Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Dziecko vs. zwierzę Jak przygotować pupila na przyjście na świat niemowlęcia

Data utworzenia : 2013-06-25 10:31 | Ostatni komentarz 2024-07-04 13:20

konto usunięte

12224 Odsłony
98 Komentarze

Dziecko w domu to zawsze wielkie szczęście i radość. Ale nie dla wszystkich. Domowe zwierzęta, zwłaszcza psy i koty, nieraz bardzo źle znoszą pojawienie się w ich otoczeniu nowego członka rodziny. No bo wiadomo - po pierwsze właściciele mają już dla niego o wiele mniej czasu, do tego hałas, płacz, zamieszanie, a później małe silne rączki, które próbują chwycić za futerko, ucho, ogon, a jak już chwycą to trudno im się wyrwać. I tak jedne zwierzaki reagują strachem, inne agresją, a chyba wszystkie zazdrością. Bywa też, że wręcz chorują ze stresu i zgryzoty. A jakie wy macie doświadczenia z takiego pierwszego, i późniejszego, kontaktu małego człowieka z włochatym członkiem rodziny? Jakieś przemyślenia, rady, ostrzeżenia?

2013-07-10 08:24

Uczono nas na szkoleniu, że pies ma zakodowane antagonistyczne zachowania i jakkolwiek będziemy go kochać a on nas-to niestety żarcie jest najważniejsze. Gwarantuje mu przetrwanie. A przecież o to instynktownie chodzi. My mamy klatkę. Rea traktuje ją ja swój azyl, ale my ludzie możemy w klatce robić co chcemy, natomiast ona nigdy nie spała na naszych "legowiskach". Może leżeć jeszcze na podłodze. Mamy kilka komend, które są niezawodne: np.zostaw i na miejsce. jedyne czego Rea nie opanowała to pożądana reakcja na komende "spokój". Szczeka do momentu aż "intruz" sobie nie pójdzie. Tutaj polegliśmy...

2013-07-08 23:41

bardzo trafne spostrzeżenie ze pies powinien jeść oststni, u naas natomiast nigd nie je z nami ani nie patrzy jak my jemy. Posiłki ma przygotowywane osobno i je sam w kuchni pod ścianą am gdzie ma miski. Uczony byl również że w każdnym momencie jego jedzenia moge bez problemu podejśc i wziąść mu miske w razie czegoś nieprzewidzianego. P.S Dzięki;-)

2013-07-08 23:17

Olciaa, śliczny psiak:) moi kochani, a ja jestem zdania, że każde złe lub niepożądane zachowanie naszych zwierząt o nasza wina. Nikt nie wmówi mi, że pies sam z siebie jest zły i agresywny. Język psi to język niewerbalny, zwierzęta wiele odczytują po naszych gestach, po naszym zapachu itp. postawa ciała, mimika twarzy,ton głosu-wszystko ma znaczenie.My NIE ZDAJEMY sobie sprawy jak wielkie. I możecie "wieszać na mnie psy" tutaj i dzisiaj,ale "jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoimy", jak mawiał Mały Książę, i jeśli decydujemy się wziąć zwierzaka do domu, to najpierw przemyślmy to 25 razy. Bo dla nas to nic takiego-był pies i go nie ma, ale dla psa-to zwichrowane całe życie. M. Lachowicz-podejrzewam, że nie "boi się", ale stara się pokazać, że jest ważniejsza. Zwyczajnie olewa (wybacz słowo) nowego członka stada, nie staraj się na siłę jej przekonać do dziecka. Proponuję: gdy masz dziecko na kolanach przywołaj psa, pogłaskaj, pochwal, daj jakiś przysmak. Nie wtedy gdy ona nachalnie upomina się o swoje jedzenie czy pieszczoty, ale wtedy kiedy Ty i dziecko macie na to ochotę i czas. Pies musi zaakceptować, że dziecko jest wyżej w hierarchii niż ona. No i nie wolno Wam krzyczeć na psa. Jak jest taka pobudzona, to odwołajcie ją na miejsce jej, potem przyjdźcie pochwalcie i dajcie smakołyk. Nie pozwalajcie jej bawić się zabawkami dziecka i musi jeść ostatnia. Zachowa Waszą miłość i uwagę, i nauczy się, że dziecko to nic złego.

