Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Sekcja prawna (113 Wątki)

Zwolnienie lekarskie w ciąży (z kodem 2 - pacjent może chodzić)

Data utworzenia : 2015-08-05 18:23 | Ostatni komentarz 2017-12-15 11:43

Aggi86

35142 Odsłony
47 Komentarze

Jak na zwolnienia reaguja Wasi pracodawcy? Co wolno, a czego nie wolno na tzw. dwójce czyli na zwolnieniu na którym nie trzeba koniecznie leżeć. Czy któraś z Was była kontrolowana przez ZUS? Ciekawi mnie na jakiej podstawie lekarze wydają zwolnienia w ciąży.

2015-08-05 22:05

B jak brzuszek, fajne, nigdy nie pomyślałam tak :)

2015-08-05 21:55

B jak brzuszek :-), bez tego nie dostanie się 100% zasiłku chorobowego.

2015-08-05 21:32

Swoją przygodę ze zwolnieniem tez zaczęłam dość wcześnie bo po 6tc raczej to ze względu na miejsce pracy i zmiany nocne bi zarówno mój szef jak i ginekolog uznali ze tak będzie najlepiej dlanas, więc to szef po informacji o ciąży chciał żebym mu dostarczyła jak najszybciej zwolnienie. Sytuacja w pracy była zdrowa że tak powiem i nie robił nikt mi z tego powodu problemów ja wylądowałam na zwolnieniu a szef staną za mnie na zmianie do czasu aż nie znalazł kogoś na moje miejsce. Także tu jestem bardzo pozytywnie po czasie pobytu na zwolnieniu a teraz na macierzyństwem :-) Ja też nie słyszałam o kontroli z ZUSi przecież na zwolnieniu ginekolog powinna zaznaczyć że może może chodzić i ta literkę z tego co pamiętam B że to zwolnienie z powodu ciąży.

2015-08-05 21:04

U mnie już na pierwszej wizycie gdzie potwierdziłam ciążę od razu lekarz zapytał się czy chcę zwolnienie - nie chciałam. 6,5 miesiąca chodziłam do pracy, bo miałam tam dobre warunki (praca siedząca). Mogłam przychodzić później do pracy i wychodzić wcześniej, bo np. szłam na pobranie krwi, miałam wizytę u lekarza czy zajęcia w szkole rodzenia. To kiedy pójdę na zwolnienie było uzgadniane z kierowniczką, miałam przyuczyć dziewczynę na moje miejsce do pracy i mogłam iść na L4 w każdej chwili. Wydaje mi się, że pracodawcy raczej zdają sobie sprawę, że ciężarna w każdej chwili może poczuć się źle, mieć zagrożoną ciąże i liczą się ze zwolnieniem lekarskim. Nie spotkałam się aby ciężarna była kontrolowana przez Zus. Myślę, że mając na zwolnieniu "może chodzić" można prawie wszystko. Wiadomo, że jest to ciężarna i w tym czasie za granicę dorabiać nie pojedzie.

2015-08-05 20:55

Ja byłam od 9tc na zwolnieniu lekarskim, bo musiałam porobić dodatkowe badania, ponadto trochę było strachu o maluszka, no i niebezpieczne warunki pracy. Co na to mój szef? Mi nic nie powiedział, jak ze mną rozmawiał. A co się działa za plecami to tego nie wiem. Zobaczę po powrocie, o ile będzie gdzie wracać. Zusu nikt na mnie nie nasyłał, więc kontroli nie miałam. Nie musiałam też się stawić w zusie. Popatrz sobie w sekcji prawnej na wątki, bo jest dużo ciekawych o zwolnieniach lekarskich, macierzyńskim, zasiłkach i urlopach.

2015-08-05 20:55

Ja kiedy zaszłam w ciążę planowałam że przynajmniej do 6 miesiąca będę pracować a biorąc pod uwagę że od początku czułam się rewelacyjnie - takie też miałam plany. Niestety w 10 tyg musiałam pójść na zwolnienie z powodu krwawienia a na następnej wizycie okazało się że mam skurcze i L4 się przedłużyło. W między czasie byłam w szpitalu na podtrzymaniu i na kolejnych wizytach lekarka prowadząca powiedziała że w moim przypadku nie wskazane jest abym chodziła do pracy. Na początku wahałam ale kiedy w 15 tygodniu trafiłam znów do szpitala z bardzo silnymi skurczami doszłam do wniosku że może lepiej będzie jak odpocznę i zadbam o siebie i dziecko. L4 prawie cały czas miałam z adnotacją że mam leżeć ale z uwagi na to że miałam skurcze i tak większość czasu spędzałam w domu więc nie obawiałam się kontroli.

2015-08-05 19:13

Byłam na zwolnieniu lekarskim od 7 tygodnia ciąży do porodu. Nikt mi w pracy nie robił z tego powodu wyrzutów. Zwolnienie było zasadne, bo pierwsze trzy miesiące ciąża dała mi nieźle w kość, czułam się strasznie, wymioty, nudności, znużenie, siadła mi mocno psychika i waga poleciała 10 kg w dół. Zaczęłam dochodzić do siebie ok. 4 miesiąca, ale że była to ciąża wyczekana od kilku lat i w pracy wszyscy o tym wiedzieli a warunki w niej nieco szkodliwe i stresujące to nikt nie naciskał na mój powrót. Szefowa powtarzała mi, że mam urodzić zdrowe dziecko i na tym się skupić. A jeżeli chodzi o rozpoznanie miałam wpisywany kod O26 "Opieka położnicza z powodu stanów związanych głównie z ciążą", a tu jest m.in. znużenie i męczliwość (O26.8). I zawsze miałam wpisane "2" - może chodzić. Zwolnienie miałam wystawianie od wizyty do wizyty, które odbywały się raz w miesiącu. Kontroli nigdy nie miałam. A taka prawda z kontrolą, że najczęściej to pracodawca nasyła ZUS na pracownika albo też osoba dostaje bardzo wysoki zasiłek od ZUS mając własną działalność i tu zakład szuka oszczędności. Z tego co słyszałam pracownicy zusu potrafili nachodzić kobiety w ciąży o 6-7 rano - a mało kto wygląda i czuje się wtedy korzystnie ;-). O nakazie stawienia się w placówce nie słyszałam. Gdyby jednak stało się tak, że zakład cofa bezzasadnie zasiłek w sądzie moim zdaniem wygra się z nim sprawę. Oczywiście nie można sobie na zwolnieniu zbytnio folgować i np. wybrać się na wczasy zagraniczne. Taka osoba sama jest wówczas sobie winna. A w temacie: tu np. dziewczyna miała problem z naliczaniem wysokości zasiłku chorobowego http://lovi.pl/pl/forum/22/3439/1