Nadmierne napięcie mięśniowe

Laura  podejdź do dobrego osteopaty  albo fizjo,  nie nakrecaj ich myślenia a niech sami dojdą jaka może być przyczyną,o ile to faktycznie wzmożone napięcie :) 

Ja tez podejrzewalam u Felka.. ale okszalo sie ze to kolki. Prezyl sie wyginal. Pediatra stwierdzila ze to nie napiecie bo nie ma zacisnietych dloni. Ja sama zauwazylam ze jak na brzuszku lezy to podnosi nozki ale jak juz glowke podniesie to nozki opadaja 

Laura u nas też był problem z karmieniem, wtedy jeszcze nie wiedziałam, że może to być powiazane z wnp

Popros pediatre o skierowanie do fizjoterapeuty, choć licz się z odmowa. Ja dlatego zmieniłam pediatre bo miałam podejrzenie odwrotne a moja pediatra to olała nie wiedząc przecież niż na ten temat. Druga pediatra wystawiła mi skierowanie I okazało się faktycznie że mamy malo aktywne mięśnie brzuszka i musimy ćwiczyć. 

Dzięki za odpowiedź, uspokoiłaś mnie trochę. Podejrzewam to ponieważ dziecko często się pręży. Dodatkowo mam problem z karmieniem, wygląda na to, że córka męczy się podczas jedzenia, przez co ssie nieefektywnie i się nie najada

Mieliśmy u córki. Najlepiej poprosić pediatrę o skierownie do fizjoterapeuty. Nasz pediatra wystawił nam je, choć uważał, że nie jest konieczne. W ośrodku rehabilitacyjnym jeszcze jeden lekarz diagnozował dziecko i przyznał nam rację. Rehabilitacji zaczęły się po tygodni. 2 razy w tyg mieliśmy cwiczenia z fizjoterapeutką, trwały do ok 10 msca życia. 

W przypadku naszego dziecka wnp objawiało się niechęcią leżenia na brzuchu, wykonywaniem łódki, brakiem podparcia, dodatkowo była zgięta w księżyc więc ćwiczyliśmy też rozciągnięcie boku, miała zaciśnięte piąstki.

A dlaczego podejrzewasz wzmozone napiecie mięśniowe? 

Na instagramie wyświetlały mi się często posty "fizjoterapeutow" o tym jak rozpoznać wzmozone napiecie i co robić I jakie to groźne i oczywiście żeby się zapisywać na płatne warsztaty. Oczywiście uwierzyłam w to że moje dziecko to ma no bo babka na insta tak powiedziała :p oczywiscie załamana że z moja córka jest cos nie tak.

Poszłam do fizjoterapeuty i powiedziała że rzeczywiście można zaobserwować większe napiecie natomiast czesto to po prostu taka fizjologia. Martwić się mozna po 3 miesiącu życia jak wystepuja pewne objawy. Byłam 3 razy u fizjo. Pani nam pokazywała jak podnosić, odkładać, trzymać i jak się bawić, jak poprawiać w leżeniu na brzuszku. Pediatra tez powiedziala ze nie ma sie czym martwic i pierwszych miesiącach życia dziecko ma często wyższe napięcie mięśniowe, które jest normalne i powinno stopniowo ustępować. Po prostu taka fizjologia. Odpowiednie zajmowanie się dzieckiem pomaga nieutrwalac tego ale tak na prawdę to wytraca się samo.