Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Sekcja prawna (114 Wątki)

Prawa Mam jako konsumentek

Data utworzenia : 2014-03-26 13:46 | Ostatni komentarz 2015-10-09 20:00

Didisia

9930 Odsłony
44 Komentarze

Moja Drogie, chciałbym poruszyć temat, który jest wałkowany przez media, ale lekceważony przez jednostki, przez przedsiębiorców i przez nas same czasem też - a bo szkoda nerwów, a bo to niewielka kwota pieniędzy itp. A że dziś mnie spotkała niemiła sytuacja z tym związana- piszę. Otóż chodzi mi o notoryczne łamanie przez sprzedawców praw konsumenta. Może to nas spotkać przy kupnie butów (nawet tych najtańszych), wózka, laktatora itp. Bądźmy świadome, że na mocy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, jeżeli produkt który kupiłyśmy okazał się wadliwy, przysługuje nam odpowiedzialność sprzedawcy za niezgodność towaru z umową, która trwa 2 lata. W tym czasie sprzedawca jest zobowiązany przyjąć naszą reklamację zachowując odpowiednią procedurę reklamacyjna: - sporządzić protokół reklamacji, w którym są nasze dane, opis wady, usterki, nasze żądania roszczeniowe wobec sprzedawcy (czyli możemy żądać doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatnąnaprawęalbo wymianęna nowy, chyba że naprawa albo wymiana sąniemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów, następnie odstąpienie od umowy i otrzymanie zwrot pieniążków). Protokół oczywiście podpisujemy i żądamy jego kopii. - w ciągu 14 dni od złożenia reklamacji sprzedawca ma obowiązek ustosunkować się do niej- jeżeli tego nie uczynił (nie wysłał nam maile, sms, nie zatelefonował) uznane jest to jako uznanie naszych roszczeń. - jeżeli nie zgadzamy się ze sposobem rozpatrzenia reklamacji, piszemy odwołanie. Bywa, że sprzedawca jest na tyle bezczelny, że próbuje różnych metod oszukania klienta- zostaje nam napisanie wniosku o rozpatrzenie sprawy do miejskiego rzecznika konsumentów. Nie bójmy się walczyć o swoje!!! ja już 2 sprawy wygrałam i z dzisiejszą też się cackać nie będę, a jestem pewna,że mam w kieszeni wynik pozytywny.

2014-05-19 22:36

Basia to masz dar przekonywania, skoro Ty i Pani jesteście zadowolone ;)

2014-05-19 22:25

zwrotów pani nie przyjmuje ;( ale nie wyszło mi to źle bo zamieniłam marynarkę na inną

2014-05-19 07:50

Własnie ja jestem taka, że 10 razy muszę się zastanowić zanim coś kupię...

2014-05-18 22:42

kobieta zmienną jest Didisia nie miałaś tak że coś kupiłaś a w domu już Ci ta rzecz się nie podobało ?

2014-05-18 19:29

Dlatego wymagany jest stan nienaruszony pod wszelakimi aspektami :) Basiu zawsze możesz próbować, to nic nie zaszkodzi, ale jezeli dany sklep nie ma w swoich zasadach zwrotów, to nie warto sie kłócić, ani denerwować, niestety jak to się mówi (absolutnie nie bierz tego do siebie!) za gapowe sie płaci. Niemniej jednak życzę aby sklep był przychylny i byś zalatwiła sprawę po swojej myśli!

2014-05-18 16:13

ja w piątek kupiłam marynarkę na wesele do sukienki i w domu stwierdziłam że mi nie pasuję do sukienki ;( metka jest nieoderwana i mam paragon jurto idę do sklepu, mam nadzieję że mi się uda

2014-05-18 15:44

Didisia masz rację, tyle że nieoderwana metka o niczym nie świadczy teraz ;). Ostatnio byłam świadkiem jak jedna Pani przyniosła sukienkę z metką i chciała ją oddać, a sukienka pachniała perfumami i papierosami...Była oburzona, że sklep nie chce przyjąć zwrotu i oddać kasy. Wezwali kierownika, który z Panią się boksował, a mi sprzedawczyni powiedziała, że kobieta raz w mesiącu im taki nr robi. Bierze sukienkę przed weekendem, chyba idzie w niej na imprezę, a później oddaje jako nieużywaną. Dla mnie jakaś masakra. Wstyd mi by było coś takiego zrobić...

2014-05-18 08:25

Wszystko zależy czy sprzedawca w swoim regulaminie sprzedaży zwroty zawarł. Ogólnie rzecz biorąc nie ma obowiązku przyjęcia zwrotu, nie ma takiej instytucji w polskim prawie,a jest to jedynie wola sprzedawcy. Natomiast obecnie wiele sklepów teraz to praktykuje, oczywiście z wieloma obostrzeniami np. nalezy posiadać paragon, określona ilość dni na zwrot, nieoderwana metka, opakowanie, stan rzeczy nienaruszony.