Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1135 Wątki)

Płacz i nerwowe ssanie.

Data utworzenia : 2013-05-24 16:14 | Ostatni komentarz 2022-10-25 10:22

malaiwa

9030 Odsłony
238 Komentarze

Witam. Mam 4-o miesięcznego synka. Zaraz po urodzeniu miałam problem z karmieniem piersią (poród cc) i przez pierwszy miesiąc raz, dwa razy dziennie był dokarmiany z butelki, jednak udało się przejść wyłącznie na pierś. Tak było gdzieś do trzeciego miesiąca, ponieważ okazało się, że synek przestał przybierać na wadze. Pediatra wykluczył jakąkolwiek reakcję alergiczną. Dodatkowo synek miał robione badania krwi i moczu i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Niestety najprawdopodobniej synek się nie najada. Karmię go zazwyczaj w pozycji klasycznej, possie 2 minutki i zaczyna bardzo płakać, odwraca główkę i robi się nerwowy. Przystawiam go do drugiej piersi i sytuacja się powtarza. Piersi czasami są opróżnione, czasami jeszcze nie całkowicie. Próbowałam odciągać pokarm laktatorem. Zakupiłam dwa firmy medela - elektryczny i ręczny i bardzo się zaniepokoiłam w chwili kiedy się okazało że nie jestem w stanie nic odciągnąć. Jednak ostatnio sprawdziłam i w sytuacji w której lakatatorem nie udało się nic uzyskać, ręcznie mleko tryskało. Synek jest w dalszym ciągu dokarmiany, bo jednak najważniejsze jest, żeby zdrowo rósł. Jednak wolałabym jeszcze karmić wyłącznie piersią. Proszę mi powiedzieć czy może być to spowodowane utrudnionym wypływem mleka z piersi?? Czy jest to może wpływ smoczka i butelki? Czy jest możliwość temu zaradzić?? Pozdrawiam

2021-04-07 14:55

Mój synek tez tak robił gdy musiał się postarać by mleko leciało. Wkurzał się i płakał.. Jak laktatorem ściąglam to pił beż problemu. Gdy piersi były nabrzmiałe i mleko tryskało, problemu nie było.. 

2013-05-27 16:19

Cieszę się, że mogłam pomóc.Wiem jak ważne ale frustrujące jest karmienie jeżeli występują jakieś kłopoty. Ja zaczęłam bać się wychodzić z domu. Nie mogłam ściągnąć na tyle mleka własnego by mała się najadła , nie chciałam brać sztucznego bo później piersi były przepełnione a córka jedząc z piersi robiła taką awanturę że słychać nas było w całym parku. Słuchając zaś rad osób wokół - że ona jest głodna, ma kolkę, mój pokarm jest za chudy, mój pokarm jest nie dobry itp tylko wariowałam. Na dziś dzień poprostu próbuję dawać pierś ale jak jest to bardzo nie przyjemne albo się nie naje wtykam córce albo smoka albo butelkę.Pozdrawiam i proszę napisać jak idzie karmienie i co doradzono w poradni laktacyjnej.

2013-05-27 13:42

Myślę, że udanie się do poradni laktacyjnej to dobry pomysł. Tam położna zobaczy w czym tak naprawdę jest problem. Jeżeli dla dziecka pokarm leci za wolno, można przed karmieniem zrobić ciepłe okłady by kanaliki się poszerzyły i był większy wypływ mleka. Natomiast może problemem jest pozycja, w której karmi Pani dziecko? Laktatory są różne i niestety nie zawsze się sprawdzają. Proszę przede wszystkim nie denerwować się, że dokarmia Pani dziecko. Najważniejsze, że w większości otrzymuje Pani mleko i przybiera na wadze. Znam Pani problem, ponieważ też muszę dokarmiać synka mlekiem modyfikowanym. Pomimo stosowania różnych metod moje mleko mu nie wystarcza, ale nie czuje z tego powodu dyskomfortu, ponieważ jest szczęśliwym, zdrowym chłopcem, który rośnie jak na drożdżach, a to jest dla mnie najważniejsze. Nie dajmy się zwariować. I tak uważam, że świetnie sobie Pani radzi, ponieważ nie zrezygnowała Pani z karmienia piersią. Cieszę się, że jest to dla Pani ważne. Niestety wiele kobiet często się poddaje i całkowicie przechodzi na karmienie sztuczne. Pozdrawiam

2013-05-25 23:22

Z laktatorami tak bywa, że początki bywają trudne. Miałam nawał pokarmu i gdy w szpitalu chciałam sobie dopomóc laktatorem - nic nie leciało. W domu na spokojnie się zabrałam za odciąganie. Cały szkopuł polegał na tym by pierś w trakcie odciągania masować przy brodawce. Nie wiem, czy jest to wskazane, ale w moim przypadku sprawdziło się też zmienianie pozycji laktatora na piersi. Wyglądało to tak że co jakiś czas przytrzymywałam muszelkę laktatora kierując ją w dół piersi, na boki, w górę i to działało na tyle dobrze, że ściągałam jednorazowo spore ilości pokarmu. Popieram słowa Pani Anny, dobrze by skorzystała Pani z pomocy doradcy laktacyjnego, który będzie widział jak Pani karmi dziecko (dlatego trzeba tam przyjść z głodnym maluszkiem), przećwiczy pozycje, doradzi. Fajnie, że mimo trudności chce Pani karmić piersią, ale jeśli będzie tak, że trzeba będzie dokarmiać mlekiem modyfikowanym, proszę się nie martwić, ponieważ robi Pani to wszystko dla dobra dziecka :)

2013-05-24 22:25

Strasznie Ci dziękuję za odpowiedz. Zwłaszcza za ostatnie zdanie, które dodalo mi wielkiej otuchy :) Rzeczywiście wizyta w poradni laktacyjnej będzie najlepszym rozwiązaniem. Pozdrawiam

2013-05-24 19:24

Mam podobny problem z córką 2 m-c ona także rodziła się przez cc i jest dokarmiana. Mam wrażenie , że dziecko wraz z każdym dniem robi się bardziej kumate i uczy się , że pierś jest trudniejsza w obsłudze w porównaniu z butelką. Proponuje karmić kubeczkiem i nie przejmować się ilością mleka ściągniętego laktatorem. Dziecko zjada więcej niż "wypompuje"laktator .Czytałam też ,że problemy takie mogą spowodowane być katarem u dziecka, zbyt wlnym lub szybkim wypływem mleka,złej pozycji karmienia czy kolką albo gazom u dziecka.Wymieniony był także smoczek jako przyczyna ale wczesniej moja córka cycek traktowała jak smoczek i zasypiała ssać teraz staram się jej bardzo rzadko podawać smoka no ale to także zależy od tego jaką dziecko ma potrzebe ssania. Jeżeli będzie głodne napewno wypluje smoka i poinformuje Cię o tym. Ja mając problem z karmieniem poszłam do poradni laktacyjnej gdzie dowiedziałam się, że mam wbrew moim oczekiwaniom dużo mleka mimo iż piersi są zflaczałe i córka denerwuje się bo mleko leci za szybko. Proponuje Ci udać się do poradni laktacyjnej tam na pewno pomogą i bedzie to szybsze niż poszukiwanie samodzielnie przyczyn. Ja byłam przekonana , że dziecko je za mało i mam za mało mleka a okazało się być odwrotnie. Jeżeli dokarmiasz dwa czy trzy razy dziennie to tez nie jest to powód do zmartwienia - myśle ze nie można dać sie zwariować przez "przymus" karmienia tylko piersią.;)