Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1139 Wątki)

Plany, a rzeczywistość

Data utworzenia : 2018-02-15 18:48 | Ostatni komentarz 2018-08-13 10:41

nurete

1959 Odsłony
59 Komentarze

Dziewczyny, czy wy też w czasie ciąży byłyście pewne, że coś będzie robić, albo nie będziecie w związku np z opieką nad dzieckiem i się tego trzymacie? Ja np. byłam pewna, że synek będzie spał w swoim łóżku. Byłam absolutnie przekonana, że nie położę go na noc do swojego łóżka. I co? Śpi ze mną i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej :) teraz się zastanawiam, co ja wtedy sobie myślałam :) Wiedziałam też, że nie będę mu dawać mm z wygody, żeby np. przesypiał lepiej noce. I tego postanowienia dotrzymałam, chociaż synek potrafił budzić się co godzinę w nocy jeść:) W ogóle będąc w ciąży byłam pewna, że będę karmić piersią. Wydawało mi się to tak naturalne, że nic na ten temat nie czytałam. Teraz myślę, że dobrze zrobiłam, bo jakbym wtedy wiedziała ile można mieć problemów z kp to chyba z nerwów nie miałabym pokarmu. A tak położna przystawiła mi małego, mleko poleciało i już. Dopiero po miesiącu gdzieś zaczęłam czytać o kp, że nie zawsze jest tak łatwo i przyjemnie. Czy wy też miałyście takie postanowienia, że byłyście pewne, że za nic na świecie nie zmienicie zdania?

2018-03-02 19:41

nurete dokaldnie jest jak piszesz ja może az tak nie planowalam bo do konca nie wiedzialam jak będzie , ale patrzac na niektóre dzieci mowilam.ze tak nie zrobię, czy tez byly pare inne rzeczy gdzie robilam na odwrot niestety..tak juz jest..w rzeczywistości jest inaczej niz sie planuje..ale czasem przy drugim dziecku człowiek bardziej zwraca uwage na bledy ...ale byc moze tylko mi.sie tak wydaje ze tak bedzie..okaze sie w wrześniu;-)

2018-03-02 17:31

Ja również miałam plany w ciąży, ale z nimi różnie wyszło. To normalne chyba, że człowiek coś tam sobie z góry zakłada a potem niestety trzeba to zweryfikować bo w życiu nie jest tak jak w głowie

Konto usunięte

2018-02-21 16:22

A ja postanowień nie mam żadnych. Pierwsza ciąża, pierwsze dziecko i zero postanowień. Mam 14 lat młodszego brata i dosyć aktywnie uczestniczyłam w jego pierwszych miesiącach życia i chyba dlatego do mojej ciąży i dziecka podchodzę bez postanowień :) Wiem, że młodą będę rozpieszczać, wiem, że jak się urodzi to będę robiła dla niej beznadziejnie niepraktyczne zakupy, wiem, że będę ją kładła do siebie do łóżka i nosiła na rękach :) Mimo, że tych wszystkich rzeczy wolałabym uniknąć. Ale wiem jakie jest życie :) Dlatego... lepiej nie planować: brać to co daje życie i cieszyć się z tego :) Dzięki temu nie mam potem pretensji do siebie :)

2018-02-19 12:17

Zdecydowanie więcej tego typu postanowień mam teraz w drugiej ciąży, odnośnie drugiego malucha. W końcu człowiek uczy się na błędach, a jak ma się już doświadczenie to nieco inaczej podchodzi się do wielu spraw. Na pewno nie chcę nauczyć drugiego malucha usypiania na rękach i tylko ze mną. Chciałabym też, by nie było tylko piersiowe, ale tutaj liczę się z tym, że różnie może być. W pierwszej ciąży byłam pewna, że urodzę naturalnie, nie udało się, co znacznie zmieniło potem moje nastawienie, co do tych pewnych założeń.

2018-02-16 21:04

Ja bardzo chciałam karmić kp, niestety rzeczywistość pokazała się z innej strony i zostało mi kpi. Ale dobre i to. Obiecałam sobie, że nie będę brała dziecka do łóżka, ale spałam z nim jakieś 7 miesięcy i było to niesamowite doświadczenie. Jak tylko syn zaczął być mobilny i obudziłam się, koedy on już od pewnego czasu chodził po łóżku zdecydowałam, że idzie spać do siebie, bo bałam się, że spadnie z łóżka.. przełożyłam go do łóżka od razu i nie było problemu, od tamtej pory śpi u siebie. Planowalam dbać o bezpieczeństwo syna i tak też robię. Za każdym razem, kiedy podejmę jakakolwiek decyzje, np. Fotelik, najpierw czytam, dowiaduję się, porównuje. Planowałam też wprowadzić metodę wychowawczą wspierającą dziecko i w zgodzie z rodzicielstwem bliskości. Tak też robimy. Nie stosujemy zdań, które zawierają słowo "nie". Nawet jeśli syn robi coś, czego nie powinien, to zamiast mu odmawiać staramy się go zainteresować czymś innym. Do tej pory to się sprawdza. Chcę aby syn w przyszłości był otwarty, kreatywny i nie określał granic w działaniu, co pozwoli mu się stale rozwijać.

2018-02-16 10:48

Ja tez mialam tak, ze postanowilam klasc dziecko do siebie... I na poczatku sie udawalo .. Potem bylo "wez ja na noc.do siebie, od jednego razu sie nie przyzwyczai". Otoz przyzwyczaila sie. Teraz ma lozeczko dostawione do mojego lozka i tak spimy - na karmienie dosuwam ja do siebie, potem wraca na swoja " polowe" :). Ja z kolei chcialam karmic mm, ale kiedy pierwszy pelzla sama, zakochalam sie w kp po uszy. Mala ma 9 msc i dalej sie karmimy. Tak samo postanowilam sobie, ze mala pierwszy posilek nie mleczny dostanie po 6 msc... A wyszlo tak, ze dostala bodajze w polowie 5. Nie.zaluje - dzis wszystko mi slicznie je i co najwazniejsze - uwielbia jesc. ;)

2018-02-16 08:58

Wszystko zależy od temperamentu naszej pociechy. Ja tak jak Ty postanowiłam że dziecko nie będzie spało że mną i że noc to czas mój i partnera i się tego trzymam.. K.ma 5 lat i śpi sam. Czasami nad ranem przyjdzie się przytulić ale nigdy nie wchodzi pomiędzy nas :) dumna jestem że tak wytrwale w postanowieniu bo wiem jak potem siebie i malucha odzwyczaic. Mówiłam sobie ze nie dam słodyczy mu chyba do 3 lat i w tym nie wytrwale i nie jestem dumna... Zdecydowanie za szybko wprowadziła słodkie desery a potem lizaki i ciasteczka. Zabki ładne póki co ale jak to w przyszłości będzie?.

2018-02-15 21:05

Tez miałam plany i życie je zweryfikowalo, chciałam karmić piersią bardzo bardzo, niestety ze względów zdrowotnych nie moglam, odciągalam przez 3 m swój pokarm. I mimo że teraz jest syn na mm to nie przesypia całych nocy i jak dla mnie więcej jest problemów z mm. W dzień jak najbardziej synek Ze mną w łóżku ale nocy sobie nie wyobrażam, mąż się za bardzo wierci. Nawet postanowiłam ze chce rodzic naturalnie a tu nagła cesarka. Chyba nie ma co za dużo planować :)