Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Słowa, które ranią...

Data utworzenia : 2016-07-23 20:46 | Ostatni komentarz 2016-07-29 12:12

Malgorzata.Wolska-Kilic

2196 Odsłony
24 Komentarze

Z nerwów, przemęczenia, bezsilności,zupełnie niepotrzebnie, bez jakiegokolwiek pomyślunku powiemy coś dziecku, czego potem żałujemy. Zdarza się, że powiemy dziecku-zobacz,jak Kasia pięknie powiedziała wierszyk, ty też powiedz! albo:-no zjedź Wojtuś ze zjeżdżalni, nawet mała Martynka zjechała, a Ty się boisz! Nie powinno się porównywać dzieci, bo każde z nich jest inne, ma inny temperament i rozwija się swoim własnym tempem, bo kiedy wypowiemy takie słowa to nie oznacza wcale, że nasze dziecko jest nimi zmotywowane. To go boli,zaczyna mu drżeć bródka a oczka podbiegają łzami. Trzeba dziecko w sposób ciepły i mądry zachęcić, a nie dawać przykład z innych dzieci. Zdarzyło się Wam powiedzieć coś czego żałowałyście?

2016-07-26 11:05

Jak to mówią "Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko". Mój starszak uwielbia zabawy w piachu, poszukiwanie skarbów tj. kamienie i patyczki. Ostatni weekend synowie spędzili u moim rodziców. Jaka była ich radość, kiedy zobaczyli kupkę żwiru, pozostałą po budowie garażu! Starszak położył się i robił aniołki, turlał się, szukał kamieni. Potem położył się na ciemny piach i po chwili miał już wąsy :P Gdyby ktoś Go zobaczył to powiedziałby "Popatrzcie jakie zaniedbane dziecko!". Dopóki zabawa jest bezpieczna to pozwalam się Mu bawić i zupełnie nie przeszkadza mi to, że jest brudny. Od czasu do czasu chodzimy do łazienki by umyć ręce i buzię żeby piasek nie dostał się do oczu. Po zabawie myję Go, zmieniam ubrania na czyste, a brudne spieram i następnie wrzucam do pralki z innymi ubraniami. Młodszy to typ czyścioszka (śmiejemy się z Mężem, że poszedł w Chrzestną, która jest niesamowitą pedantką). Gdy tylko zobaczy, że ma brudne rączki, to zaczyna strzepywać rączkami piasek. Lubi bawić się w piaskownicy ale zawsze wychodzi z niej czysty, podczas gdy Jego starszy brat wygląda jak siedem nieszczęść :P Zgadzam się z Małgorzatą, że trzeba pozwolić dzieciom być dziećmi. Czytałam kiedyś, że jeżeli będziemy wszystkiego zabraniać dziecku, mówiąc "nie chodź tutaj", "nie dotykaj tego", "zostaw to" to dziecko w przyszłości nie będzie rozwijać swoich zainteresowań. Mąż nauczył mnie tego, że jeżeli dziecko weszło samo na schody to niech dalej wchodzi samo ale z naszą asekuracją. Na basenie Mąż pozwala zjeżdżać synkowi ze zjeżdżalni, łapiąc Go pod wodą, a nie tak jak inni rodzice, już na zjeżdżalni. Pozwala Mu zanurkować, poznać smak wody, z czego synuś ma niesamowitą frajdę. Dzięki temu jest niesamowicie odważny i wie, że ze wszystkim sobie poradzi :)

2016-07-25 23:15

Zdarzało mi się wypowiedzieć słowa, których później żałowałam najczęśsciej ze zmęczenia, rozdrażnienia, bezsilności człowiek potrafi naprawdę głupstwo powiedzieć, ja też czasami tak mam. A jesli chodzi o mówienie do dziecka:"Zrób to, bo kolega robi", albo:"Zjedź ze zjeżdżalni, bo koleżanka pięknie zjeżdża" to tak nie mówiłam i nie mam zamiaru tak mówić. W ten sposób jedynie mogę dziecko zniechęcić i sprawić, by będzie się czuło gorsze niestety. Co do ubrudzenia się dziecka jak najbardziej pozwalam się ubrudzić. Jeśli jakieś ubranka są nie do doprania i później mają plamki przeznaczam je do użytku domowego, albo jeśli się nadają to do spania(jesli ni są to np spodnie jeansowe itp). Pozwalam się dziecku bawić w pasku, kałuży, czasami nie da się małego doczyścić, ale taka zabawa sprawia mu frajdę. Nie pozwalam się np bawić, kiedy np w pobliżu są insekty i robale, które mogłyby go pogryźć, np stado mrówek, osy, pszczoły, szerszenie, etc. Sama pamiętam, że kiedyś byłam dzieckiem i tym dzieckiem pozwalam być mojemu szkrabowi :)

