Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Naczyniaki na ciele niemowlaka

Data utworzenia : 2014-02-15 12:05 | Ostatni komentarz 2016-05-24 12:11

konto usunięte

13409 Odsłony
42 Komentarze

Czasem zdarza się,że dziecku po urodzeniu pojawi się jakaś niepokojąca nas plamka na ciele (nie mam na myśli pieprzyków).Oto co mogą oznaczać: *naczyniak płaski (łososiowa plamka lub uszczypnięcie bociana)-występuję najczęściej na karku,jego kolor to jasnoróżowy.nie szkodzi zdrowiu malucha i znika ok drugich urodzin *naczyniak krwionośny (czerwona grudka)-najczęściej występuję na twarzy i przypomina jakby przyklejoną malinkę,ma mocno czerwony kolor.naczyniaka tego typu trzeba obserwować,bo teoretycznie powinien sam zniknąć,zblednąć.jeśli tak się nie stanie koniecznie trzeba poradzić się lekarza. mój kuzyn miał takiego na policzku,cały czas go urażał i w końcu trzeba było usunąć chirurgicznie (miał 3 lata) *purpurowa plama - zbudowana jest z naczyń krwionośnych,widoczna jest od urodzenia.nie powinna przeszkadzać w niczym dziecku,chyba że jest na twarzy i jest szpecąca. synek szwagierki ma na ramieniu,wielkości złotówki,nie wygląda to jakoś strasznie Czy u Waszych dzieci się takie naczyniaki-znaczki pojawiały?Szukałyście porad wśród lekarzy?

2014-12-02 15:44

Nasz synek również ma to "uszczypnięcie bociana" i lekarka mówiła, że to po czasie zniknie i nie należy się tym przejmować. Podobno co drugie dziecko ma takiego naczyniaczka. Nasz maluch miał też po porodzie czerwoną plamkę na oku i lekarka mówiła, że to też od porodu mu się zrobiło i powinno zniknąć po jakimś czasie - tak też się stało :-) dzisiaj nie ma już śladu po tej plamce.

2014-10-13 11:53

Mój syn też ma znamię na szyjce. Lekarka powiedziała, ze z czasem będzie mniej widoczne i powinno się wchłonąć. Nazwała to dokładnie naczyniaczkiem. Powiedziała też, że nie mam się czym martwić.

2014-03-07 11:21

U mnie córcia po urodzeniu miała naczyniaka płaskiego na czole dosyć spory w kształcie literki V, zaczynał się pomiędzy brwiami i sięgał aż do włosków, oraz z tyłu główki, poza tym ma narośl skórną przy uchu, lekarz stwierdził, że to narośl Darwina. Teraz ma trzy latka, i ten naczyniak z tyłu główki jest niewidoczny a ten na czole pojawia się tylko jak mała się złości lub płacze, a narośl została, wygląda jak mały koralik, nie powiększa się więc póki co nic z tym nie robimy.

2014-03-05 14:04

Pisałam, że wybieramy się do dermatologa z naczyniakiem na pleckach.No i jesteśmy już po wizycie. Lekarka twierdzi, że raczej sam nie ma szans się wchłonąć. Mamy skierowanie do poradni chirurgiczno-onkologicznej. Strasznie się boje tej wizyty :( Miałyście styczność z usuwaniem takich zmian?

2014-02-19 19:30

Ja zauwazylam u mojej corci popekane naczynka na policzku. Nie sa jakos bardzo widoczne dopiero z bliska ale zastanawia mnie czy ma to genetycznie po mnie czy moze podczas spacerku jej wyskoczyly jak byla zmiana temperatury. Kremuje jej buzie kremem przed kazdym wyjsciem wiec nie wiem od czego moglo to wyjsc. Czy takie naczynka u maluszkow moga sie wchlonac?

2014-02-19 00:30

Moja córka ma na szyi i na czole między brwiami . Na szczęście są to takie płaskie i prawie niewidoczne tylko trochę czerwone .Jak mała się złości to czerwień się nasila .Kiedyś pytałam o to pediatrę i powiedziała ze dużo dzieci ma takie i ze do roku znikną .Jak na razie mała ma 10 miesięcy i są takie jak były gdy się urodziła .No ale zobaczymy .

2014-02-16 09:46

Moja córka ma naczyniak na plecach. Po urodzeniu była to niewielka, raczej jasna plamka, potem ciemniał i powiększał się, następnie zrobił się wypukły i krwisto czerwony. Niedługo idziemy do dermatologa, mam nadzieję, że to nic złego. Słyszałam, że do 3 roku życia takie zmiany powinny same ustąpić.

2014-02-16 00:57

my mamy uszczypnięcie bociana , u córy nie było tego a młody ma typowe znamie na karku, ale jestcoraz mniejsze więc pewnie sie wchłania. Do tego po rozmowie z rodzina okazuje się, że u chłopców właśnie te znamiona występowały. Poza tym wiele razy w ciązy sie przestraszałam (co niby według przesądów skutkuje znamionami), maluch poza uszczypnięciem bociana nic nie ma:)