Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Czy zabierać ze sobą 1,5 roczne dziecko do sklepów (jeśli jest tam niegrzeczne)?

Data utworzenia : 2014-06-29 18:57 | Ostatni komentarz 2014-10-01 18:13

gwiazdka2233

14295 Odsłony
91 Komentarze

Witam, liczę bardzo na Waszą pomoc. Moja córka ma 19 miesięcy, od niedawna przechodzi tzw bunt dwulatka, choc ogołem od poczatku była energicznym ciekawym swiata dzieckiem, ktore nie potrafi usiedziec na miejscu nawet na sekundę o swoich rękach nie wspomnę. Jest to uciążliwe zwłaszcza na zakupach, dlatego kiedy mogłam zawsze zostawialam Natalkę tesciowe a sama spokojnie jechałam na zakupy do marketów. Corka oczywiscie wiedzial co to sklepy, bo czasami ja zabieralismy, jednak zawsze była tam niegrzeczna, próbowała wyskiwać z wózka (raz o mało nie skończyło się to tragicznie jak wyskoczyła na główkę z wozka zakupowego, tak ze zlapałam ją w ostatnim momencie). Dlatego takie wizyty w sklepach zdarzały się rzadko..... Ostatnio wziełam ją na miasto, dosłownie na sekundę wpaść do jednego sklepu, rozbiła tam lakier do paznokcie (dodam ze na rekach byc nie chciała, bo wyła, piszczała i chciała usilnie na podłogę). Zapłacilam za lakier, wsiadalm do samochodu i zła wrocilam do domu. Tam powiedziałam prz osobach trzecich (tesciowa, szwagier, szwagierka) ze wiecej z corka na zakupy nie pojade bo zachowuje sie skandalicznie. I tu usłyszalam zarzuty, ze jak nie bede zabierac dziecka na miasto, do sklepow i do ludzi,. to nigdy się nie nauczy wlasciwego zachowania, i ze jej terazniejsze zachowanie wynika z faktu ze do tej pory rzadko ja ze sobą zabierałam. Dodali z przekąsem ze ich syn taki nie jest, ze od poczatku umial sie zachowac w sklepie, ale ze to pewnie tylko dlatego ze od poczatku jezdzil z nimi na kazde zakupy/ Czy to prawda? Czy rzeczywiscie to ja popelnilam bład, ze nie zabieralam dziecka do sklepow, i na ten czas oddawalam ja w opieke babci? Czy jednak powinnam przeczekac ten okres buntu i wtedy dopiero zaczac ja ze sobą zabierać na zakupy? Bo teraz to bedzie wygladało jek test mojej cierpliowsci? Proszę o pomoc.

2014-06-30 13:40

M.Napierala, moze cos jest w tym porodzie. U ans porod był dlugi , trwal 15 h, to byl moj pierwszy poród a dziecko urodziło sie o wadze 3900 i 56 cm, przez to ze takie duze , nie moglo wstawic sie do kanalu rodnego, dopiero osytocyna pomogla na samym koncu, jak juz mieli robic cesarke , bo mimo parcia i wspolpracy z mojej strony poprostu dziecko nie chcialo wejsc do kanalu rodnego..... porod byl cięzki, i potem po poroidzie, dziecko zmaiast spac jak inne nowordki na oddziale to ryczalo wnieboglosy, nawet polozne i pielgeniarki mi wspollczuly, mowiaac ze ciezko bede miec z tym dzieckiem, i mialy racje, bo w domu corka nadal duzo plakala, malo spala itd itp

2014-06-30 13:14

Mój też w sklepie jest strasznie niedorzeczne, ale muszę go zabierać bo nie mam go z kim zostawić.

2014-06-30 12:41

Gwiazdka mi się wydaje,ze nie ma tu niczyjej winy..w sensie córcia nawet nie tyle to odziedziczyła.. po prostu taka jest i takich dzieciaczków jest na prawdę dużo!!nie dziwię Ci się jednak,ze póki co nie chcesz się zdecydować na drugie dziecko! jednak z czasem zobaczysz,że to się uspokoi! a drugie dziecko może być zupełnie inne! możesz wcale nie mieć takich problemów! moja mama ostatnio rozmawiała z taką babeczką u nas,która jest lekarzem i ta kobieta stwierdziła,ze takie zachowania bardzo często sie pojawiają u dzieci i jej sie wydaje,że to też jest wina samego porodu.. jeśli dziecko długo przychodzi na świat,to mimowolnie dochodzi gdzieś do delikatnego niedotlenienia i nie tyle,że takie dziecko jest chore,tylko po prostu,jest nadpobudliwe! gdzieś to w maluchu siedzi! przecież od czegoś to zależeć musi,skoro kiedyś dzieci się tak nie zachowywały! a teraz takie przypadki trafiają sie często! A poza tym wydaje mi się,że jednak dzieci są teraz zupełnie inne! kiedyś bardziej sie bały rodziców,w sensie-respektowały ich,a teraz często przeginają! Angie też ma dobry pomysł,z tym spożytkowaniem energii dziecka na placu zabaw! Myślę,ze musisz po prostu jakoś przebrnąć przez ten ciężki dla Ciebie czas! spodziewam sie,ze nie raz zapewne brakuje Ci sił,ale niestety tak to już jest! bycie matką,to jeden z najcięższych zawodów świata! musimy przejść przez wszystko! trzymam za Ciebie kciuki!

