się więcej u źródła. Może ktoś skorzysta ;)

2018-01-08 17:30

Z doświadczenia wiem, że nie warto komentować, bo można sobie tylko nerwy popsuć. Owszem zdarzają się osoby chętne do dyskusji, ale prawda jest taka, że głównie na grupach na fb to bardzo mało mam chce dyskutować. Mają swoje zdanie i koniec. Na forach, zwłaszcza tak jak tu u nas to już co innego...

2018-01-08 10:10

Mnie przeraziło czym karmiono nas - w świetle dzisiejszej wiedzy to nie do pomyślenia. Moja mama prowadziła dzienniczek i bardzo słuchała zaleceń. W zaleceniach miałam na przykład pojenie glukozą od pierwszych dni (no i poiła), sok z marchewki jak miałam 1,5 miesiąca już miałam podawany a chwilę potem już całą marchew. Na zaparcia polecano wodę z miodem... Nic dziwnego, że dzisiejsze matki na każdy płacz mówią, że to kolka - jak dzieci miały nie mieć kolek przy takiej diecie. Dążę do tego, że wiele obecnie już zdewaluowanych twierdzeń przetrwało w głowach naszych matek i stąd mogą brać się pomysły na karmienie niemowląt parówką albo zostawianie ich do wypłakania. Niestety wystarczy, że młoda matka ma zaufanie do swojej rodziny, która wcale nie weryfikuje czy mamy nowszą wiedzę. A jak reagować? Myślę, że warto okazać zrozumienie skąd takie pomysły mogły się wziąć ("matka/koleżanka/ciotka tak robiła") i wyjaśniać dlaczego obecnie uważa się, że to jednak nie jest najlepszy pomysł. Może ta konkretna nie da się przekonać - ale da się przekonać inna, która wątek tylko czyta.

2018-01-07 21:48

Oby szybko załapał :) Ja że słodyczami mam problem u moich starszych bo jak jada do ojca to z tona słodyczy wracają. I tak było jak mieszkal z nami tez im dawał na umor. Ja po słodycze kupuje tylko po wypłacie.

2018-01-07 21:22

U nas też w domu coli czy innych tego typu napojów nie ma bo my z mężem też nie pijemy takich rzeczy , Dlatego mały nie zna tego , chipsy czasem zje ale to bardzo bardzo rzadko i to gdy kuzyni jedzą i go poczęstują , ale on zje dwa trzy i nie chce , je za to chrupki kukurydziane , ciasteczka zbożowe , lub maślane , orzechy wszystkie rodzaje lubi itp..... Oczywiście czasem jakieś kinderki czy coś innego z czekoladą ale to bardzo rzadko , robię też często galaretkę z owocami bo bardzo lubi ;-) My też rzadko jemy jakieś niezdrowe jedzonko często ryby , nawet starszy lubi bardzo wędzone ryby więc starszy jak miał koło 2 latek to jadł to co my .... Młodszy jeszcze rok i też zacznie ;-) Smażone to też jemy rzadko .... A co do nocnika to też jestem zdania że 5 miesięczne dziecko to za wcześnie ale gdy już samo siedzi i widać np że kombinuję z robieniem kupki to czemu nie im szybciej złapie o co chodzi tym lepiej...... Mój ma skończone 10 miesięcy i zaczynamy przygodę z nocnikiem , właśnie jak widzę że się skupia i dupkę wypina do tyłu jak stoi w łóżeczku to szybko na nocnik i kupeczka w nocniku ;-)

2018-01-07 21:02

Co do nocnika a raczej do pieluchy dla mnie dziwne ze dzieci 2 letnie w pieluchach chodzą ale pewnie dlatego ze moje juz dawno wolała w tym czasie. Ja małego zacznę niedługi sądząc jak nocnik kupie. Bo mamy z krótkim przodem i siusiu mu wystaje