Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie butelką (541 Wątki)

Mleko początkowe

Data utworzenia : 2014-03-17 19:44 | Ostatni komentarz 2017-10-27 14:11

pola92

31555 Odsłony
277 Komentarze

Witam. Planuję przed porodem zaopatrzyć się w mleczko modyfikowane, w razie awarii wolałabym je jednak mieć pod ręką, siostra np. miała problemy z pokarmem. Tak więc mam do was takie pytanko jakie mleczko w rozsądnej cenie polecacie? ;)

2015-03-06 10:30

Ulka fajnie to nazwała "matki-fanatyczki" i mnie to bardzo irytuje. W żadnym stopniu nie są one lepsze ode mnie. Nie spotkałam się z opinią matek, że jeśli karmię mm to karmię dziecko paszą, ale to jest już chore! To dobro dziecka ma być najważniejsze, jeśli z pewnych przyczyn nie można karmić piersią to trudno, ważne by dziecko się prawidłowo rozwijało, przybierało na wadze itd. Dlaczego na te "matki-fanatyczki" nie ma takiej nagonki, jak na matki karmiące mm? Bo one stosują się do wymagań, jakie stawia nam system i to sposób myślenia musi się zmienić. Mi nie przeszkadza to czy ktoś karmi piersią, czy mm, nie przeszkadza mi to, jak widzę matkę w centrum handlowym albo galerii, która na środku siedzi i karmi dziecko, jest głodne to oczywiste, że trzeba dać jeść, ale ta krytyka jest mocno denerwująca.

2015-03-06 07:44

Ja polecam Bebiko - niedrogie a się przyęło

2015-03-05 21:20

Ulka,mnie tak samo ! I nazywanie mleka modyfikowanego paszą i zachowują się jakby to mleko to była trucizna... Ciekawe czy jakby ich dziecko spadało z wagi drastycznie i lekarz by kazał dać mm to by dały ? wydaje mi sie,że pewnie by u niektórych załamka była z tego powodu i kombinowałyby na wszelkie sposoby aby mm nie dac. Jasne,że pokarm matki jest najlepszy ale dziecko przede wszystkim musi być najedzone. A nie każda mama chce/może i ma siły walczyć o laktację. Wartości matki nie mierzy się w ilości mleka,każda mama jest super bez względu na to jak karmi i czym karmi :)

2015-03-05 21:13

Tylko chodzi o postawę niektórych "matek-fanatyczek", które naprawdę obnoszą się ze swoją laktacją na prawo i lewo i krzyczą "patrzcie, jestem lepsza". Mnie to najbardziej irytuje.

2015-03-05 17:53

Wcześniaki bardzo często mają problem ze ssaniem... U mnie mimo,że mój syn już był bez rurek i w ogóle to nie dali mi go przystawić :/ dopiero na 5 czy 6 dobę. A to już dużo czasu :/ potem jedyne wsparcie jakie dostałam od położnej to "przystawiaj" no spoko przystawiam ale pokaż mi jak ! Skoro moje dziecko ma zaburzony odruch ssania to nie będzie łatwo a siedziałam i ryczałam nad tym dzieckiem,żeby go przystawić. Ale już nie przeżywam tego,dla mnie ważne,że jest najedzony i następnym razem liczę,że sie uda :) Ja tam akceptuję każdy wybór. Są kobiety,które brzydzi karmienie piersią,które nie moga,nie chcą i tyle. Tu nie można nikogo zmuszac ani do karmienia piersią ani do karmienia mlekiem modyfikowanym,bo przecież matki nie chcą zaszkodzić dziecku :)

