Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1165 Wątki)

niemowlę płacze po przystawieniu do piersi

Data utworzenia : 2018-06-17 20:36 | Ostatni komentarz 2018-06-27 06:02

EwelinANowaK

3197 Odsłony
49 Komentarze

Cześć. Proszę Was o pomoc, może mialyscie podobnie. Moja córka niedawno skończyła 4 miesiące, przez pierwsze 3 miesiące udawało mi się ją karmić samą piersią. Owszem raz było lepiej a raz gorzej, ale mm wtedy zdarzyło mi się podac jej dosłownie kilka razy. Później zaczęły się straszne problemy. Córka zaczęła protestować kiedy przystawiałam ją do piersi. Początkowo trochę possała i następnie odrywała się i płakała. Musiałam ściągać pokarm i karmić butelką. Było coraz gorzej więc wybralysmy się do lekarza, który stwierdził zapalenie ucha prawego. Dostawała kropelki Dicortineff, po kilku dniach było już super a problemy z karmieniem zniknęły. Niestety pojawiły się znowu po tygodniu, czy dwóch. Znowu poszłam do lekarza, ale stwierdził że córka jest zdrowa jak ryba. Dziecko od tamtej pory dosłownie wrzeszczy, płacz to mało powiedziane, macha rączkami, odsuwa się i pomaga tylko butelka. Dzień wygląda tak, że rano je normalnie, a cyrk zaczyna się około godziny 13. Kiedy pojawiły się te wszystkie problemy to pokarmu miałam naprawdę dużo, a teraz trochę się to pogorszyło. Co jest nie tak? Czy ja coś źle robię? Jestem załamana, bo 2 razy dziennie zdarza mi się podać mm, bo płacz i wrzask jest tak straszny, że nie da rady nakarmić normalnie córki. Poszłam do poradni laktacyjnej i Pani zaproponowała mi inne kapturki do karmienia, bo ponoć miałam źle dopasowane, zaleciła picie herbatek poprawiających laktację, bo jej zdaniem mam słaby wypływ pokarmu po godz. 13 i dała mi w prezencie puszkę mleka modyfikowanego i o to cała pomoc :( Co mam zrobić? Czy to może być wina wychodzących zębów? Tak zasugerował lekarz podczas drugiej wizyty. Jestem załamana, bo nie tak wyobrażałam sobie karmienie piersią. A nie jestem w ciągu dnia odciągnąć tyle pokarmu, żeby to podawać z butelki. Pracuje obecnie nad rozkręceniem laktacji. Marzę o tym, żeby wszystko wróciło do normy. Pomóżcie!

2018-06-22 10:42

Ja przyznam, że chyba w ciąży wiele więcej piłam. Teraz jakoś zawsze przypominam sobie, jak już mnie dopadnie pragnienie, wtedy staram się więcej wypić, ale mleko jest OK. Ja myślę, że tu jednak hormony grają główną rolę, co nie oznacza, że inne czynniki też nie biorą w tym udziału. Jak komuś pomaga woda i jego organizm jest bardziej wydolny, to niech jej pije dużo, od zawsze wiadomo, że lepiej pić niż nie pić. Na pewno organizm nawodniony, lepiej pracuje, mniej się męczymy, mamy lepszy humor, mniej się denerwujemy, więc taki pośredni wpływ na pewno ma. Na pewno jej potrzebujemy więcej, skoro mleko ma jej az do 80%, a z powietrza się w nim nie bierze, tylko z naszego organizmu. Zresztą organizm to jest sieć połączeń i wszystko ze wszystkim musi współgrać, jak coś wysiada, to często i kolejne rzeczy później, także warti dbać o wszystko. Nie po darmo się mówi, że jestemy tym co jemy i pijemy również.

2018-06-21 23:23

niekiedy hormony szaleją i jest nadprodukcja albo dziecko sobie więcej zamawia niz jest w stanie zjeść. U mnie np hiperlaktacja mam za dużo i ciężko też jest bo trzeba pilnować by nie było zastojow czy zapalen itd.

