Probiotyki

Dzisiaj właśnie rozmawiałam z kuzynką i jej synek 3 lata ostatnio trzy tygodnie w domu, bo zapalenie ucha i oskrzeli, poszedł 3 dni do żłobka i od nowa Polska Ludowa, mówi, ze już nie ma siły, bo na pokładzie jeszcze 2 córeczki , które też łapią od niego wszystko i przynoszą ze szkoły jakieś wirusy i ciężko się wyleczyć do końca bo rotacja jest cały czas. 

u nas dzieciaki dość często chorują ostatnio 

Mała Zołza no widzisz u każdego to jest inaczej jest jak mamy w domu tylko jedno dziecko a inna sprawa jest jak na przykład mamy ich dwoje albo troje takich maluszków gdzie na przykład jedno z nich chodzi już do przedszkola i na bieżąco Przynosi do domu wszystkie możliwe wirusy i choroby i właśnie czasami kończy się to tak że jedno dziecko człowiekowi nie choruje tak jak u ciebie do trzeciego roku życia a na przykład w momencie pójścia do przedszkola dopiero zaczyna się ta ciekawa impreza natomiast u innego już od samego początku praktycznie dają w kość choroby i albo później dziecko nabierze tej odporności z momentem pójścia do przedszkola Jest wszystko w porządku albo choroby trzymają się dalej

U nas też te pierwsze 3 lata życia syna obyło się bez większych chorób, przeziębiony był może raz/dwa razy w roku w sezonach przejściowych. A jak poszedł do przedszkola to się zaczęło. Co miesiąc coś, choć i tak nie ma najgorzej z tymi nieobecnościami, myślałam, że gorzej będzie. W sumie raz tylko chorował 2tyg, raz tydzień a tak to były pojedyncze dni z katarem gdy zostawał.

Nam rodzinna poleciła brać witaminę C tylko w sezonie jesienno zimowym, tak poza tym nic nie stosujemy. A mała naprawdę  ma dobrą odporność :) 

Idziemka nam dopiero po jakimś czasie powiedziała, że możemy dawać też C. Nie od urodzenia, ale gdzieś po drodze, w okresie zimowym :)

My teraz mamy starszemu dawać aż do końca sezonu grzewczego syrop Rupafin, to laryngolog zalecił. A pediatra mówiła by do wiosny dawać im obu po łyżeczce calcium i clemastinum codziennie. Ale raz damy raz nie damy tak naprawdę.

MałaZołza ja w sumie witaminę d tylko daję, nikt o witaminie c nie mówił. 

teraz od września daję małej Mollers tran mój pierwszy i powiem Wam, że jakoś nas te wirusy omijają. Tylko, że z drugiej strony Mała nie chodzi do żłobka to nie ma też tego kontaktu z największym ogniskiem wirusów i bakterii, ewentualnie mogę ja lub mąż przynieść coś z pracy. 

My nie podawaliśmy maluszkom nic prócz wit d i później c, jak pediatra mówiła.

Teraz zaleciła obu synom brać do końca lutego clemastinum i calcium. Ale tak raz damy raz nie...