2016-07-25 13:53

Małgosiu to zależy od charakteru i wychowania. Ja jestem z tych "czystych mam"i nie umiem tego przezwyciezyc w sobie. Nie nawidze jak moje dziecko jest brudne. Od razu go przebierań. Jeśli ubranko się nie dopierze a często to się zdarza jest już więcej nie założone bo dla mnie jest brudne. Czasem z tym walczę ale to jest silniejsze ode mnie. Dodam że tak byłam kiedyś dzieckiem tyle że zawsze czystym. Moja mama do tej pory wspomina że szłam do piaskownicy bawiłam się piachdm i woda. Wszystkie dzieci brudne a ja nawet małej plamki na sukience nie miałam. Malowanie palcami to nie było zajęcie dla mnie przecież palce się ubrudza :-D a jak już zdarzyło mi się pobrudzia to od razu płakałam i chciałam się umyć i przebrać

2016-07-25 13:38

Oczywiście, że nikt nie jest idealny, ale my, rodzice, nawzajem powinniśmy zrozumieć swoje błędy, które popełniamy mówiąc do dziecka:"Zostaw tego robaka, jest obrzydliwy."Nie właź tam, bo się ubrudzisz."Odłóż ten patyk i chodź już..."Wiadomo, że "zdobyczny" kijek jest fajniejszy niż plastikowa zabawka, że obserwacja owada czy ptaka jest ciekawsza, niż lepienie babek z piasku, że po krzakach biega się przyjemniej, niż po chodniku, a spodnie wieczorem i tak lądują w praniu, niezależnie od tego, czy są brudne mniej, czy bardziej. Wielu rodziców /choćby z obserwacji na placach zabaw/ denerwuje się na dzieci zapominając, że sami też nimi byli.

2016-07-25 11:33

Ja tak jak pisalam czasem krzykne jak prosba nie pomaga,ale uwazam ze krzykiem nic nie zyskam bo to tylko na chwile zadziala. Trzeba wytumaczyc na spokojnie co i dlaczego dziecko zrobilo nie tak

2016-07-25 11:00

Sytuacji z porównywaniem nie mialam. Ale zdarza.mi się na krzyczeć w nerwach za bardzo czego później żałuję. Staram się jednak zawsze opanować. Nie jestem zwolenniczką bezstresowego wychowania ale za mocno stresówego tez. W końcu nasze dzieci mają tylko nas i my jesteśmy dla nich wsparciem a w życiu jeszcze nie raz dostaną w kość od innych. Uważam że dzieciństwo trzeba wykorzystac w pełni i spędzić ze swoimi skarbami jak najlepiej.

2016-07-24 12:23

Nie porównuje jakoś nawet nie przychodzi mi to na myśl. Ale krzyknąć już mi się zdążą nie rzadko. Jeśli robię to w uzasadnionej sytuacji a taka dla mnie jest np że mówię kilka razy że czegoś nie wolno a mój synek nadal próbuje to nie mam wyrzutów sumienia. Uważam że bez przesady mówiłam kilka razy. A chowanie dziecka w bance mydlanej jest nie dla mnie. Ale jak nakrzyczę na synka bo puszcza mi nerwy podczas karmienia lub usypiania to owszem mam wyrzuty sumienia i przepraszam go i tłumacze dlaczego.

2016-07-24 12:18

Czasem w nerawch gdy coreczka sie mnie nie slucha mimo zeprosze i powtarzam setny raz zeby cos zrobila albo tak nie robila zdarza mi sie podniesc glos. Wiem ze to zle ale skutkuje. Jednak najczesciej jak widze smutna minke mojej pociechy szybko sie reflektuje i przepraszam i tlumacze dlaczego tak sie stalo i co zrobilam i ja i ona zle.My przeciez tez jestesmy tylko ludzmi i czasem juz brakuje sil. Co do porownywania dziecka do innego dziecka to nie robie tego i denerwuje mniejak tesciowa porownuje moha corke i mowi wprost do niej. Jest to zle i zamiast motywowac dziala zupelnie odwrotnie. Kazde dziecko jest indywidualna jednostka i ma takie a nie inne umiejetnosci zainteresowania i potrzeby.