Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Moje dziecko się boi...

Data utworzenia : 2016-07-21 23:33 | Ostatni komentarz 2016-08-21 18:09

Malgorzata.Wolska-Kilic

2446 Odsłony
19 Komentarze

W domu stwarzamy dziecku oazę bezpieczeństwa, a wystarczy, że np. jakieś dziecko w przedszkolu lub na placu zabaw zacznie opowiadać o duchach i potworach, a nasz maluch już nie czuje się bezpiecznie i budzi się w nocy, gdyż wyobraźnia małego dziecka jest nieograniczona. I tak to bywa: my swoje, a środowisko swoje. Nie uchronimy dziecka od tych wszystkich niebezpieczeństw. Dziecko ze wszystkim musi się zmierzyć - nawet z własnym strachem. Możemy mu pomóc. Nawet należy pomóc, i dobrze jest, że takie sprawy mają miejsce, gdyż parasol ochronny wcześniej czy później będzie dziecko uwierał. Ono zechce być samodzielne a my musimy mu to umożliwić. Strach, ból i udręka są niejako wpisane w nasze życie i należy od najmłodszych lat uczyć dziecko zmierzać się z takimi problemami.

2016-08-21 18:09

Witam, Akceptacja trudnych emocji dziecka jest bardzo ważna. Pozwolenie na to aby je przeżyło. Nie można ich bagatelizować - "czego się boisz...", " nie ma się czego bać...", "ale z Ciebie tchórz" itp. Może warto spróbować zaprzyjaźnić się z tymi strachami czyli np. poczytać książeczki po przyjaznych duchach (przypominając jednocześnie, że są to wszystko wymyślanki), stworach itp. Można rozmawiać z dzieckiem tłumacząc, że to takie wymyślone postacie. Możecie spróbować narysować tego strasznego stracha i wynieść go z domu czy nakrzyczeć na niego, żeby jego też przestraszyć. Można się powygłupiać w naśladowanie śmiesznych strachów aby dziecko oswoić ze strachami. Czasami podejście od tematu od takiej strony bywa bardzo skuteczne. Oczywiście nie na wszystkie dzieciaki, niestety to dała. Ale próbować warto. Powodzenia, Marta Cholewińska-Dacka

2016-08-02 13:49

Przed urodzeniem dzieci lubiłam horrory i nie obyło sie bez nich...natomiast teraz nikt mnie nie zmusi abym je oglądała jakoś przerażają mnie sceny w tego typu filmach...zrobiłam sie za bardzo wrażliwa

2016-08-02 12:26

Zazwyczaj dziecko boi się, bo... bo jest mądre. Ma wyobraźnie i dostrzega niebezpieczeństwo. Widzi skutki swych działań, kiedy coś sie nie uda. Ale fakt faktem, jak napisałyście, trzeba je przyzwyczajać do stresujących sytuacji. Nikt nie przejdzie przez życie w asyście, niestety, dlatego im szybciej rodzice oswoją swe dziecko z lękami, tym lepiej. Jedyną rzeczą mogącą to utrudnić są filmy np horrory, które działają sugestywnie nawet na nas, dorosłych, co dopiero dziecku, które nie zna tych wszystkich horrorowych klisz i schematów.

2016-07-30 10:49

k.Sepielo może w szkole ma jakieś dodatkowe "atrakcje" przez kolegów ? I w domu reaguje lękiem na wszystko co jest inne w sensie kiedy nie jest po jego myśli ? Dzieci czasami odreagowują lekiem na stresowe sytuacje w ciągu dnia ale nie tylko...może jest bardzo przywiązany do jednego z rodziców i takim zachowaniem "wymusza" chęć większej uwagi ? Obserwuj małego może zwrócisz uwagę na coś co sprzyja takiemu a nie innemu reagowaniu na dany moment.

2016-07-30 09:01

k.Sepiolo mój synek też ma taki temperament lękowy raczej, staram się to zaakceptować, a na co mogę mieć wpływ, to staram się to robić. Wydaje mi się, że nie możemy bardzo zmienić temperamentu dziecka, ale możemy wzmocnić te pozytywne strony, np. moje dziecko jest lękliwe (ja to wiem, staram się mu tak nie mówić) i akceptuję to, że nie we wszystkim bierze udział, na dworze sprawdza, żebym za daleko nie odeszła, dłużej adaptuje się do nowych sytuacji itd., ale wzmacniam w nim samodzielność oraz indywidualizm, a nie w drugą stronę, czyli nie uzależniam go od siebie, nie chodzę za nim po placu zabaw, nie ubieram, nie wkładam łyżki do buzi, nie panikuję jak się uderzy czy ubrudzi itp. Bo, moim zdaniem, łatwo dzieci z takim temperamentem "stłamsić", zrobić mu "dwie lewe ręce" czy zamknąć w sobie... Czasami sama się do siebie zaśmieję, jestem gdzieś na dworze, jakiś opiekun chodzi za swoim dzieckiem w kółko, pilnuje, żeby nie upadło, co chwilę mu "odejdź, uważaj, nie wolno..", a jego dziecko jest pełne wigoru i odwagi do poznawania świata. A ja tak siedzę, moje "mniej odważne" ;) dziecko podchodzi do kratek, wyrzuca patyki, biega, a ja nie reaguję, cieszę się na jego niezależność i "odwagę" właśnie, ja bym mu nawet bardziej pozwoliła na tę nieostrożność.. ;), ale czekam, kiedy sam dojrzeje do tego by robić to, co innym dzieciom przychodzi naturalnie, np. skakanie po wielkim dmuchanym zamku, po prostu czekam.. ;)

