Chusta i jej wpływ na niemowlę

Zuzka właśnie chusty są nawet zalecane dla dzieci z problemami z biodrami bo dobrze zawiązane są to dziecko jest jak szeroko pieluchowane

Właśnie z chusty jest dużo dobrego. Tylko niestety myślę, że problemy wynikają z tego, że mało kto umie poprawnie ją zawiązać. Nauka z yt, czy nawet jedna czy dwie lekcje z osobą zajmującą się chustowaniem jak dla mnie to za mało. Ja znam technikę, mogłabym się doszkolić codziennie wiążąc, ale moje dziecko nie powinno być królikiem doświadczalnym. 

Ja spotkałam się z zachwytami nad chustą osób tym zajmujących się, ale i z negatywami od fizjoterapeutów. Spotkałam się z opinią, że chusta tak, ale już dla dziecka siedzącego, bo popatrzmy, że jednak kręgosłup jest w pionie. Owszem ciasne wiązanie go stabilizuje, ale czy na tyle, aby nic nie obciążało kręgosłupa?

Zuzka2 nie boję się, dobrze zawiązana chusta to nic strasznego, kręgosłup dzieci noszonych w chuście według badań, które kiedyś czytałam rozwijał się nawet lepiej niż tych nie noszonych, nie wykazano związku z zwyrodnieniami czy dysplazjami itp... fizjoterapeuci właśnie bardzo często z tego co wiem polecają noszenie w chuście, tylko pewnie nie wszyscy z nich mają aktualną wiedzę, zwykle takie gadanie nie poparte jest wiedzą tylko jej brakiem i nie byciem na bierząco w temacie, może dzieci które się do tej fizjo zgłaszały były wiązane w niepoprawny sposób, w chusty elastyczne albo wkladane do nosideł/wisiadeł zbyt szybko zanim usiadly 

A nie boicie się tych chust ? Że dziecko będzie miało potem problemy ze stawami ? U mnie w szkole rodzenia fizjoterapeuta odradzała. Mówiła , że ma dużo dzieci z problemami po noszeniu w chustach. To raczej taki chwyt marketingowy i żeby się na niego nie nabierać. 

To trochę tak jak było z pokoleniem butów Bartek.

Niby takie super , bo mają twardą podeszwę i dobrze kostkę trzymają a potem się okazało , że dzieci mają płaskostopie, bo nogą im nie pracowała.

Paulinek też wolałabym uczyć się od specjalistów. Oszczędności lepiej szukac gdzie indziej. Szkoda gdyby dziecko było zle noszone w zle zawiazanej huscie 

Pierwsze wiązania właśnie najczęściej są niedociągnięte, a luzy potem w trakcie noszenia wychodzą dodatkowo i dziecko traci pozycje... Rzadko się zdarza, że rodzice na ciasno naciągają na początku, szczególnie górną krawędź 

Patrycja a nie balas się ? Ze coś źle zawiazesz albo za luźno?

Da się pewnie, ale ja chciałam mieć pewność, że robię to dobrze i nie zrobię krzywdy dziecku... ułożenie takiego maluszka w odpowiedniej pozycji to nie takie proste, czasem przydaje się spojrzenie z boku i ocena profesjonalisty