Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1176 Wątki)

Problemy z laktacja...

Data utworzenia : 2017-11-08 19:36 | Ostatni komentarz 2018-06-12 13:07

B.Mazur

5291 Odsłony
108 Komentarze

Moja córeczka ma 10 dni, dwie doby w szpitalu miałam pokarm, dziecko jadło i przesypiało, kryzys nadszedł w nocy drugiej doby, córeczka płakała całą noc, wciąż była głodna mimo kilkugodzinnego karmienia, o 4 nad ranem zostałam zmuszona do podania jej sztucznego mleka. Wracając do domu byłam przekonana ze nie mam pokarmu, kolejnego dnia dostałam temperatury a w piersi pojawiły się ogromne i bolesne guzki, zaczęłam małą znowu przystawiać do piersi, aby zgonić stan zapalny okładałam piersi lisciami kapusty. Na dzień dzisiejszy mimo tego ze córeczka jest dostawiana do piersi nie najada się, plączę, zmęczona zasypia na chwile, mimo ze widzę ze mam jakaś ilość pokarmu. Musimy ja dokarmiać sztucznym mlekiem, nie wiem co robię źle, ze mój pokarm jej nie wystarcza. Mimo najszczerszych chęci, nie jestem w stanie nakarmić mojego dziecka tak by czulo się syte i zasnęło spokojnie. Nie czuje się z tym dobrze, a cały problem z laktacja sprawia, ze czuje się gorsza, bardzo chce karmić moja córeczkę. Czy herbatki laktacyjne pomagają, jeśli tak to jakie? Proszę o pomoc.

2018-06-09 12:29

Magros u mnie też tak się zdarza że jak z mężem głośniej rozmawiamy (nie kłócimy się) tylko tak czasami głośniej wyrażamy poglądy to nasz starszy synek od razu oburzony mówi nie kłócić się ", za chwilę dodaje " co ja powiedziałem ":-):-) śmiesznie ;-) zauważcie że są nasze słowa. Dzieci są kopia rodzica, jego odbiciem lustrzanym, to jak my się zachowujemy, to co mówimy, to też potem można zauważyć u dziecka. Tak samo jest z emocjami, dziecko jak gąbka chłonie nasze emocje, my nie musimy nic umówić, ale np Martwimy albo jesteśmy bardzo rozzloszczeni się to dziecko też będzie miało podobny nastrój

2018-06-09 07:08

My też właśnie w wolnej chwili bawimy się, powtarzam minki, powtarzam jej odgłosy, dodaje coś od siebie. Na przewijaku zawsze przy okazji zmiany pieluszki można często poćwiczyć. Łapie ją za nóżki rączki, mówię do niej w jej języku, później normalnie, patrzę jej prosto w oczka, uśmiecham się i działa.:-) Nasza Pani doktor pytała czy z nią rozmawiam dużo, potwierdziłam, śmiała się, że widać, bo rozmowna dziewczyna :-) także, na pewno warto , poćwiczycie i za miesiąc zobaczysz różnicę :-) Najlepiej ćwiczyć rano, gdy dziecko jest wypoczęte po nocy, no i wieczorem też już nie kombinować tylko wyciszać dziecko, wtedy sam uśmiech i spokojny głos wystarczą.

Konto usunięte

2018-06-08 20:07

Agata, Nie uśmiechała świadomie. Przez sen to często, ale na początku i później uśmieszek gdzieś nam zaginął. Kilka dni temu blado się do mnie uśmiechnęła odwzajemniają uśmiech. Za radą lekarza bawimy się w lustereczko, naśladuje mimikę dziecka, a ono moją. Córa wydawała się być zaskoczona jak pokazałam jej język :)

2018-06-08 19:57

Mama_Gratki dobrze pamiętasz, moja córka jest z 20.03, czyli trwa obecnie 12 tydzień. A uśmiechać się zaczęła bardzo wcześnie, tylko na początku tak sporadycznie , przypadkowo, albo właśnie jak pojadła, lub przez sen, a później zaczęła już uśmiechem reagować na nasze głosy, miny itd. Starałam się od początku jej uczyć tego uśmiechu i cały czas jak do niej mówiłam, jak patrzyła, mieć banana na ustach. Podobno dzieci bardzo chłoną ten uśmiech i faktycznie u nas się sprawdziło, bo jest z niej wesołek, zaczyna już czasami śmiać się w głos i popiskiwać. A Twoja jak się pod tym względem ma? Bo pisałaś kiedyś, że jeszcze się nie uśmiechała.

2018-06-08 18:42

Dzieci są bardzo mądre i dużo rzeczy potrafią wyczuć.

2018-06-08 17:46

Gdy kogoś nie lubimy i nawet staramy się to ukryć to dzieciaki i tak skubane wyczują i mają dystans do tej osoby :) Ja czasem nie wiem jak one to robią :)

2018-06-08 15:18

To prawda, to jest niesamowite jak te maluchy wszystko wyczuwają i rozumieją. jak tak rozmawiamy czasami z mężem nieco żywiej to córcia też nas uspokaja i od razu reaguje. Czy jak widzimy się z rodzicami i kilka osób mówi przez siebie, to też mówi, że cisza :) A ostatnio teściowa tak pacnęła książeczką jej mojego męża w głowę, tak wiecie żartobliwie, a ona taka poważna: babcia tak nie wolno robić. Tatuś był dumny :)

2018-06-07 22:08

Mój dwulatek jak z mężem "wymieniamy poglądy" (chociaż zdarza się to rzadko i staram się, żeby on nie słyszał) a Syn jest gdzieś jest obok to staje pomiędzy nami kiwa nam palcem i krzyczy. Dzieci są bardzo mądre, widzą, obserwują i stresują się jak widzą niecodzienną sytuację. Dzieci uspakajają się zazwyczaj i najszybciej słysząc bicie serca mamy ale i dobry humor, uśmiech udziela się im.