2015-03-05 16:40

Mój synek jest wcześniakiem, był dwie doby w inkubatorze, miał problemy ze ssaniem, po około 20h od cięcia wypożyczyłam laktator i zaczęłam pobudzać laktację, przez dwa tygodnie diety, systematycznego odciągania, picia hektolitrów wody ściągałam max. 50 - 80 ml , więc dziecko było na tzw. mieszance. Wszelkie próby dostawiania do piersi kończyły się na histerii małego, robił się czerwony, płakał, no nie miałam sumienia go męczyć. Kiedy wylądował w szpitalu na śródmiąszowe zapalenie płuc to lekarz, który go przyjmował na izbie z pretensjami w głosie do mnie się zapytał czym go karmię, to powiedziałam, że mieszanką, a on na to, żebym przeszła na mm, bo synek zamiast 700g przybył tylko 400g (miesiąc po urodzeniu) i mój pokarm jest niewystarczający. No to siadło mi na psychikę. Przez 1,5 miesiąca wstawałam co 2,5h, odciągałam pokarm, byłam na diecie, a taki lekarz od tak niweczy moje plany. Nawet jeżeli by nie ciągnął cyca to bym odciągała pokarm, ale cóż wyszło inaczej. U mnie na sali też leżała dziewczyna, która nie podjęła próby karmienia piersią i po 24h poprosiła o tabletki na zahamowanie pokarmu. W moim odczuciu jej się nie chciało i tyle, potem była traktowana gorzej niż inne kobiety (czytaj. matki karmiące piersią). Tu nie chodzi o brak stresu, psychikę itd. ta nagonka, natarczywość, powszechne uważanie, że kobiety nie mają świadomości, jak ważne jest karmienie piersią moim zdaniem zniechęca, bo zamiast pomóc kobieta jest postawiona pod murem, gorzej traktowana, przymuszana, boi się reakcji otoczenia, lekarzy, rodziny itd. to nie wpływa korzystnie i moim zdaniem w tym tkwi cały problem.

2015-03-05 16:27

Wydaje mi się, że to dość normalne, że nie odciągniesz w szpitalu po porodzie 200 ml od razu, przecież na początku jest siara, która w zupełności dziecku wystarczy. Ile taka kruszyna zje na początek? Łyżeczkę maksymalnie. Ja początkowo też miałam mało, jak mi się zdawało, mleka, dopiero w 3-4 dobie zaczęła się ta właściwa produkcja. Natomiast owszem, leżała ze mną inna dziewczyna, której brzydko mówiąc tryskało na prawo i lewo. A to że noworodek płacze dużo i chce wisieć na cycku, wcale a wcale nie musi oznaczać, że jest głodne. Raczej przerażone i potrzeba mu poczucia bliskości, dlatego chce się wtulać na zasadzie skóra do skóry. Ja rozumiem matki, które nie mogą karmić, to nie ich wina. Chociaż dużo się mówi, że odpowiednia technika przystawiania działa cuda. Ale widocznie są przypadki, które nie mogą i trzeba to zaakceptować. Ja w swoim środowisku odczułam lekki terror laktacyjny. Kiedyś rozumiałam też matki, które świadomie nie chciały karmić piersią, ale odkąd karmiłam swoje maleństwo trochę poglądy mi się zmieniły w tej kwestii. Warto chociaż te pierwsze 3 miesiące karmić dzieciątko, nawet jeżeli oznaczało by to jakieś wyrzeczenia czy w ekstremalnych przypadkach niechęć. Leżałam na sali też z mamą, której maleństwo miało problemy z oddychaniem, dlatego musiało być w inkubatorze. Położne i pielęgniarki prosiły tą dziewczynę - bardzo młoda była. aby odciągała pokarm dla synka. Wiecie co? Ona nawet nie podjęła żadnej próby, mówiła im, że nic jej nie leci. Pielęgniarki tłumaczyły, prosiły, proponowały swoją pomoc, były naprawdę bardzo przy tym życzliwe i sympatyczne. A dziewczyna nie i nie....

2015-03-05 15:58

My od samego początku mialysmy Nan Pro 1. Zaluje ze nie mialam ze sobą mm w szpitalu bo mala wg nie chciala cyca ciagnac a jak sciagalam przez godzinę swój pokarm to ulecialo 30ml. Wiec dziecko bylo ciągle glodne. Jakbym drugi raz miala rodzic to mm jako pierwsze sie znajdzie w mojej torbie.