Fenomen "białego szumu"

Witam,

biały szum to rodzaj szumu akustycznego czyli w prostych słowach są to dźwięki które emituje np. suszarka, odkurzacz, okap itp.

W wielu zabawkach jest on jedną z alternatyw do włączenia, tak jak dźwięki imitujące bicie serca czy odgłosy przyrody tj.: szum wody, śpiew ptaków.

Skąd pomysł na to aby te dźwięki znalazły się w zabawkach dla małych dzieci?

Chodzi o odtworzenie środowiska pod względem słuchowym, które dziecko zna z okresu prenatalnego - bicie serca mamy, przepływ różnych płynów ustrojowych czy odgłosy tego co się działo poza brzuchem (dźwięki zniekształcone przez powłoki brzuszne). 

Jeśli są one podawane w małych dawkach, niezbyt długo, nie zbyt głośno oraz nie za często to działają one wyciszająco i nie mają negatywnych skutków na układ nerwowy dziecka (przynajmniej nie ma doniesień w tym zakresie).

Jeśli natomiast dzieci stale są w ten sposób wyciszane, zabawki są umieszczane blisko głowy dziecka, działają też wtedy gdy dziecko się wyciszy, zaśnie i nie zostaną wyłączone to obserwowane są skutki uboczne stosowania urządzeń z takimi dźwiękami.

Długotrwały szum działa silnie stymulująco na układ nerwowy dziecka. Dziecko może zasypiać i wydaje nam się, że się wyciszyło. Tymczasem może to wynikać z przestymulowania układu nerwowego tak, że dziecko wyłączyło się, odcięło od bodźca i zasnęło. Taka sytuacja nie jest korzystna.

Podczas diagnoz SI terapeuci coraz częściej pytają rodziców czy korzystało z Szumisiów i tego typu urządzeń. Obserwujemy, że dzieci korzystające z takich urządzeń często, gdy są starsze potrzebują silniejszych stymulacji w postaci dźwiękowych zabawek czy głośnego słuchania muzyki - silnych bodźców dźwiękowych. Jednocześnie mogą one działać pobudzająco na układ nerwowy dziecka. Gdy jest ciszej to poszukują tych głośnych stymulacji do których się przyzwyczaiły i poszukują ich. Czym to może skutkować? Gdy jest cicho i spokojnie, gdy mamy grać cicho w grę planszową czy czytać książkę to mają z tym trudności bo jest za mało stymulacji. Czegoś im brakuje.

Może to również wpływać na zachowanie, koncentracje itp. Skutki są obserwowane w kolejnych latach.

To tak ogólnie napisane, żeby uzmysłowić problem. 

Jeśli dziecko nie może się wyciszyć i już wypróbowaliśmy wszystkie metody, a sytuacje takie są sporadyczne a nie codzienną regułą to można skorzystać z suszarki czy okapu i jak dziecko się wyciszy to odciąć je od źródła dźwięku. Nie należy wykorzystywać takich urządzeń bo tak jest łatwiej ułożyć je do snu, urządzenie nie może być blisko głowy dziecka i być włączone przez cały czas drzemki dziecka.

Pamiętajmy o konsekwencjach na przyszłość.

Pozdrawiam serdecznie,

Marta Cholewińska-Dacka

Danutka a to coś nowego. Nie słyszałam o tym. Moja córka usypiała ZAWSZE kiedy szumiał odkurzacz (a mam karcher, który słyszą chyba wszyscy sąsiedzi)

Ważne  jest aby  zabawek  z tym  szumem nie dawać koło główki dziecka  ,a np w nóżkach, na najcichszym poziomie do snu.

Wbrew pozorom ten szum wcale nie służy dzieciom , zaburzają pracę mózgu.  

Niby jest podobny do szumu jaki może być w brzuchu matki ,ale niech ten szum będzie jak najdalej główki maluszka.

Inka to już można wybierać dźwięki w szumisiu? Jestem nie na czasie  :D

My używamy szumisia ale z dźwiękiem szumu Morza lub deszczu;)

Mojej córce pomaga się wyciszyć. My mamy taką lampkę z różnymi dźwiękami. Jest również szum. Obecnie corka zaczęła wybudzać się o 1 w nocy. Ma chyba ten regres snu :( Włączamy jej wtedy szum i zasypia odrazu. Na razie pomaga. 

u nas nie pomagało 

Kupiłam, ale dla nas okazał się zbyt cichutki. Moje dziecko wolało szum odkurzacza i suszarki