Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1140 Wątki)

Przedłużająca się żółtaczka fizjologiczna.

Data utworzenia : 2021-04-08 14:58 | Ostatni komentarz 2021-09-25 08:58

MagdaZIM

5412 Odsłony
83 Komentarze

Mój syn po wypisaniu ze szpitala, już prawie 2 miesiące temu, nadal ma żółtaczkę fizjologiczną. Po naświetlaniach poziom bilirubiny spadł, ale po 2 tygodniach znowu się podniósł. Na SOR zrobiono badania i USG - wszystko wyszło w normie. Kazano mi odstawić od piersi na 48h i podawać mleko modyfikowane, żeby zobaczyć czy to mleko naturalne powoduje wzrost bilirubiny. Pomogło, ale po tych 48h i przestawieniu na pierś poziom bilirubiny miał nadal spadać a u syna ciągle mamy zażółconą skórę i wygląda tak jakby ten poziom się utrzymywał. Co robić, żeby bilirubina spadła i była w końcu w normie? Czy trzeba go znowu przestawić na mleko modyfikowane? Czy muszę zrezygnować z karmienia piersią?

2021-04-12 12:29

Weronisia, zapewne istnieją od tego różne zależności. Np. to ,że moje dzieci od początku były karmione w większości piersią. Zdarzało mi się podać trochę mm , ale starałam się jak najmniej. W szpitalu namawiano mnie ,abym podała tylko mm przez dzień lub dwa żeby żółtaczka szybciej przeszła, ale ja się bałam ,że stracę pokarm i moje marzenie kp pryśnie. Stawiałam na swoim i szanowali moje zdanie.Wolałam się przemęczyć niz skończyć całkowicie na mm.

2021-04-10 16:15

moniczka nie wiedziaąm ze jak dziecko pierwsze ma ostra to kolejne tez...u mnie akurat tylko syn był naswietlany a córeczni na szczesnie nie...

2021-04-10 13:55

Matko, współczuję takich sytuacji.Ja sobie nie wyobrażam,że przez żółtaczkę miałabym być izolowana od dziecka.Nie chcę sobie wyobrażać co czują takie mamy :( U mnie w szpitalu na szczęście nie ma czegoś takiego.

2021-04-10 09:52

Moniczka rozumiem , no zobaczymy niedługo czy się powtórzy żółtaczka :) 

Klaudiamam u mnie na sali dziewczyna też leżała bez dziecka, ale cały czas. Zabrali jej to w sumie w ogóle tego dziecka na sali nie widziałam tylko przy wypisie 

2021-04-10 08:54

Mazia nie wiem.U mnie córka miała długo , synek też i właśnie każde kolejne też tak będzie miało- tak mi powiedzieli ( szczególnie ,że nie odpuszczałam kp ;) ). Moje dzieci minimum 3 doby byli naświetlani. Klaudia zabrali Ci dziecko na naświetlania ,a na jak długo? Moi byli przy mnie na mojej sali, inkubator przywieźli mi pod moje łóżko.Maluchy wyciągałam tylko do kp i zmianę pieluszki :) Wszystko sama ogarniałam choć też często nachodziły mnie smutki i płacz ,że tak się muszą męczyć a ja z nimi.Najgorsza była dla mnie kroplówka ,ktora leciała małemu 6 godz.wtedy był karmiony mm , bo  moje pierwsze próby kp jego z podpiętą kroplówką zakończyło się wyjęciem weflonu.Odpuscilam na ten czas kp bo nie chciałam , żeby po raz trzeci wkłuwali mu weflon.Teraz z biegiem czasu śmieję się z tego bo taka żółtaczka to pikuś w porównaniu do tego co niektóre dzieci muszą przechodzić i przebywają bardzo długo w inkubatorach,szpitale opuszczają po wielu miesiącach... Choć wiadomo ,że każda mama przeżywa takie sytuacje bardzo ,to normalne i właściwie chyba dobrze świadczy ;)

2021-04-09 23:21

Tego nie wiedziakam ze jesli pierwsze to kolejne też. Ehh, juz sie musze z gory nastawic na to ze szybko ze szpitala nie wyjde hehe. Ja pamietam ze mi sie plakac chxialo jak mi zabrali dziexko na naswietlanie. Ta mysl ze corks tam sam lezy i nie moge byc blisko byla tak strasznie przygnebiająca.. 

2021-04-09 21:57

nie stresuj się przejdzie powolutku 

2021-04-09 15:52

Moniczka a jak pierwsze miało żółtaczkę krótko trwająca to też jest taka zależność,że drugie będzie miało ?