Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Sekcja prawna (115 Wątki)

Prawa Mam jako konsumentek

Data utworzenia : 2014-03-26 13:46 | Ostatni komentarz 2015-10-09 20:00

Didisia

10440 Odsłony
44 Komentarze

Moja Drogie, chciałbym poruszyć temat, który jest wałkowany przez media, ale lekceważony przez jednostki, przez przedsiębiorców i przez nas same czasem też - a bo szkoda nerwów, a bo to niewielka kwota pieniędzy itp. A że dziś mnie spotkała niemiła sytuacja z tym związana- piszę. Otóż chodzi mi o notoryczne łamanie przez sprzedawców praw konsumenta. Może to nas spotkać przy kupnie butów (nawet tych najtańszych), wózka, laktatora itp. Bądźmy świadome, że na mocy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, jeżeli produkt który kupiłyśmy okazał się wadliwy, przysługuje nam odpowiedzialność sprzedawcy za niezgodność towaru z umową, która trwa 2 lata. W tym czasie sprzedawca jest zobowiązany przyjąć naszą reklamację zachowując odpowiednią procedurę reklamacyjna: - sporządzić protokół reklamacji, w którym są nasze dane, opis wady, usterki, nasze żądania roszczeniowe wobec sprzedawcy (czyli możemy żądać doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatnąnaprawęalbo wymianęna nowy, chyba że naprawa albo wymiana sąniemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów, następnie odstąpienie od umowy i otrzymanie zwrot pieniążków). Protokół oczywiście podpisujemy i żądamy jego kopii. - w ciągu 14 dni od złożenia reklamacji sprzedawca ma obowiązek ustosunkować się do niej- jeżeli tego nie uczynił (nie wysłał nam maile, sms, nie zatelefonował) uznane jest to jako uznanie naszych roszczeń. - jeżeli nie zgadzamy się ze sposobem rozpatrzenia reklamacji, piszemy odwołanie. Bywa, że sprzedawca jest na tyle bezczelny, że próbuje różnych metod oszukania klienta- zostaje nam napisanie wniosku o rozpatrzenie sprawy do miejskiego rzecznika konsumentów. Nie bójmy się walczyć o swoje!!! ja już 2 sprawy wygrałam i z dzisiejszą też się cackać nie będę, a jestem pewna,że mam w kieszeni wynik pozytywny.

2014-05-17 23:53

Basia jesli nie oderwalas metki i masz paragon to w wiekszosci sklepow mozesz zwrocic bez podawania powodu.

2014-05-17 23:33

a jeśli kupiłam coś i mi się już nie podoba to czy mogę następnego dnia zwrócić s powrotem do sklepu ? czy to zależy od sprzedawcy ?

2014-05-17 20:23

Dziewczyny, osoby płacące podatek VAT mają obowiązek wystawić paragon fiskalny lub fakturę VAT, a sprzedawcy rozliczający się ryczałtem lub na karcie podatkowej mają obowiązek wystawić rachunek uproszczony z pieczątką firmy.

2014-05-17 11:45

http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,138162,15962132,Milosc_do_pierwszego_noszenia__Dlaczego_buty_sie_rozpadaja_.html#BoxSlotI3img Paranoja?

2014-04-03 16:17

Dlatego ja kupuję w sklepach i zawsze paragony zatrzymuje. Mam specjalną kopertę i wkładam od najstarszego do najnowszego. Co jakiś czas robię przegląd i najstarsze paragony wyrzucam. Natomiast sytuacja reklamacji zdarzyła mi się raz. Jeszcze na studiach kupiłam buty w Quazi, pamiętam jak dziś, że 400 zł dałam i to po przecenie. I po dwóch dniach złamał mi się obcas. Reklamację przyjęli bez problemu, wymienili buty na nowe w ciągu tygodnia. Więc właśnie od tamtej sytuacji trzymam paragony, bo mogą się przydać.

2014-04-03 15:09

Monia czasami na bazarku stoją ludzie którzy nie maja zarejestrowanych firm, pewnie stąd brak dokumentu zakupu. Pamietam jak kilkanaście lat temu kupiliśmy buty męża na bazarze różyckiego, bo tylko tam jest duży wybór duzych butów po 2 tygodniach 2 pary butów były reklamowane, reklamacja przyjęta ale z niechęcią i marudzeniem 2 miesiace przetrzymywali buty w efekcie powiedzieli że mogą nam wymienić na jedna parę nowych, zgodziliśmy się aby odzyskać cokolwiek, nauczka na przyszłosć dla nas to kupować w stacjonarnych sklepach

2014-04-02 16:33

jeżeli rozlicza się ryczałtem z fiskusem, to nie wydaje paragonu. jeżeli nie to ma obowiązek. a Ty zawsze możesz się tego paragonu domagać

2014-04-02 16:16

Didisia jak jestes w temacie odpowiedz prosze , czy osoba stojaca na tzw bazarkku , na rynku powinna wydac paragon ? szczerze ? ani razu nie widziałam u nas kasy :)