Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Czy wózek jest konieczny???

Data utworzenia : 2015-03-22 19:36 | Ostatni komentarz 2016-07-27 07:26

nienormatywna

33611 Odsłony
716 Komentarze

Kochane mam pytanie - czy według Was wózek jest konieczny w życiu malucha?? Chodzi o to, że po porodzie zostanę sama a mieszkam w bloku bez windy i nie wiem czy dam radę z wózkiem i zastanawiam się, czy mogę go wyeliminować zastępując tylko chustą??? Co Wy na ten temat myslicie? Któraś z Was próbowała? Czytałam książkę kobiety, która pisała, że wychowała 3 dzieci bez wózka. Natomiast moja kolezanka mówi, że położenie jej dziecka w wózku graniczy z cudem i gdyby nie chusta to by dziecko nigdy nie przestawało płakać. I dlatego sama sie zastanawiam, a co wy o tym myslicie?

2015-03-24 13:05

aniusia8816 ja tez kupiłam 3 w 1 i mam nadzieje ze sie sprawdzi. A spacerowka u Ciebie zdała ezgamin z tego zestawu 3 w 1 ?

2015-03-24 12:54

ja uwazam, ze wozek jest absolutnie konieczny i nie wyobrazam sobie co by to bylo gdybym go nie miala. Owszem wiem, ze miezkanie w bloku szczegolnie na wyzszym pietrze jest klopotliwe bo sama czesto bywam u rodzicow, ktorzy mieszkaja w bloku na trzecim pietrze bez windy...i gdyby nie ich pomoc to nie dalabym rady sama zniesc dziecka wraz z wozkiem....ale są inne rozwiazania....jesli juz nie balkon tak jak napisala AgnieszkaE-1976 to moja kolezanka np. zostawia wozek na dole klatki schodowej, oczywiscie za zamknietymi drzwiami....ewentualnie jesli jest wozkownia albo piwnica tez moze to byc rozwiazaniem...w mieszkaniu wowczas nie ma wozka ale jakos sobie z tym radza..maja lezaczek bujaczek i mowi, ze to im wystarczy... ja mam wozek 3 w 1 ...gondola spacerowka i fotelik...polecam taki zakup!

2015-03-24 08:37

Pewnie wózek to super sprawa i pokołysac mozna i na spacer wyjśc no i kręgosłup nie jest tak obciążony jak chusta. Uważam, że powinno się mieć, mozesz na początku kupić jakis uzywany to nie wyjdzie Cię tak drogo i sprawdzisz , czy w Twoim przypadku jest niezbędny a na pewno nie zechcesz sie juz rozstawać z nim,

2015-03-23 22:14

Ja bym na ten wózek się jednak szarpnęła. Mam i chustę i wózek. Młoda w ciągu dnia śpi praktycznie tylko w wózku, bo wychodzę z nią na spacer w każdą pogodę,a potem zostawiam na korytarzu w domu, żeby jej nie budzić. Chusta to też jest bardzo fajna sprawa, zwłaszcza jak się idzie w duże skupisko ludzi, gdzie czasem nie ma miejsca na wózek (do kościoła na przykład) albo na jakąś krótką trasę, chociażby do spożywczaka, jak zabraknie śmietany.:) Ale na dłuższą metę szkoda kręgosłupa na chustę.

2015-03-23 21:44

Szczerze powiedziawszy to ja również nie wyobrażam sobie życia bez wózka...przy pierwszym dziecku wózek kupiliśmy tzn. dziadkowie dali na niego pieniądze, jak jeszcze byłam w ciąży... mała w wózku była od samego początku...Oliwka miała kolki więc bardzo źle spała i co chwilkę się budziła więc huśtaliśmy ją w wózku, bo na rękach cały czas nie dało jej się mieć...tak więc wózek był u nas w użyciu przez cały dzień, a do tego spacery, na które wychodziłam albo ja albo tata, a czasem ktoś inny z rodziny, więc wózek znów okazywał się bezcenny... przy drugim dziecku wózek był już po pierwszym i przez dzień mała sypia w wózku, a w nocy śpi w swoim łóżeczku... nie mam chusty, więc nie wiem na ile ona może zastąpić wózek, ale tak sobie myślę, że jak będziesz dziecko cały czas nosiła przy sobie w chuście to ono bardzo szybko nauczy się do Twojej bliskości i cały czas będzie chciało być tylko przy Tobie i może być nawet tak że jak będzie chciał je zabrać kto inny to będzie problem i płacz moja mała bardzo dużo od samego początku leży w wózku i się w nim bawi, czasem jak śpi i się przebudza to na chwilkę pojeżdżę wózkiem i śpi dalej, więc jeśli o mnie chudzi, to ja nie umiałabym funkcjonować z dziećmi bez wózka...

2015-03-23 21:26

Przez te 9 miesięcy życia mojego malucha, może zebrało by się 10 dni, kiedy nie był na spacerze. A tak to dzień w dzień chodziliśmy razem, ewentualnie z mężem, ale spacery to głównie moje zadanie. Dlatego ja nie wyobrażam sobie wózka nie mieć. Mam nosidło, ale używam je tylko jak muszę zejść do sklepu po szybkie zakupy, a dostałam je od kuzynki, która wózka nie miała w ogóle. Ale w jej przypadku po prostu okoliczności wymusiły taką a nie inną sytuację - krótko mówiąc, bardzo podróżniczy tryb życia. Co do chusty to podobnie jak Roksana chyba straciłabym cierpliwość przy próbach ogarnięcia jak to założyć. Do tego moje dwie lewe ręce- koniec świata. nienormatywna - ja mieszkam na trzecim, ostatnim piętrze z tak wąską klatką schodową, że nie jesteśmy w stanie wnieść po niej wózka, dlatego wnoszę go na dwa razy. Jak używaliśmy gondolę to wnosiłam dziecko z gondolą, a potem zbiegałam po stelaż. Tak byłam matką wyrodną, bo na chwilę zostawiałam małego samego w łóżeczku. Teraz w jednej ręce mam synka, w drugiej spacerówkę i zbiegam po stelaż :) Idealnym rozwiązaniem są dni, kiedy mąż zostawia mi samochód. Wtedy mam wózek w bagażniku i rozwiązuje się problem biegania po schodach.

2015-03-23 21:13

no i widzisz!? i jesteś zdrowa? jesteś;)

2015-03-23 20:40

xaniab tak robila moja mama ze mna jak była brzydka pogoda , a jak to mowila od początku hartowałą mnie i chodzili z tatą na spacery ale jak bylo deszczowo albo bardzo zimno to otwierala okno i ja w wozku mialam pseudospacer ale sie hartowałam :D