Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)
Cześć wszystkim,
Mam ogromny problem z moją córką-4.5 m. Odkąd skończyła 3 tygodnie straciła chęć do jedzenia. Jadła, ale bardzo na raty, w niewielkich porcjach a często. Jak miała 2 miesiące zaczął się koszmar, który trwa do dziś. Ona nigdy nie jest głodna. Najpierw przy próbie karmienia histerycznie płakała. Udawało się ją nakarmić jak się zmęczyła płakaniem... Potem nawet wtedy nie jadła. Spróbowałam karmić ją na leżąco. Na chwilę poskutkowało, było lepiej, ale tylko na chwilę bo od kilku tygodni mała ani razu nie zjadła z własnej woli. Wszystko je na śpiąco i to ciężko jest żeby w ogóle zaczęła ssać smoczek. Mam wrażenie, że ona nigdy nie jest głodna... Rozumiem gdyby nie miała apetytu kilka dni, tydzień,ale to trwa już ponad 2 miesiące. Morfolgia ok, usg brzucha ok, mocz ok. Przybierała do tej pory, ale niewiele. Dlatego lekarze trochę mnie zbywają bo skoro przybiera no to przecież je. Tak, przez sen i trwa to godzinę zanim zje 60 ml. Już nie wiem co robić, może ktoś miał podobna sytuację i znalazł rozwiązanie? Nie mam siły, z każdym dniem jestem coraz bardziej załamana.
2022-10-03 20:55
Od tych kilku dni córcia je lepiej (odpukać),niewiele ale przynajmniej nie na śpiocha (tylko w nocy). Ogólnie jest ruchliwym, bardzo pogodnym dzieckiem. Czasem marudzi, chyba jak każde. Śpi dobrze. W dzień krótkie drzemki, czasem ciut dłużej. W nocy ostatnio się budzi, ale nie płacze. Wystarczy poprzytulać, albo chwilę się pobawić i zasypia. Także chyba nic jej nie dolega, typu bol brzuszka czy coś takiego. Zmiany smoczkow i butelek się nie sprawdziły. Teraz je z tej butelki co wcześniej. No niezłą zagadką jest ta moja mała! Ale grunt, że jest poprawa. Ja też od razu czuje się lepiej. Dziękuję za taki odzew dziewczyny!
2022-10-03 14:11
Reissa, oby córeczka się odczarowała, trzymam kciuki, bo faktycznie masz ciężko. Skoro to nie wędzidełko, kształt smoczka też nie wiadomo, możliwe że nie. To może mm zmień? Przeczytałam cały wątek i pisałaś, że na początku to mleko jej smakowało, ale może coś teraz nie tak? Czy sprawia wrażenie aby miała jakieś dolegliwości - ból brzuszka? A właściwie jak ona śpi, w dzień w nocy? A spróbuj może podać jej w innej formie, np. Z otwartego kubka, lub na łyżeczek takiej jak do herbaty?
2022-10-01 18:11
Już pomału rozszerzam. Kaszki kilka razy jadła bardzo chętnie, już jej się odmieniło. Marchewka nie bardzo smakuje. Zobaczymy jak będzie dalej. Waży 6630 więc jest na 50 centylu. Była na 75 jeszcze miesiąc temu. Na początku szybko przyrastała, teraz mocno zwolniła. Dzisiaj zjadła pierwszy raz od tak dawna świadomie! Mam nadzieję, że już się odczarowała i wszytsko wróci do normy, oby!
2022-10-01 14:12
aż zerknełam w kajet ile naz zjadała;)
u nas bywało 500 ale bywało i 800 w porywach;) ciekawa jetsem jak bedzie przy roszerzeniu diety czy też taka bedzie oporna a ile waży ?
2022-10-01 12:51
Czasem ciężko dziecku dopasować odpowiedni przepływ smoczka czy jego kształt lub wielkość. Z piersi też często mleko leci za szybko lub za wolno lub za mocno tryska i dziecko się zniechęca. Moim zdaniem trzeba próbować różnych metod, butelek czy smoczków a nawet warto spróbować mm bo może coś dziecku nie pasować chwilowo w Twoim mleku a za chwilę znów się to może zmienić
2022-09-30 20:49
Spisuje od samego początku. Jak zje 500 to jest święto w domu. Mnie martwi najbardziej to, że wszystko je tylko przez sen. Jak nie śpi to choćby nie jadła bardzo długo (rekord 14h) to i tak nie tknie butelki.
2022-09-30 19:56
Wiesz moje dziecko wiele tez nie zjada a ma 11 miesiecy mleka nie koniecznie lubi je je glownie w nocy podobnie jak u ciebie;) moze spisz sobie ile w ciagu dnia zjada kazda butelke odpisz kilka dni pod rzad i sprawdz ile ml wychodzi bo pamietam ze jak ja tak spisywalam to w sumie moze duzo tego nie bylo ale troche jednak sie uzbieralo ;)
2022-09-30 15:17
Z aventa korzystałam teraz właśnie. Spróbowałam jej dać ze smoczkiem z większym przepływem. Też zjadła dopiero przez sen. Dziś kupilam chicco i Tommy tippee. Z chicco nie chciała, znowu zjadła przez sen. Spróbuję TT czy zechce "na trzeźwo". Wydaje mi się że problem jednak nie leży w butelce. Myślicie ze neurolog mógłby pomoc określić problem? U niego jeszcze nie byłam...