2014-06-30 11:59

Gwiazdka, nie wiem jaki jesteś rocznik, ale jeśli tak tak ja z lat 80tych to wtedy wszystkie dzieci były grzeczne ;). Jeśli masz w pobliżu domu plac zabaw na którym Twoja córcia może spożytkować tę energię to wykorzystaj to. U nas to był najlepszy sposób. Kupiliśmy też młodej taką dmuchaną trampolinę i roztawialiśmy w domu, by mogła szaleć, jak padał deszcz. Dobrze, że zdecydowaliście się na wizytę u psychologa, bo na pewno pokieruje Wami i doradzi. To osoba, która jest z boku, nie zaangażowana więc i obiektywna. Będzie dobrze.

2014-06-30 11:48

Dziewczyny, mraczek 80 problem polega na tym , ze mała podobnie zachowuje sie innych miejscach np w kosciele, na spacerze..... i to nie tylko ze mną, jak tesciowa ja wezmie do kosciola albo gdziekolwiek ze soba to czesto wraca wczesniej niz to sobie zaplnowala, bo nie moze sobie z nia dac rady.... wiec to chyba nie jest kwestia ze dziecko zle sie zachowuje tylko przy mnie, tylko poprostu taki ma temperament żywy. Corka od uroidzenia juz jako niemowle byla bardzo silnym energicznym dzieckiem. W tą środę idziemy na umowiona wizyte do psychologa, na testy jakies na napdpobudliwosc (dostalam skierowania od neurologa), wiec to nie ja sobie wymyslam tylko inni tez to widzą. Powiem wam jednak ze jedna psycholog, stwierdzila juz pobieznie, na podstwie krotkich obserwacji ze cosrka nie ma ADHD, tylko porporsu nalezy do tych bardziej energicznych i zywych i ze musze zaspokajac jej potrzeby zeby w ciagu dnia mogla sie wyszalec. ale ciezko jest cokolwiek z nia zrobic, w sensie zakupy, czy spacer,czasami mam dosc;/ a maz cgce drugie dziecko, a ja sie nie zgadzam na to, bo z tym sobie nie daje rady. Nie wiem po kim corka to ma, pewnie po mnie, bo ja bylam zawsze taka zywiolowa energiczna, maz nalzey do spokjnych ludzi. Ale powiem wam ,ze mi moja mama mowila ze jako dziecko bylam grzeczna i spokojna wiec naprawde nie wiem skad w niej tyle energii....czy to mozliwe ze corce udzielaja sie moje nerwy, bo jestem dosyc nerwowa osoba, ale duszę to w sobie, bo mam duzo problemow na glowie i chodze z nimi tak caly dzien ale nikomu o nich nie mowie.....

2014-06-30 09:01

Witam!!! moje dziecko też było bardzo żywe i energiczne, biegał po sklepie jak opętany i na nic nie zwracał uwagi, też myślałam aby nigdzie go nie zabierać, ale cóż musiałam!! raz to nawet poszłam tak aby się oswoił z handlowcami i jakoś przeszło ale wariowało niesamowicie, mało tego wszystkiego musiało dotknąć a jak zobaczył zabawki to już mieliśmy godzinę z głowy! Ale teraz jest oki, myślę że warto może zastosować podpowiedzi dziewczyn! cierpliwość i spokój to nas uratuje!!

2014-06-30 08:04

Trzeba wypróbować wszystkie możliwe metody i zobaczyć, która pomoże naszemu dziecku. Z tym portfelem to chodziło mi o sklepy osiedlowe, gdzie nie ma zabawek i tak jak wspominałam to nie chodzi o to by pozwolić dziecku brać co chce tylko podać mu lizaka z półki i pozwolić wygrzebać z torebeczki portfelik poczym pozwolić zapłacić. Dziecko ma wtedy frajde:-)

2014-06-30 07:54

Judytka ja pominęłam w seojej poradzie portfel dla dziecka bo też uważałam że to stosunkowa za wcześnie i raczej dziecko nie będzie wiedziało nawet co to są pieniądze. Ale z torebką dla małej to już inna sprawa uważam żę to, że malutka będzie miała swoją torebeczkę jak najbardziej może wpłynąć na jej zachowanie. A sposób aby jej nigdy nie zabierać na zakupy mi się wydaje nie do przyjęcia ponieważ nie można dziecka w ten sposób izolować tylko trzeba jej pomóc w oswojeniu z takimi właśnie sytuacjami jak wyjścia do sklepu czy gdzieś indziej. Gwiazdka a jak mała zachowuje się np. u znajomych , na jakiś uroczystościach , np. w kościele i na spacerkach czy jest wtedy posłuchana czy raczej nie .Bo to możę być też jej temperament nad którym trzeba troszkę popracować