2018-06-21 15:20

Ja szczerze mowiax jak nie wypije sporo wody to rzeczywiscie mam mniej mleka...ale ja tez nie naleze do tych ktorym mleko leje sie strumieniami. Pije herbatke laktacyjna kawe caro,femaltiker ,piwo bezalkoholowe. I ciagle mam wrazenie ze mam tego mleka na styk. U mnie tez masakra z karmieniem ale u mnie na 100% to skok. Bo te problemy pojawiaja sie co jakis czas.

2018-06-21 15:04

Dziękuję Wam za wszystkie rady ;) Niektóre z nich już zastosowalam, np. piję od wczoraj łuskę kakaową. Jednak i tak wybieram się jutro do szpitala, w którym urodziłam córkę. Tam jest przecudowna kobieta, która pomogła mi na samym starcie. Jesteśmy już umówione. Powiedzcie mi jednak jak to jest z tym piciem wody? Czytam na wielu stronach, że to nieprawda, że trzeba jej dużo pic, aby mieć pokarm, ale wczoraj położna powiedziała mi, że to niezbędne aby wszystko było i może mam trochę mniej pokarmu, bo są upały a ja mało piję wody? Nie rozumiem też tego jak to jest, że niektórym kobietom mleko leje się strumeniami, a inne (w tym ja) muszą robić wszystko, żeby jak najbardziej rozbujać laktację. Podpowiedzcie jak jest u Was :)

2018-06-19 20:18

Możliwe, że córka miała skok rozwojowy, dlatego zaczęła się denerwować przy piersi, nie dlatego, że była caly czas głodna. W czasie skoków dzieci często powiększają porcje pokarmu i dlatego jest wrażenie, że wiszą na piersi o się nie najadaja. Aktualnie problem może być ten sam, a do tego jeszcze zęby, ktore dodatkowo męczą dziecko. Każda mama karmiąca raczej tego doświadcza. Nie należy wtedy podawać butli, bo później ciężko dziecko uspokoić piersią, im częściej tak robiłaś, tym w sumie według mnie gorzej dla samego KP. Dziecko w czasie skoku zmienia doznania, zaczyna do niego więcej docierać, są chwile, gdy jest czymś nowym zachwycone, a sa chwile, gdy jest przerażone, pora dnia tu nie gra roli, chociaż często dzieci próbują wyciszyć się pod koniec dnia, gdy już są zmęczone nadmiarem wrażeń i ciężko im to zrobić, dlatego jest płacz, szarpanie się przy piersi, bo chciałyby już być już pełne i mieć spokój taki jak u mamy w brzuszku.. Dlatego butelka w tym czasie to dla nich lepsza opcja, bo nie muszą sie wysilać, pozniej w podobnej sytuacj, dostając pierś, łapią jeszcze większego nerwa, no bo przecież ostatnio tak super szybko napełniły brzuszek, a teraz już tak nie leci... Ja bym radziła oferować częściej pierś, żeby dziecko bardzo nie glodniało, karmić przez sen, lub w ciągu dnia, gdy sie uspokoi, ograniczyć bodźce, poczekać na spokój i proponować pierś, jesli odmówi, to poczekać znowu parę lub więcej minut i znowu zaproponować. Moja zawsze po krótkiej drzemce zalapuje. No i kontakt skóra do skóry w ciągu dnia, spokój, uśmiech i czułość.

2018-06-19 15:42

piersi mogą boleć tak jak Kasia napisała warto smarowac swoim mlekiem i wietrzyc lanolina też może pomóc :) co do obcinania nakładek jest to nie polecane bo robią się mikrouszkodzenia i ciężej domyc je dobrze bo w tych mikrouszkodzeniach może się zrobić siedlisko bakterii.

2018-06-19 09:46

U mnie tez nerwy zawsze byly i juz nie probowalam pozniej sciagac. Z obcieta koncowka nie lapal, to masz tyle lepiej;)) Trzymam kciuki.

2018-06-19 08:57

Piersi Cię bolą bo muszą się przyzwyczaić do tego że dziecko je ssie. Smaruj po karmieniu własnym mlekiem, wietrz często piersi. możesz też smarować piersi czystą lanoliną. Ból o kilku dniach minie. :)