2013-07-08 10:43

U mnie na początku było bardzo podobnie. Mam bardzo łagodną sunię, ale z lekkim ADHD ;) Pierwszy tydzień po powrocie ze szpitala był koszmarny, pies cały czas piszczał i próbował dostać się do dziecka, kiedy mieliśmy małą na rękach skakała, była bardzo pobudzona i, co tu dużo mówić, nieznośna... Na szczęście powoli przyzwyczaiła się do dziecka i w tej chwili zachowuje się właściwie normalnie w stosunku do nas, martwi mnie tylko to, że teraz wydaje się bać dziecka. Kiedy zbliżam się do niej z małą chcąc, żeby się zaprzyjaźniły, ona ucieka.. Mam nadzieję, że z czasem te kontakty ulegną normalizacji...

2013-07-08 10:36

Zwierzęta i dzieci to świetna sprawa, niestety przeprowadziłam się do miasta. Małe mieszkanie nie pozwala mi na to, żeby trzymać w nim jeszcze psa... jednak myślimy o kocie lub innym małym zwierzątku. Dużo o tym czytałam i nie ma po temu żadnych przeciwwskazań. Takie wychowywanie ma same zalety.

2013-07-08 08:28

Jestem zaskoczona tak wieloma komentarzami pozytywnymi, że pies od razu zaakceptował dziecko u nas też teraz wszystko jest super pięknie, ale początki nie były najlepsze:) Mianowicie mamy psiaka schroniskowego, bardzo łagodną sukę wszystkich kocha i w ogóle ufny zwierzak a dzieci wprost uwielbia pozwala im na wszystko, przez okres ciąży wiadomo byłyśmy same w domku, mąż w pracy były spacery i wiadomo wiele uwagi jej poświęcałam, przeczytałam jak przygotować psiaka na nadejście dziecka, ze szpitala mąż przywoził pieluchy itd, ale przywitanie z małym było dla niej szokiem, przywitałam się z nią daliśmy fotelik do powąchania, ale olała temat i tyle chyba nie zauważyła dziecka:), jak go wyjęliśmy to się zaczęło, skakanie na nas, wyskakiwanie na przewijak do łóżka synka, wywaliła nam półkę taką plastikową, zgryzła kapturek do karmienia, jak go nosiliśmy na rękach skakała po nas i była zazdrosna, jak mały płakał wyła razem z nim, gwałciła nam nogi itd, byłam załamana i myślałam jak to będzie, że sobie nie poradzimy itd, ale z czasem zaakceptowała małego, jego płacz krzyki i piski, teraz jak za dużo płacze to wychodzi bo jej za głośno, nie reaguje jak mały ją pokopie nóżkami czy chwyci za uszko itd, jest mały ma 4,5 mca jak będzie dalej okaże się, ale żyją w komitywie, psina go pilnuje i nie boję się ich zostawiać razem zawsze jestem w pobliżu, bo jednak pies ma pysk pełen zębów i lepiej dmuchać na zimne, ale cieszę się, że wszystko nam się ułożyło i razem wychodzimy na spacery i każdy jest zadowolony

2013-06-27 22:31

Mamy w domu dużego psa i nie należy do najmilszych wobec obcych. Wszyscy dookoła mówili żeby go oddać bo to jest pies agresywny że zrobi krzywde dziecku jak sie urodzi. Nie wyobrażałam sobie takiej sytuacji abym oddała naszego psa. Będąc w ciązy bardzo dużo czytałam jak przyzwyczaić psa do nowego domownika i zaczęlam robić to jeszcze w trakcie ciąży aby mógl na spokojnie przyzwyczaić się do nowych akcesorii. W brew obawom nasz pies przyjął synka wprost cudownie a dziś razem chodzą wszędzie. Poza tym wiem że dzieki niemu nasz syn nauczy się odpowiedzialności, empatii i szacunku do istot czteronożnych.

2013-06-25 23:02

Psy jak najbardziej, to zależy też od charakteru, ja zmuszona byłam oddać mojego ukochanego psa (na szczęście w dobre kochające i znajome ręce), miałam buldoga francuskiego, który jest mało delikatny i robi straszne zamieszanie i bałagan, poza tym gdy urodził się mój Andrzejek nie mogłabym poświęcać psu tyle uwagi i troski ile by potrzebował bo przez kilka miesięcy byłam sama. Ale gdybym miała inną sytuację nigdy nie zdecydowałabym się bez żadnej próby oddać ukochanego psa. Jeżeli chodzi o koty tu mam inne stanowisko, koty przenoszą mnóstwo chorób i większość z nich jest po prostu wredna. Ja sama raz poprzez samo udrapnięcie miałam "koci pazur" i długo próbowałam się pozbyć choroby skóry.. Uwielbiam zwierzęta, koty również, ale nie w pobliżu małych dzieci. Pozdrawiam