Czy mówienie do dziecka zdrobnieniami i mowienie „A cio tam maś" zamiast "A co tam masz" ma wpływ na mowe?

Wydaje mi się że będzie to miało negatywny w pływ w dalszym rozwoju... A przede wszystkim przesłodzone słówka. Wiadomo że chcemy zwracać się pieszczotliwie do dziecka bo bardzo go kochamy. Ale nie mamy pojęcia jakie to wiąże konsekwenscje. Może mieć potem w okresie poniemowlecym problemy z mówieniem...  będzie potrzeba logopedy. A pozatym pieszczotliwie i słodkie słowa i mowa do dziecka w taki sposób... non stop opóźnia jego przyswajanie informacji moim zdaniem. Jak będziemy mówić cały czas tym samym tonem , nawet jak coś zbroi to nie będzie wiedział o co chodzi.

U mnie jest tak samo " lybko" zamiast "rybko" albo " No cio tam mi powies"... I weź tu się nie denerwuj... 

Buziaki;*

MamaAleksandra dokładnie domownikom można zwrócić uwagę, ale jak ktoś jest raz na jakiś czas to bez przesady...

to zależy też ile dziecko z daną osobą przebywa, bo np jeśli tak mówi do niego babcia która jest z nim załóżmy codziennie to ja bym zwróciła uwagę.

Ja myślę że nie da się każdemu z osobna zwracać uwagę. Ważne abyście wy przy dziecko w domu mówili normalnie.

Nie wiem czy zwracałabyś każdej osobie po kolei uwagę że zwraca się do Twojego dziecka zdrobniale słowa. 

Mi to tam nie przeszkadza i nie myślę że dzięki temu moje dziecko będzie mówiło zamiast np. Soczek to socek. 

Chyba że wiecznie powtarza się jedno i to samo słowo wkolko

Oczywiście, że wpływa negatywnie, dzieci uczą się od nas dorosłych, obserwują nasze zachowanie i adaptują je jako własne zachowania, tak samo jest z mową, dziecko słuchając uczy się i powtarza, kiedy mówimy do niego zdrobniale w sposób niedojrzały istnieje spore szansa na wpływ na jego mowę, pytanie jak długo owa Babcia się tak zwraca, naszych obowiązkiem jest prawidłowe aktywizowanie i zachęcanie dziecka do rozwoju jego mowy, a w skład tych czynności jest również prawidłowe wysławianie się i kontrola tego co i jak mówimy do dziecka i przy dziecku :) 

Aniska ja też nie wiedziałam, ale może to być dobry patent:D haha i meble się szybciej złoży:D

Można, można ale nie wiem czy każdy rodzic w nerwówce potrafi się powstrzymać żeby nie przeklnąć