Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Pobieranie moczu do badania u dziewczynek

Data utworzenia : 2013-04-18 07:46 | Ostatni komentarz 2015-12-25 11:38

monika_b

44697 Odsłony
19 Komentarze

Nie jest to łatwe zadanie, kto pobierał ten wie. Podzielny się doświadczeniami na ten temat.

2013-04-18 10:51

Monika bardzo fajnie że założyłaś taki wątek.Jest bardzo przydatny:) U mnie córka miła tylko raz pobierany mocz do badania.Było to w szpitalu,kiedy to wcześniej dostała gorączki 41 stopni.Więc pierwsze co to było podejrzenie bakterii.I badanie moczu. Przyszła do mnie pielęgniarka własnie z takim woreczkiem i mówi do mnie żebym córce założyła to! Ja takie oczy wystawiłam bo nie wiedziałam jak się do tego zabrać i w ostateczności pielęgniarka odpowiednio ten cały otwór otworzyła,przyłożyła do siusi córki i kazała na to pampersa ubrać. Oczywiście wcześniej musiałam ją dokładnie umyć.I tak po paru chwilach córka nasikała do woreczka, a trochę poleciało na pampersa.Ale nazbierała się odpowiednia ilość do badania. Trochę te woreczki są niewygodne tzn źle do nich pobrać mocz.Większemu dziecku które robi siku do nocnika już lepiej.

2013-04-18 09:19

Hej no ja przy pierwszej córeczce przerabiałam ten temat strasznie często.Malutka miała infekcję i badanie wykonywałam początkowo raz na tydzień,później raz na dwa tygodnie. Co do woreczków to często wynik wychodzi błędny z podwyższoną ilością bakterii,naklejenie go i ubranie małej nie przynosiło u nas żadnych rezultatów w woreczku była minimalna ilość a przy odklejaniu nie raz płakała może ja miałam z innej firmy bo właśnie klej bardzo mocno trzymał.Zawsze z woreczka wychodziły nam bakterie mimo iż dupka była wczesniej umyta. Później właśnie nasz pediatra powiedział,że by nie używać tych woreczków tylko spróbować łapać do zwykłego pojemniczka.Wcześniej krocze kazał umyć i przemyć wacikiem z rivanolem by pozbyć się bakteri które znajdują się na skórze Spróbowałam raz do kubeczka i stwierdziłam że jest to dużo prostsze robiliśmy tak -Rano kładłam córkę na podkładzie(te podkłady które zabieramy do szpitala) na łóżku rozebrałam do pasa umyłam dupkę i odkaziłm w miedzy czasie się rozbudzała -kładłam ją na mojej poduszce na tym podkładzie by była pod skosem i trzymałam pojemniczek blisko bym w każdej chwili mogła zareagować:) -gdy zaczynała siusiać początek trafiał na podkład reszta w kubek starałam sie łapać tzw.środkowy mocz bo tak sie powinno.W kubeczku zawsze miałam dużo więcej niż z tego całego woreczka ,który niby miał ułatwiać życie no i wyniki były lepsze

2013-04-18 07:48

Mocz do badań pobierałam dziś drugi raz. Za pierwszym razem musieliśmy go zbadać bo zauważyłam, że Mała coś rzadko sika (po nocy potrafiła być sucha pieluszka), a dziś pobierałam bo Mała ma chyba odpieluszkowe zapalenie skóry i pediatra kazała zbadac. Za pierwszym razem nie miałam pojęcia jak mam od tak małego dziecka, jeszcze dziewczynki, pobrac mocz. Okazało sie, ze sa do tego celu przeznaczone specjalne woreczki, koszt ok 0,50 gr, kupuje się je w aptece. http://www.doz.pl/apteka/p2198-Woreczki_do_pobierania_moczu_jalowe_dla_niemowlat_uniwersalne_10_sztuk Woreczek ten naklejamy na genitalia dziewczynki tak by obejmował ujście cewki moczowej. Oczywiście dupka czysta osuszona, bez kremu. Dziecko robi siku (minimalna ilość moczu jaką przyjmuje nasze laboratorium to 5 ml), zawartość woreczka przelewamy do pojemniczka opisujemy i zanosimy do labu. Brzmi banalnie, prawda? Gorzej niestety z wykonaniem :( Za pierwszym razem zmarnowaliśmy chyba z 5 woreczków by uzyskac te minimum 5 ml. Największym problemem było to, że klej z woreczka nie trzyma. Czyli nie było opcji by to przykleić załozyć spodenki i czekać na siku. Nie było również opcji by przykleić woreczek i przykryć Małą kocykiem bo od razy zaczynała w tym gmerać. Najlepszym sposobem, który się u nas sprawdził było rozebranie Małej od pasa w dół i przyklejenie tego woreczka. Następnie przystawiałam Małą do piersi ale jedną ręką trzymałam jej w kroku ten worek by się nie odkleił. W trakcie karmienia zrobiła siku Dziś to samo ale siku nie zrobiła, więc z tym workiem posadziłam ją na kolanach (dalej trzymałam ręką w kroku ten worek by się nie odleił) i dopajałam wodą. Musiałam też zająć jej rączki zabawkami by worek nie skupiał jej uwagi. Po około 10 minutach uzyskaliśmy minimalna ilość (bo niestety część wydostała się poza worek). A jak u Was się to odbywa? Macie jakieś inne sposoby?