Fenomen "białego szumu"

Z czasem właśnie mniej . Może to też przyczyna tego że jak jest maleństwo to z początku mówiliśmy niemal szeptem , później zaczęliśmy prowadzic już dość normalne życie, bez szeptow

Rzeczywiście zauważam że z czasem szum już mniej działa. Ale używamy go i tak w ostateczności. 

Próbowałam z misiem który ma jakieś szumy i melodyjki. Czy coś pomagało? Nie powiedziałabym. Ale fajna zabawka i zajęcie czasu dla dziecka. 

Nam też na początku szumis robil robotę. Później już zasypiała przy naszych rozmowach, musiała kogoś słyszeć. Teraz działa dotyk, jak dotykam jej rączki moment się uspokaja, odetchnie i zasypia. Trzeba iść za dzieckiem, nie za podawanymi nam sposobami, nierzadko drogimi..

U nas moze na początku w pierwszych tygodniach sprawdzał się szum, teraz synek ma 6 miesięcy i raczej byłby zirytowany gdybym mu włączyła szum :D U nas w aucie lub w domu na drzemki działa sanah-bylo, minęło :D czasami po porannym karmieniu po 5 rano jak nie może maly zasnąć to też cichutko włączę i migiem zasypia :D

Szumisie wcale nie są dobre bo dziecko przyzwyczaja się do szumu i nie wychwytuje innych dźwięków. Długotrwałe używanie szumów może opóźnić rozwój dziecka. Tym bardziej szumis koło uszu dziecka to najgorsze co może być bo może nawet uszkodzić słuch. Szumisie uważane są za fenomen ale jednak tak nie jest. Jest dużo artykułów na ten temat ale wpisując w Internet czy szumis jest zły nic takiego nie znajdziecie są tylko zachwalające strony. Na studiach miałam pediatrię z pewnym profesorem który przestrzegał nas przed tym, zapamiętałam to i teraz przy dziecku nie używam żadnych szumów 

u mojego syna jakoś różnicy nie widziałam i szumiś był mało używany, ale coraz częściej słyszę, że jednak ten biały szum szkodzi. Zdanie są podzielone, ale skądś się to bierze. Teraz nie mamy szumisia i w sumie córka się sama usypia , trzeba jej dać misia i sobie sama radzi. PIerwsza córka też sama sie usypiała 

Ja tak samo