Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Dzieci bezsmoczkowe

Data utworzenia : 2013-05-13 14:08 | Ostatni komentarz 2016-01-21 22:48

Magda-1982

8485 Odsłony
35 Komentarze

Naszego maluszka wychowałam bez smoczka. Przyznam się że kiedy płakał i domagał się piersi, próbowałam go oszukać i podawałam smoczek ale go wypluwał (nie poddawałam się od razu i próbowałam wiele razy ale bez skutku). W końcu poddałam się ostatecznie i przystawiałam go do piersi. Trochę się pomęczyłam ale uważam że było warto teraz nie mam problemu z odstawieniem smoczka. Przy drugim dziecku chyba już nie będzie tak łatwo, ponieważ wtedy mogłam się skupić tylko na jednym dziecku, a teraz nie będę mogła się tylko skupić na niemowlaku kosztem starszego dziecka. Czy są mamy które dwójkę dzieci wychowały bezsmoczkowo?

2013-05-14 20:24

Moja druga córka tak samo jak pierwsza jest bezsmoczkowa i wcale nie mam problemu z poświęcaniem czasu starszej.Po prostu to zależy od dziecka moje córki są spokojne i nie miałam potrzeby by ich uspokajać smoczkiem.Po urodzeniu to początkowo tylko jadły i spały,a po przebudzeniu potrafiły długo leżeć i obserwować.Młodsza zachowuje się dokładnie tak samo jak robiła to starsza.Nie powiem dwa razy po urodzeniu próbowałam malej dać smoczka ,ale ona nie umiała go zassać i denerwowała się więc odpuściłam z czego się cieszę bo przynajmniej nie trzeba będzie jej oduczać.Teraz gdy młodsza ma już 6 miesięcy umie się świetnie zabawiać wystarczy gryzak,grzechotka czy pieluszka jak nie śpi i jest pojedzona to się bawi,ćwiczy na kocyku przewroty więc smoczek jest zbędny. Gdyby córka była płaczliwa,albo chciałaby być non stop przy piersi z pewnością bym smoczka jej wprowadziła by nie być tak bardzo uwiązaną ale nie było takiej potrzeby no i jest bezsmoczkowa:)

2013-05-14 15:33

Właśnie się tego obawiam, że z drugim dzieckiem już nie obejdzie się bez smoka, a nie chce za żadne skarby żeby drugie dziecko czuło się odtrącone.

2013-05-13 21:23

Mój starszy synek zassał smoczka od razu. Fakt faktem, miał go tylko do spania i bez problemu go "odsmoczkowaliśmy", o czym pisałam w innym dziale. Córcia, młodsza, nie chciała smoka za żadne skarby. Przyznam się, choć wiem, że to źle, że bardzo walczyłam o to, by go zechciała. Niestety, była po prostu na mnie uwieszona, a tak nie da się żyć. Oprócz niej chciałam być dobrą mamą dla synka, a z wiecznie ssącą dzidzia przy piersi, trudno biegać i skakać z 3- latkiem (ile można czytać czy rysować jedna ręką?) W końcu, po wielu próbach, w wieku 3,5-miesiaca córka zassała i moje życie się odmieniło. Jest mi o wiele łatwiej. Po prostu.