Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Dwutygodniowy noworodek

Data utworzenia : 2024-08-30 16:47 | Ostatni komentarz 2024-09-01 08:59

Lunka

233 Odsłony
29 Komentarze

Witajcie drogie Mamy:) Od dwóch tygodni w naszym życiu gości nasz cudowny synek. Jesteśmy z partnerem bardzo szczęśliwi, partner bardzo angażuje się w pomoc przy dziecku, nie jestem w tym wszystkim sama. Jednak czasami czuję się bardzo bezradna, zwłaszcza, gdy Młody płacze, a jest nakarmiony, przewinięty, utulony. Czuję się wtedy jak beznadziejna matka, która nie rozumie własnego dziecka. Tłumaczę sobie, że każda świeżo upieczona mama ma takie chwile, gdy czuje się bezradnie, ale ciężko mi z tym. Jak radzicie sobie, lub jak radziłyście sobie z takimi chwilami wątpienia w siebie?

2024-08-30 19:21

Każda mama tak ma :) pamiętaj, że jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka :) dzieci płaczą i to jest normalne, niektóre mają kolkę i bardzo ciężko jest im pomóc. Koniecznie zadbaj też o siebie, o swoje samopoczucie, Ty też jesteś ważna w tym momencie :)

2024-08-30 19:19

Lunka raczej to nie problemy brzuszkowe tylko te upały. U nas przy alergii na bmk Maja wstawała po 15 razy w ciągu nocy. Była cały czas na rękach, u mnie i u męża. Cudowny jest, budziłam go w nocy na zmianę kiedy były tak częste pobudki. 

2024-08-30 19:13 | Post edytowany:2024-08-30 19:14

Myślę, że każda z nas to przeżywa. Moi Panowie maja dopiero 3 mc a już tyle razy mislam chwile zwatpienia,że przestałam je liczyć. Na pocieszenie dodam,że z każdym kolejnym dniem jest lepiej i bardziej rozumie się swoje dziecko- u mnie dzieci. Najlepiej odpuścić sobie też, czasami odpoczac i zrobić coś dla siebie. Każda chwila jest ważna z maluszkiem, a im bardziej jesteśmy my pozytywnie nastawione tym maluszki są szczęśliwsze.

2024-08-30 18:14

MamaMałejMajki

Też karmię synka mlekiem midyfikowanym. Już w szpitalu dostaliśmy Bebilon, nic mu po nim nie było, więc kupiliśmy sobie do domu. Od kilku dni dziecko jest jakieś takie niespokojne, zwłaszcza wieczorem lub z samego rana, po pierwszym porannym karmieniu. W nocy budzi nam się tak ze dwa razy i dość szybko zasypia. Z samego rana budzi się ok 5 i wtedy bywa różnie, ale w końcu zasypia. Od wczoraj u nas są upały i od wczoraj jest bardziej marudny i płaczliwy, a ja cały czas przy nim siedzę,próbując go uspokoić. Kiedy mi się to nie za bardzo udaje, to wiadomo, pojawiają się wyrzuty sumienia. 

     Masz rację, muszę sobie na spokojnie poczytać te forum.

2024-08-30 17:37

Lunka oczywiście. Rodziłam Maję początkiem sierpnia. Temperatura sięgała wtedy 34 stopnie. Zabierałam ją w wózku do parku ubraną w samą pieluszkę. W mieszkaniu w bloku nie dało się wysiedzieć. Do tego mieliśmy alergie na bmk, a lekarze mówili nam, że to kolki. Co karmienie (mm) był płacz, noszenie na rękach dzień i noc. Myślałam, że coś ze mną jest nie tak. Też się obwiniałam.

 

Po paru miesiącach mamy znajoma z pracy urodziła. Miała te same problemy brzuszkowe. Też dopadł ją baby blues. Płakała, że nie potrafi wykarmic dziecka, że jest niedobrą matką z tego powodu. Kobieta jest psychologiem w ośrodku pomocy społecznej Teraz się śmieję, że głupia sobie nawymyślała, nie potrafi wytłumaczyć tych emocji. 

Jednak nasze hormony grają dużą rolę w organiźmie. 

Każda z nas tutaj ma jakieś historie i przeżycia. Warto poczytać, wtedy człowiek czuje się mniej samotny w tych problemach i rozterkach. 

2024-08-30 17:26

Dziękuję tu Wam wszystkim za słowa otuchy. Trafiłam w odpowiednie miejsce. Właśnie chyba jestem dla siebie zbyt surowa, a przecież jesteśmy razem dopiero od dwóch tygodni. Baby blues jednak mnie nie ominął;). Czas wprowadzić w życie spacery, to zapewne pomoże i Synkowi, i mnie.

2024-08-30 17:20

Mamina, bardzo dziękuję za odpowiedź :)

      Tak, masz rację, że płacz może powodować mnóstwo różnych rzeczy. Obstawiam, że teraz płacze przez upały, już w szpitalu widać było, że męczy go taka temperatura. Jednego dnia wiem doskonale, że na pełne zrozumienie synka potrzeba czasu, a następnego dnia budzę się i zaczynam wątpić w siebie. Najlepsze jest to, że jestem już po 30-tce, z zawodu jestem nauczycielką w przedszkolu i radziłam sobie z grupą dzieci, a tu mam jedno, swoje własne i nie wiem, dlaczego płacze i ma smutny wyraz twarzy. Chcę wierzyć, że naprawdę jestem dla niego tą najlepszą mamą. 

Co do mediów społecznościowych, to mam tylko fb i rzadko na nim przebywam, też głównie piszę z siostrą lub koleżanką. 

2024-08-30 17:16

Hej Lunka, rozumiem co czujesz. Po porodzie baby blues dawał mi się we znaki. U nas sposobem na grymas było leżenie skóra do skóry i spacery. Nic tak nie uspokajało małej.