Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Powracający problem z pękającymi brodawkami

Data utworzenia : 2018-05-15 06:51 | Ostatni komentarz 2018-07-15 16:47

magmor

3988 Odsłony
124 Komentarze

Witam wszystkie mamy. :) Mój synek ma skończone 6 tygodni i od samego początku walczymy z problemami podczas karmienia. W szpitalu ładnie chwycił pierś i przez pierwsze dwa dni karmiłam go "gołą" piersią, ale niestety miałam tak poranione brodawki, że zaczęłam stosować kapturki. Niestety nie mogę sobie poradzić z doleczeniem brodawek - stosuję różne kremy, przemywam szałwią, wietrzę (stosuję również muszle laktacyjne) i problem cały czas powraca. Konsultowałam się już z trzema! położnymi laktacyjnymi i każda mówi co innego (jedna, żeby stosować kapturki, inna żeby z nich zrezygnować itd.). Chciałabym zrezygnować z kapturków, bo na dłuższą metę ich stosowanie jest uciążliwe, ale nie wiem jak to zrobić, bo jak tylko podleczę brodawki i przystawiam małego do gołej piersi to po dwóch karmieniach moje brodawki znowu zaczynają pękać, piec i boleć. Dodam, że przez cały czas są mocno podrażnione (ciemnoróżowe/czerwone) i pieką. Jedna położna stwierdziła, że używam za małych kapturków, więc zmieniłam na większe, ale problem się utrzymuje. Mały po przystawieniu do gołej piersi chce ssać, ale zauważyłam, że dość wąsko otwiera buzię (tutaj dostałam opinię, że to jest powodem stosowania kapturków, przy których dziecko nie musi szeroko otwierać ust, żeby się zassać). Próbowałam go karmić z różnych pozycji (spod pachy, klasyczna, na leżąco, na brzuchu), ale czego nie próbuję, to po kilku karmieniach bez osłonek moje brodawki są o opłakanym stanie. Czy któraś z Was miała podobny problem? Jak temu zaradzić? Tracę nadzieję, że kiedykolwiek będę mogła normalnie karmić.

2018-07-07 23:56

magmor dobrze wiedzieć że u ciebie dużo lepiej super oby mleczna droga już była prosta i przyjemna ! :)

2018-07-07 22:35

AgataS1990 tak, jest bardzo duża poprawa. Martq ja bardzo długo zmagałam się z pękającymi, bolącymi i krwawiącymi brodawkami, bo ok. dwa miesiące, ale u mnie główną przyczyną były źle dobrane kapturki których używałam od samego początku (były za małe i to one sprawiały, że brodawki nie mogły się zagoić). Jak przypomnę sobie początki karmienia to była to dla mnie naprawdę trudna droga, bo niestety położna środowiskowa, która do mnie przychodziła na wizyty domowe, jedyne co potrafiła to stwierdzić, że mam grzybicę mleka, że powinnam dokarmiać małego butelką bo nie umie chwytać piersi itd. Szukałam pomocy u prywatnej położnej laktacyjnej, która też nie powiedziała, że mam za małe kapturki - co więcej, zachęciła do korzystania z nich dopóki brodawki się nie zagoją. Dopiero po ponad miesiącu udało mi się dostać do położnej laktacyjnej w szpitalu, która kazała definitywnie odstawić kapturki. Bardzo duże wsparcie i pomoc znalazłam też tutaj - to dzięki niejednej dobrej radzie i dobremu słowu, które tutaj mogłam przeczytać, udało mi się przetrwać. :) Teraz jest już na prawdę dobrze, czerpię przyjemność z kp i czasami nadal zdarza się, że czuję ból brodawek (mały podczas ssania w obcym miejscu jest tak wszystkim zainteresowany, że obraca głowę, "wyciąga" brodawkę i wtedy boli - ale to są sporadyczne sytuacje), ale mimo wszystko uważam, że było warto się pomęczyć na początku, żeby w końcu wszystko się unormowało. Najważniejsze to być cierpliwą i nie poddawać się. :)

Konto usunięte

2018-07-07 11:17

Ten ból trzeba przetrwać. Czasem trwa kilka dni, ale czasem kilka tygodni. I nie jest zawsze tak, że obie piersi są przyzwyczajone w tym samym czasie

2018-07-07 10:05

Najważniejsze to przetrwać i nie bać się, że KP cały czas tak będzie wyglądało:-) z każdym dniem będzie coraz lepiej i łatwiej :-)

2018-07-06 19:49

na pewno każda mama ma inny czas przyzwyczajenia no i nie każda mamę bolą więc warto po prostu przetrwać pomoc sobie w jakiś z wymienionych sposobów a później można się cieszyć z kp :)

2018-07-06 15:46

Chyba każda mama tak ma na początku, ja proponuję to przetrwać, wiem,że boli ale warto. Brodawki w końcu się 'zahartuja'. A żeby szybciej się goiły proponuję smarować własnym mlekiem i bardzo dużo wietrzyc

Konto usunięte

2018-07-06 12:17

Agata, też się obawiam, ale póki co nie mam takiej potrzeby. W zapasie mam lanolinę. Martq dla mnie okłady były problematyczne. Łatwiej i szybciej było mi wziąć prysznic na daną partie ciała :) przed karmieniem mocno ciepły, po chłodny - pomaga w obkurczaniu się kanalików

2018-07-06 08:26

Martq u mnie krótko około 2 czy 3 dni ciężko mi powiedzieć bo właściwie na początku ból był przy przystawianiu dostałam nawał tego samego dnia praktycznie następnego dnia miałam mega nawał i ból nie tylko sutkow plus miałam poranione brodawki a już 3 dnia ból zniknął.