bajki dla maluchów

Ja na szczęście nie muszę włączać bajki do inhalacji dla młodszego syna ;) starszy za to upomina się;) 

Ale przy posiłku bajka musi być obowiązkowo;)

Mój uwielbia jak sie coś gada do niego byle co byle mówić. Też muszę zerknąć w te słuchowiska 

Ja też wyłączam bajki do posiłków :) Głównie do obiadów ;) Córki też się potem zapominały i zawieszały :D 

u nas do inhalacji to podstawa :D chociaz je robią z wielką ochotą, a u nas często one niestety są 

do jedzenia nie lubię bajek choć sie zdarza, ale to buzie wpatrzone w bajkę i córka zapomina jeść. Syn nie bo on lubi pojeść 

U nas bajki tylko do inhalacji. Czasami mąż puści córce jak jest marudna a jeszcze nie jest pora spania. Ja raczej staram się czytać książki z nią niż oglądać bajki

Ja do posiłków tez wylaczam

U nas do jedzenia jest zasada baja stop . Do tego stopnia córka sobie wpoiła że rano jak jadlam śniadanie- było to później niż jadła ona z tatą- w tle leciało coś w TV a ona : mamo baja stop. I aż mi się głupio zrobiło że wyznaczyłam zasadę której sama nie przestrzegam.  Co do jedzenia samego i ilości nie wywieram presji na córce.  Ma teraz ograniczone menu czasem coś dochodzi czasem coś idzie w odstawkę ale nie mogę powiedzieć że nie je.

Muszę przejrzeć te słuchowiska. Wydają się fajną opcją i alternatywą dla typowych bajek.