Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowe ssanie, mowa i zgryz (284 Wątki)

Czy mówienie do dziecka zdrobnieniami i mowienie „A cio tam maś" zamiast "A co tam masz" ma wpływ na mowe?

Data utworzenia : 2014-06-01 13:54 | Ostatni komentarz 2022-03-23 13:50

Konto usunięte

23071 Odsłony
340 Komentarze

Witam, mam ogromny problem ponieważ moja teściowa mówi do dzieci właśnie w ten sposób.. Oczekuję dziecka i już wiem, że z naszym Maleństwem będzie tak samo. Wiele osób zwracało Jej delikatnie uwagę, ale bez skutku. Czy takie zwracanie się do dziecka ma negatywny wpływ na późniejsza wymowę słów u dziecka?

2014-06-03 22:35

Takie mowienie wpływa też na nerwicę u rodziców, a potem się slyszy, że społeczeństwo zdenerwowane, że się stresuje :)

2014-06-03 22:32

Oczywiście! jestem po kursach i szkoleniach o opiece medycznej jak i pedagogicznej dzieci do 3r.ż. Takie pieszochowanie wpływa na wymowe, kontakty z innymi dziecmi oraz zgryz.

2014-06-03 21:33

Witam, to znakomicie, gdy babcia chce często i chętnie rozmawiać z wnukiem/wnuczką! Tym ważniejsza jest jakość tej komunikacji. Wielu osobom wydaje się, że stosowanie zdrobnień lub uproszczeń artykulacyjnych, to spore ułatwienie dla dziecka, które nabywa kompetencji w zakresie mowy czynnej. Tymczasem rzeczywistość jest wręcz odwrotna - dziecko jest niejako zmuszone do przyswajania tych samych słów i pojęć w różnych "formach" - prawidłowej i zniekształconej. Warto promować staranną, korektywną wymowę, by dziecko miało do dyspozycji jak najlepsze wzorce. Wierzę, że babci też będzie zależało na sukcesie komunikacyjnym wnuczka/wnuczki i jeszcze przed rozwiązaniem uda się Państwu ustalić pewne zasady:) Aleksandra Łada

2014-06-02 16:00

Jetem tego samego zdania. Dzieci szybko się uczą przez powtarzanie słów ,które słyszą. Dlatego też uważam ,że zdrabnianie słów w taki sposób nie jet dobre! Do dzieci mówi się normalnie. Bo chyba lepiej ,by dziecko nauczyło się mówić "ROWEREK" a nie "LOWELEK" :) Im szybciej załapią poprawnie - tym lepiej!

2014-06-02 13:00

Mój mąż zawsze jak słyszy jak niektórzy mówią zdrobniale do dziecka (np cio tam maś, co powieś) to coś go trafia i jeśli jest to do naszego dziecka to od razu zwraca uwagę i mówi: że dziecko uczy się mówić tak jak słyszy, a więc należy do niego mówić wyraźnie i bez zniekształcania słów. My do naszej córeczki mówimy wyraźnie i bez zniekształceń, a jeśli ona coś nazywa po swojemu to kiedyś powtarzaliśmy jej jak się to nazywa, a teraz czasem udajemy że nie wiemy o co chodzi żeby uczyła się mówić poprawnie. Na razie są efekty, mała ma 2,5 roku i wszyscy nawet lekarz jest zdziwiony jej mową. Mam jednak znajomą która caly czas mówiąc do swoich dzieci zniekształca słowa co jest efektem seplenienia jej dzieci i nie możnością dogadania się nawet z rówieśnikami.

2014-06-02 11:16

Ona do dzieci i zwierząt(!) mówi tylko tak..twierdzi, że dzieci to bardziej rozumieją;/ słabo mi sie robi jak tylko o tym pomyśle..

2014-06-02 07:53

Na pewno tak jak pisze Judytka ma to wpływ na dziecko tak jak na pewno zdarzy nam się jeszcze nie raz powiedzieć do dziecka chcesz buleczke bądź chodzmy na spacerek mysle ze to nieuniknione. Jeśli chodzi o teściowa to masz problem bo co za dużo to niezdrowo ... Tak jak wspomniały dziewczyny ważne jest już od samego początku aby wyrazac się jasno i zdrabniać jak najmniej jest to możliwe.Zwracaj jej uwagę do bolu bo jeśli popuścisz to już później tak będzie zawsze a to naprawdę problem .

2014-06-01 22:50

Na pewno jakiś wpływ to ma. U mnie do mojego malucha nikt nie mówił w ten sposób, od początku o to walczyłam bo osobiście sama mnie to bardzo irytuje. Ale znajomej córka ma 5 lat i mówi w ten sposób znajomi nie mogą jej tego oduczyć. Dlatego ważne jest to żeby od samego początku zwrócić uwagę na to w jaki sposób zwracamy się do naszych pociech