Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (276 Wątki)

Dziecko krzyczy zamiast gaworzyć

Data utworzenia : 2021-09-07 17:14 | Ostatni komentarz 2024-05-21 13:13

Fajerka

23642 Odsłony
331 Komentarze

Nie znalazłam nigdzie takiego wątku... Mój syn za parę dni skończy 5 miesięcy. Od paru dni zamiast zwyczajowego gugania maluch krzyczy, wrzeszczy, piszczy, aż uszy od tego więdną :) Nawet nie przypuszczałam, że on tak potrafi. Gdzieś czytałam, że dziecko z ten sposób ćwiczy aparat mowy i to taki wstęp do gaworzenia. Zaczęłam nawet przedrzeźniać młodego i wplatać do pisków sylaby typu ma-ma, da-da, itp. Mam pytanie, czy wasze dzieci tak miały? Jak długo? 

Zaznaczę, że to raczej nie wynika z żadnych dolegliwości, bo bardzo często młody krzyczy, kiedy jest z siebie bardzo zadowolony :)

2021-09-13 09:11

U nas też jakby tego mniej, albo mi się wydaje :)

2021-09-12 18:30

Hehe z czasem przestanie tak krzyczeć. Nasza już przestaje właśnie.. 

2021-09-10 21:29

Zauważyłam, że jak syn krzyczy i ja go przedrzeźniam, to zaczyna wyć też pies :) Także mamy koncert dla sąsiadów na całego :D

2021-09-10 09:45

Może niektóre lubią sobie pokrzyczeć. :) Mój to w sumie spokojny chłopak, może musi się w ten sposób wyszaleć :)

2021-09-10 02:33

Mnie zawsze ciekawiło, że nie wszystkie dzieci tak piszczą nasz egzemplarz jest z tych głośnych nawet teraz. Pytanie jaki będzie ten drugi xD

2021-09-08 21:41

I najlepiej tak krzyczy jak mama ściągnie pampra i leży w pampersie i bluzeczce to sobie tak piszczy :) 

Mój też mówi piszczałka. 

Nie dawno tak piszczała że aż miała chrypke przez 3 dni i już nie mogła hehe

2021-09-08 21:14

Moja niunia jak była malutka to nawet miała i męża ksywkę piszczałka bo zamiast gluzyc, piszczała 

2021-09-08 10:01

Monia, tak, tez zauważyłam, że on lubi sobie w ten sposób pogadać, już nawet się nauczyłam wychwytywać pewne emocje z tych wrzasków. Ale czasem też on sobie leży i się drze, tak po prostu.:)

 

Skate, Pplatyna, mnie fascynuje, jak on to robi, że wydaje takie wibrujące gardłowe dźwięki, że mu prawie bańki ze śliny buzią wychodzą. Ja tak nie potrafię :D

 

Marta, tak, dokładnie są jakieś granice, a z tym wypadku granicą jest, kiedy uszy zaczynają puchnąć :D

 

Co do gaworzenia, to czasem mu coś niecoś wychodzi, jak syrena nie jest uruchomiona, słychać, że to nie jest już takie zwykłe głużenie, tylko coś więcej :)