Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1140 Wątki)

Niski przyrost masy

Data utworzenia : 2015-10-14 11:46 | Ostatni komentarz 2024-03-20 20:50

jamartynam

3424 Odsłony
59 Komentarze

Witam, jestem mamą 3,5 tygodniowej córeczki. Urodziła się ona w 41 tygodniu ciąży, wody były zielone córka delikatnie poddusiła się pępowiną ale nie wymagała żadnych działań ze strony lekarza pod tym kątem. Została przystawiona do piersi jeszcze na łóżku porodowym jednak ze względu na płaskie brodawki miała problem by je chwycić, tak wyglądało każde przystawiania w pierwszy dzień, w drugi zastosowałam kapturki co pozwoliło jej złapać brodawkę. Na początku (3 pierwsze dni) była dokarmiana mm ze względu na słabą laktacje i małą ilość mleka. Teraz jest wyłącznie na piersi. Od samego początku mamy problem z przybieraniem na wadzę. Mała jest przystawiana do piersi na żądanie jednak nie rzadziej niż co 3 godziny w dzień i co 4 w nocy, nawet jeśli wymaga to budzenia jej. Od zawsze ulewała jednak nie były to ogromne ilości a raczej znikome. W 2 tygodniu zaczęła wymiotować co jakiś czas. Lekarz przepisał kropelki espumisan(ponieważ dodatkowo są problemy z gazami). Po ok tygodniu wymioty się uspokoiły. Była kilka dni spokoju. Jakieś 5 dni temu córka bardzo krótko zaczęła ssać pierś i bardzo mocno ulewać (myślę że nawet 50 % tego co zjadła). Bardzo przy karmieniu się denerwowała i szalała np sama nie wiedziała co chce, chciała ssać ale w tym szle nie umiała złapać piersi. Położna stwierdziła że nie dojada i kazała po karmieniu podawać ok 30ml mleka odciągniętego. Córka walczyła ok 40 min z butelką by wręcz wmuśić w nią ledwo ok 20 ml mleka z butelki. Dziś po ważeniu przyrost jeszcze mniejszy w związku z tym nadal zalecono dopajanie butelką. Po karmieniu córka nawet nie chciała patrzeć na butelkę, krztusiła się i dławiła nic nie jedząc walka trwałą ok 40 min. Gdy ponownie ją przystawiłam do piersi zjadła, a potem zasnęła. Po 10 min zaczęła się dławić i krztusić by w końcu ulać chyba wszystko co zjadła. Pokarm ten zdawał się już być lekko przetrawiony ponieważ miał konsystencje zawiesiny i miał bardziej żółty kolor. Zastanawiam się co gorsze to by miała niski przyrost wagi czy to żeby wmuszać w nią jedzenie i kończyć na wymiotach/ulewaniu. Dodam, że córka nie je nazbyt bardziej łapczywie aniżeli przed pojawieniem się tych wszystkich problemów. Jeśłi chodzi o ważenia wyglądały następująco. Waga urodzeniowa: 3 kg, spadek w szpitalu do 2860. Ze szptala wyszła 22.09.2015r. Kolejne ważanie (25.09)- 2930, kolejne (02.10.)- 3kg, kolejne (08.10)-3180, kolejne (14.10)- 3280. Bardzo proszę o radę już nie wiem co mam robić, ja się przy tym wszystkim męczę już nie wspominając o córce. A może to w ogóle nie jest sprawa karmienia tylko jakieś przypadłości/choroby itp.

2015-10-19 02:34

jamartynam - zgadzam sie w 100%!!! :D

2015-10-18 11:11

Myślę, że jakby ktoś wymyślił i stworzył przepływomierz mleka z piersi to zarobił by fortunę :D

2015-10-17 18:40

Myślę, że odciagając mocno się namęczysz, a u zmęczonej mamy laktacja może być mniej wydajna. Może ale nie musi, bo znam mamy co tak karmiły i rok czasu. Oczywiście nie jest to regułą, ale jakby dało się radę karmić bezpośrednio z piersi to zawsze lepiej. A ja udałabym się do gastroenterologa dziecięcego, w drugiej kolejności do neonatologa.

2015-10-17 17:34

Tak się jeszcze zastanawiam, ale nie chce już tworzyć kolejnego wątku. Czy jeśli przestanie się dziecko przystawiać do piersi i będzie się odciągać pokarm tylko laktatorem (tak by podawać dziecku swój pokarm ale z butelki by wiedzieć ile zjadło) to zadziała to negatywnie bądź zaburzy laktację czy wszystko zostanie tak jak było a może wręcz się pobudzi ???Nigdzie nie mogę znaleźć jakiejś konkretnej informacji na ten temat, a przy naszych problemach chwytam się już każdego sposobu ;D

2015-10-17 17:23

Nie, nie nikt tutaj nie mówi o bagatelizowaniu ale zarówno położna jak i lekarz pediatra zdają się mieć czas na podjęcie jakichkolwiek kroków, a tu chodzi o zdrówko córki. Nie bardzo wiem czy z takim problemem mam się udać do alergologa, neonatologa, gastrologa czy lekarza jeszcze innej specjalności. I myślałam, że dowiem się czegoś innego jeszcze od doradcy laktacyjnego czy położnej współpracującej z lovi choć jestem coraz bardziej przekonana wręcz pewna że nie jest to sprawa złego przystawiania i czy niedojadania.

2015-10-17 12:48

Nie ma co bagatelizować lepiej dopytac specjalisty poprosić o skierowanie na badania i mieć pewność czy to taki jej urok czy nie chce jeść bo coś jej szkodzi

2015-10-16 11:01

Również na Twoim miejscu wykonalabym badanie moczu , nie dużo kosztuje a wyniki dużo mogą powiedzieć. Jak masz możliwość skonsultuj się ze specjalistą, szkoda Twoich nerwów oraz męczyć dziecko.

2015-10-14 22:30

Ja bym również radziła konsultacje u specjalisty. Posiew moczu można zrobić również, gdyż bakterie w moczu mogą być powodem nieprzybierania na wadze