Karmienie piersią (1135 Wątki)
Zakonczenie karmienia z Dostinex
Data utworzenia : 2020-04-01 03:20 | Ostatni komentarz 2023-12-26 01:01
Witam, jestem mamą 4,5 miesięcznej Ali, od początku mamy problemy z karmieniem, Ale była dokarmiania już w szpitalu (brak pokarmu po cc i nieumiejętne chwytanie brodawki). Korzystałam z pomocy doradcy laktacyjnego, jakoś nauczyłyśmy się obie jak to robić (cały czas dokarmiana butelką z odciagnietym mlekiem i mm). Aż pod koniec stycznia nastąpił bunt i córka przestała chcieć jeść z piersi. Od tej pory kp ma miejsce tylko w nocy/nad ranem, czasem po spaniu w dzień jak się uda. Dodam, że od początku gdy nie umiała ssać, a później gdy nie chciała oodciagam systematycznie laktatorem. Przeszłam zapalenie piersi i grzybice brodawek. Mój problem to ciągle zastoje, szczególnie po nocy (chyba, że Ala ssie) . Ostatnio nie chce jeść odciągnietego pokarmu (muszę mieszać z mm, wcześniej podawałam oddzielnie). Stąd decyzja o zakończeniu karmienia. Próbowałam zmniejszać ilość odciągań, wydłużać czas pomiędzy, ściągać do odczucia ulgi ale to powoduje zastoje, guzy, guzki itp. Wczoraj wzięłam Dostinex 1/2 tab. o 20.00, o 23.00 ściągnęłam trochę pokarmu, a o 2.00 moje piersii są olbrzymie, prawa, mimo odciągnięca nadal ma ogromny zastój, boli i nie wiem co robic. Przy tym leku opróżniać piersi całkowicie? Oczywiście robię cieple/zimne okłady, piję szałwią i miętę i biorę lecytynę.
2023-12-03 12:19
MI położne bardzo pomagały przy pierwszym dziecku, ale ona chluskała ciągle wodami płodowymi i nie bardzo chciała mi pić, no i wiecznie spała, było dużo problemów z tym karmieniem. Z synem się pytały czy potrzebuję pomocy, ale on zaraz po urodzeniu chwycił pierś i tak te 2h wisiał, córka długo piersi nie chciała i kazano mi się nie martwić przez te 12h
2023-11-28 12:09
Tak, ona była fajna, starala sie pomoc. Była wtedy ordynatorka i po obchodzie zawsze wracała do tych mam, które miały z czymś tam trudności
2023-11-26 18:57
jak lekarka to super bo z reguły one się nie pchają w karmienie choć mi na wizycie pierwszej w przychodni też pomagała córkę przystawić bo nie chciała pić z piersi, a traciła na masie ciała w normie fizjologicznej była, ale dalej traciła
2023-11-25 13:23
W szpitalu nawet lekarka pomagała mi dziecko przystawić, bo córka nie umiała bez kapturka zaciągnąć. Ale... dla mnie to była udreka bo na siłę to dziecko dawała a moje sutki były tak okaleczone ze miałam dość
2023-11-23 20:59
Moim zdaniem teoria to jedno , a praktyka to drugie.. każde dziecko jest inne ale każda położna powinna chociaż angażować się.. Ja kiedy dzwoniłam z problemem i umawiałyśmy się, bze przyjedzie to spóźniała się i dzwoniła spytac czy napewno przyjechać.. żebym do niej sama nie dzwoniła to tylko raz może przyjechałaby.. najgorzej , że mam porownanie z położna pierwszego syna która była idealna i pomocna ;)
2023-11-22 20:27
super że na takie osoby trafiłaś zawsze to krok do przodu
2023-11-21 14:04
U nas w szpitalu bardzo często ktoś pomagał przystawić dziecko do piersi. Różne pozycje, sprawdzali też wędzidełko. Ogólnie położne i pani pomoc laktacyjna rewelacja
2023-11-21 14:01
Zdecydowanie się zgadzam. Teraz tak wszystko idzie do przodu, że takie szkolenia powinny być obowiązkowe