Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2299 Wątki)

strach

Data utworzenia : 2014-11-16 17:48 | Ostatni komentarz 2021-05-17 13:46

Gosia-0

19231 Odsłony
332 Komentarze

I poród zbliża się wielkimi krokami jeszcze około 8 tygodni i powinnam urodzić... To jest moja pierwsza ciąża bardzo się boję porodu... Mamuśki czy to naprawdę tak boli ?

2021-05-10 12:56

Szkoła rodzenia owszem fajna sprawa. Można wiele się dowiedzieć, a także nawiązać nowe relacje z osobami w tej samej sytuacji. Fajnie jak jest teoria i praktyka. Bardzo dobrze wspominam zajęcia dla ciężarnych z fizjoterapeutą.

Co do noszenia dziecka, to na kontroli bioderek byłam u lekarza prywatnie i on nam wiele wtedy pokazał, jak nosić, podnosić itp.

2021-05-10 12:44

Szkoła rodzenia faktycznie przy pierwszej ciąży może być pomocna, ale do obsługi noworodka fajnie też udać się do fizjoterapeuty żeby pokazał jak się prawidłowo obchodzić z takim maluchem.

Laureczka nie martw się, może taka zmiana Ci się trafiła i kolejne będą już lepsze. 

2021-05-10 11:55

Dzisiaj zaglądnęła do mnie moja pani doktor . Mimo że nie miała mieć dyżuru. I od razu zaczęły inaczej chodzić. Donoszą mi podwieczorki ze względu na cukrzycę co się od piątku nie zdążylo. A dzisiaj bum jabłko dla Pani z cukrzyca. 

Narazie czekamy dalej ale jeśli od środy nic się nie ruszy to będę dostawać jakieś tasiemki z prostaglandyną. Miała któraś ?

2021-05-10 10:48

Moje dzieci to ranne ptaszki i oboje zaczęli się rodzic na nocnych zmianach (z synem o 5 byłam przyjmowana na porodówkę z córka też), przy synu nie miałam planu porodu, przy córce miałam i wiem że położne go przeczytały bo jeszcze pytały czy nie zmieniłam zdania. Pierwszy poród z synem, nie wiedziałam co mnie czeka pomimo tego że chodziłam do szkoły rodzenia a położne nie były zbyt pomocne. Poród z córką pomimo bólu wspominam bardzo dobrze bo trafiłam na cudowne położne (te schodzące z nocnej zmiany i te rozpoczynające zmianę). Tak że uważam, że zależy jak się trafi, a może miało wpływ to że drugą ciążę prowadziła mi lekarka która pracuje w tym szpitalu i miła akurat dyżur.

2021-05-10 10:26

NO z tymi położnymi to niestety jest jak jest . Trafisz dobrze lub nie, w nocy może miały ochotę spać, a nie ja sie zwaliłam im po 3 i nie umiałam z bólu wytrzymać, a te do mnie, że mam iść spać. O 5 to mi juz wody odeszły skurcze okropne i dalej słyszałam, że mam spać . Kompletnie nie rozumiały jak im mówiłam, że nie jestem w stanie z bólu nawet się połóżyć, że lepiej mi jak stoję 

2021-05-10 08:32

tak czytam o tych planach, że chyba nawet nie będę go wypełniała bo to nie ma sensu, skoro jest takie podejście do tego tematu;) wszystko i tak wychodzi na bieżąco.

 

co do położnych nie każdy człowiek człowiekowi równy, ja podczas porodu miałam 2 położne, pierwsza która miała że tak powiem wszystko obojętne zaglądała sporadycznie, druga która przyszła była zemną cały czas i wtedy czułam sie ze jestem w bezpiecznych rękach;)

2021-05-10 06:44

Laureczka biedna już na wstępie musisz się nacierpieć tak naprawdę tylko z nerwów jak Cię traktują. NIe powinny tak gadać, ale czasem kurcze nie mają kompletnego wyczucia te położne. Ja też jak przyszłam to mnie te z nocnej zmiany olewały, gadały mi , że z takimi skurczami to mogę dwa rodzić. Urodziłam za parę godzin, więc dodatkowo mnie zdołowały 

2021-05-09 22:22

Laureczka zależy od szpitala i położnych tak właściwie. Znam takie (ze szkoły rodzenia), które mówiły, że na to patrzą i starają się robić w swoich szpitalach tak, żeby było jak pacjentka chce. Ale nie zawsze się da. Moja położna studentka przeczytała i przy porodzie mówiła, że będzie się starała ochronić krocze ale wyszło jak wyszło, pękałam więc musiałam być nacięta. No wszystko zależy na kogo się trafi tak naprawdę. Jak położne są "uczone" wg najnowszych wytycznych to w sumie nawet plan porodu im nie potrzebny bo będą się starały robić wszystko tak aby było jak najbardziej naturalnie i w tempie rodzącej i dziecka. Jak będą nie miłe to też nie zajrzą na plan a jeszcze wyśmieją i zrobią po swojemu.

 

Il!a ja w pierwszej ciąży sporo się dowiedziałam od położnej z instagrama, jakkolwiek to brzmi, ale na szkołę rodzenia też chodziłam i parę nowinek wyniosłam, głównie też dzięki temu, że grupa była aktywna, zadawali pytania na różne tematy. Trochę też sobie ułożyłam w głowie.