Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Nieśmiałe dziecko

Data utworzenia : 2017-12-17 21:30 | Ostatni komentarz 2018-02-25 11:25

Joanna1410

2355 Odsłony
35 Komentarze

Witajcie Mamusie, Mam taki problem, synek (3,5 roku) chodzi do przedszkola, jednak jest bardzo nieśmiały i nie potrafi zawalczyć o swoje, gdy inne dzieci, chcą mu zabrać zabawkę to sam już ją oddaje. Przez takie zachowanie dzieci z przedszkola syn nie chce się też bawić z innymi dziećmi. Jest tak nieśmiały, że jak Pani w przedszkolu się coś jego pyta to nie chce odpowiadać na forum przy innych dzieciach tylko jak rozmawia z Panią sam na sam to wtedy wszystko mówi. Czy któraś z Was miała podobny problem? Myślicie, że to minie?

Konto usunięte

2017-12-18 18:20

Kinga, no cóż mamy zupełnie odmienne zdanie na ten temat. I tak się zdarza :-)

2017-12-18 16:05

Danie czasu może okazać się błędem. Tu jednak chodzi o dziecko i należy reagować jak najszybciej

Konto usunięte

2017-12-18 15:52

Dajmy dzieciom trochę czasu na rozwój, na oswajanie się z nowymi sytuacjami. Nie pędźmy od razu do psychologa. Osoby pracujące w przedszkolu to osoby po odpowiednich studiach, z odpowiednią wiedzą. Jeśli naprawde coś bedzie nie tak to skierują chłopca na spotkanie z psychologiem. Dajmy chłopcu szansę. Gdyby coś bardzo złego i traumatycznego działo sie w przedszkolu to uwierz mi Kinga, że w domu dziecko równiez zachowywaloby się inaczej i Joanna od razu by to zauważyła.

2017-12-18 14:55

Wiele dzieci które znam urodzonych w 2014 roku, zachowują się podobnie. Jedne są ciche i wycofane, inne rezolutne i śmiałe. Niektóre mamy zasięgały rad psychologów. Niektóre dzieci nawet w przedszkolu zostały skierowane na dodatkowe zajęcia z pedagogiem. Może faktycznie warto odwiedzić psychologa, uspokoić się, ewentualnie posłuchać rad, co robić itd. Daj później znać jaką decyzję podjęłaś.

Konto usunięte

2017-12-18 14:50

Kinga666 ma dużo racji, jak synek teraz do sobie "wejść na głowę" to później w dalszej edukacji, w szkole będzie miał dużo większe problemy, dzieci są okrutne i mówię to z własnego doświadczenia, Też w podstawówce miałam kolegę, z którego wszyscy się śmiali, on zamykał się w sobie a wtedy prześladowcy widzą, że to przynosi rezultat i nakręca ich to jeszcze bardziej. Teraz jak jestem już dorosła kobietą, wiem, że źle robiłam śmiejąc się z niego, ale robiłam to co wszyscy... Na razie nie wpadaj w panikę, mówisz, że masz radosnego, fajnego synka, z pewnością taki właśnie jest, wystarczy pomóc mu jakoś się przebić w grupie :) żeby nie dawał sobie zabierać zabawek :) może psycholog brzmi trochę strasznie i poważnie i rozumiem Twoje obawy. Może dobrym pomysłem by było zaprzyjaźnić się z jakąś mamą innego dziecka z przedszkola, żeby spędzili trochę czasu poza przedszkolem? Może jak będzie miał jakiegoś lepszego kolegę to będzie mu raźniej i wejdzie w grupę z odwagą? Pozdrawiam

2017-12-18 14:13

No ja znam opinię Pań z przedszkola, bo jak rozmawiam z synem to mówi, że lubi chodzić do przedszkola, ale nie lubi dzieci. Nie płacze, że chce zostać w domu. Jak się w grupie kilka dzieci, to niby jest ok, ale jak jest więcej i taki chłopczyk, który jest niegrzeczny to potrafi się rozpłakać w przedszkolu (tak mówią panie).

2017-12-18 12:43

Moze synek przeżył jakas sytuację w przedszkolu tak jak pisze Agnieszka.Mój synek w zlobku nie mógł die do niego przyzwyczaić opisywam to wcześniej w innym wątku.Wypisalam go ze zlobka a potem wogole die z dziemi nie bawił i sie zrazil do wszystkich dzieci.Nawet nie chciał sie bawic.Po pol roku mu przeszlo.Teraz chce go zapisać na 4 latka do przedszkola ale obawiam się co to bedzie i zeby chciał w nim zostać.Ja tez narazie bym poczekala z tym psychologiem moze potrzebuje więcej czasu zeby sie oswoil i przyzwyczail.

2017-12-18 09:38

Jeszcze chyba powinnam dodać że mówię też z własnego doświadczenia. Też byłam takim dzieckiem. W przedszkolu to nic. Ale to co się dzieję w podstawówce... Dziecko któro daje sobą pomiatać będzie pomiatane. Mnie nikt do psychologa nie zabrał ale nie mam żalu do rodziców bo były inna czasy jednak jakbym się teraz urodziła i nik by z tym nic nie zrobił to pewnie nie raz wypomnialabym to rodzicom. Mi się poprawiło dopiero w drugiej klasie gim czyli wiele lat później. W domu dziecko czuje się bezpiecznie więc nic nie pokazuje. Prawdziwy horror zaczyna się w szkole. Ja wyszlam z tej traumy jak pomogło mi otoczenie i zrobiłam się wtedy bardzo odważna. Ale ile lat musiało to tewać. Jednak nie wszyscy mają tyle szczęącie i w życiu doroslym też nie będą potrafić walczyć o swoje, zawsze będą wycofani