2016-07-29 22:54

Ja mam taki problem z synem. Wszystkiego się boi. Boi się sam spać w pokoju, musi być na całą noc zapalona lampka, boi się obcy, boi się być sam w innym pomieszczeniu, boi się kotów, psów itp, boi się burzy i deszczu... Itd... Wymieniać mogłabym mnóstwo... Nie pomagają tłumaczenia, wyjaśnienie dlaczego tak się dzieje. Wydaje mi się że po tym boi się jeszcze bardziej. Od początku jest bojazliwym dzieckiem ale teraz jako prawie 6-latek boi się wprost wszystkiego...

2016-07-29 13:20

Również w sklepie to często są takie sytuacje, że kiedy dziecko coś chce a rodzic nie chce kupić to mówią " choć szybko bo ta Pani Cię weźmie " wtedy zawsze odpowiadam " n ie bój się ja Cię nie wezmę " ...dla mnie to po prostu zastraszanie dziecka i wymuszanie aby się słuchało...psychika małego dziecka jest strasznie krucha i my jako rodzice musimy ją umacniać a nie osłabiać. Moja córka pewnego razu wróciła z przedszkola i mów " mama Adam powiedział, że jego dziadek nie żyje, ja się boje, że mój umrze bo tak mi powiedział" było to dla mnie straszne aby wytłumaczyć jej czy jest śmierć całe szczęście powiedziałam jej, ze czekał na niego aniołek w niebie i jakoś zapomniała o całej sytuacji. Dzieci w przedszkolach mówią różne straszne rzeczy a my jako rodzice musimy bacznie czuwać nad nimi aby czegoś nie przegapić. Dziecko może bać się również innych dzieci bo np. rzadko jest w ich towarzystwie lub jest wychowywane w ciszy wtedy nawet najmniejszy krzyk wzbudza w dzieciach emocje a nie rzadko strach. ...

2016-07-27 13:52

Zauważyłam, że często jest tak, że bardzo dużo dziecięcych zachowań (jeżeli chodzi o lęk) denerwuje rodziców, wyprowadza z równowagi. Strach to bardzo silne uczucie i nie powinno się go ignorować, to stan umysłu, który trzeba zrozumieć i rzucić mu wyzwanie. Mnie osobiście najbardziej denerwuje, jak rodzic mówi do dziecka: "nie ma się czego bać". Widocznie dziecko ma czego się bać, skoro czuje lęk. To co dla dorosłego jest sytuacją bez znaczenia, dla dziecka może być trudnym przeżyciem. Wraz z rozwojem dziecka lęki mogą przybierać różnorodne formy. Niemowlę czuje strach "całym ciałem" , boi się wielu sytuacji, nagłych zmian. Naturalną reakcją jest wtedy płacz, czyli wołanie o pomoc. Jeżeli rodzic reaguje - przytula, bierze na ręce, to wtedy dziecko ma poczucie, że nie jest samo i ma pomoc. Jeżeli chodzi o starsze dzieci, to często lęki związane są one ze znikaniem bliskiej osoby (mama wychodzi i nie wiem czy wróci, np . początki edukacji przedszkolnej) , bardzo dużo strachu funduje dzieciom telewizja - filmy oraz programy informacyjne (wiadomości o wypadkach, zamachach, itp.). Czasami rodzice też fundują swoim dzieciom niepotrzebne lęki, wynikające z nadopiekuńczej postawy mamy czy taty lub nawet babci. Jeżeli drżymy z leku o nasze dziecko i na każdym kroku słyszy ono: np.nie biegaj, bo upadniesz, nie skacz, bo złamiesz nogę, nie jedz lodów, bo zachorujesz, nie wychodź sam, bo ktoś cię porwie, nie podchodź do psa, bo cię ugryzie, itp to możemy sprawić, że dziecko zacznie się bać własnego cienia. Dlatego warto uczyć dziecko unikania zagrożeń, a nie zarażać je lękiem przed całym światem. Nie jesteśmy w stanie uchronić naszych dzieci przed lękami, zawsze będzie coś, co może spowodować strach. Ważne jest to, aby dziecko przy nas czuło się bezpieczne, aby wiedziało, że nie zignorujemy czy wyśmiejemy jego lęku, a będziemy starali się "oswoić" strach. Należy okazać dziecku empatię, wysłuchać go i zrozumieć o co chodzi, a następnie przytulić i pomóc stawić czoło lękowi. Polecam wszystkim super książkę "Nie strach się bać" autorstwa L. J Cohena, która zawiera wiele rozwiązań trudnych sytuacji, podpowiada jak zmienić te sytuacje w zabawę, pokazuje, jak dzięki mądremu rodzicielstwu zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa. Autor jest doktorem psychologii i pracuje m.innymi, z dziećmi lękliwymi. Ponad to propaguje nurt rodzicielstwa przez zabawę.