Pożegnanie ze smokiem

Najważniejsze to właśnie się przemęczyć i jak się powiedziało A to powiedzieć też B i się tego trzymać.. nie ulegać, wiadomo, że jeden dwa dni mogą być cieżkie, ale warto się chyba poświęcić. 

Jest bardzo wiele sposobów jak gdzieś niedawno wspomniałam warto powiedzieć dziecku że jak się zostawi pod choinka to w zamian powiedzieć że otrzyma prezent może to też poskutkuje. 

Albo że piesek pogryzł smoczek. 

Ja myślę że powiem małej że musiałam oddać smoka malutkiemu który się urodzi w przyszłym tygodniu. 

Zobaczyny jak zaaraguje. 

Ale jeszcze trochę poczekam myślę, że do lipca, sierpnia i będę próbować. 

Tak samo jak z nocnikiem. 

Kiedy zacznie śmigać to biorę się do roboty :D 

Jeśli są w rodzinie mniejsze dzieci to można zaproponować "oddanie" im smoczka 😊😁

No właśnie najważniejsze to ten kryzys przetrwać, jak się uda to jakoś pójdzie. 

U mnie syn sam ugryzł smoczek i go przedziurawił, więc go wyrzuciliśmy komisyjnie, ale miał swoją pieluszkę do spania i ona przejęła rolę usypiacza. 

MamaEmmy ja również dzielę sprzątanie na dni. Pranie u mnie codziennie pralka lub dwie, ale górę domu sprzątam w piątek dół w sobotę. A w tygodniu według potrzeby gdzie trzeba tam sprzątam. 

JustaMama u mnie córka tez na noc miała smoczka w dzień sporadycznie do drzemki, ale szła już do przedszkola musiałam się smoczka pozbyć nożyczkami obcięłam kawałek i powiedziałam że piesek odgryzł, w dzień wogole nie wolała , w nocy był kryzys ale daliśmy radę i już później zapomniała o smoczku 

Ja nie wiem jak ogarnac temat smoka coraz bardziej mnie to stresuje . Córka skończyła 2 latka jest totalnym hnb budzi się w nocy od 3 do nawet 9 razy ( nie je ale smoczek musi być) . W dzień nie uzywa smoka . Ma go do drzemki i na noc . W nocy wypluwa alw jak się obudzi zada ponownie . Wiem ze na nią nie działają radykalne sposoby typu zabrać i juz bo wtedy jest tragedia i niestety to przypadek który umie długo płakać aż do wymiotów . Wszystko co odstawialiśmy było stopniowo bardzo albo wtedy kiedy corks była gotowa. I tak około 9 miesiąca pożegnaliśmy jedzenie nocne po roku pierś , na 1,5 roku butelkę , dwa miesiące temu pieluchę . Nic na sile i bez presji . Ze smokiem nie umiem sibie poradzić . Rozmawiamy , tłumacze ze to dls dzidziusiow mamy książeczki o pożegnaniu smoczka ( czyta chętnie ) proponuje oddać smoka dzidzi albo smyczkowej wróżce proponuje w zamian zabawkę itp i nawet jeśli corks się zgadza to wieczorem jest lament ze chce smoka :( jakieś rady ?

Wydziarana podobno to sprawdzony sposób, dziewczyny tutaj go polecały:p

Kiedyś widziałam żeby obcinać kawałek smoczka po troszkę i w końcu dziecko samo go odrzuci my póki co jesteśmy dydkowi ale prędzej czy później nadejdzie czas rozstania więc aż jestem ciekawa propozycji innych mam