Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Karmienie piersią wcześniaka

Data utworzenia : 2016-06-09 05:49 | Ostatni komentarz 2018-02-06 20:06

Redakcja LOVI

6017 Odsłony
25 Komentarze

Mleko mamy jest niezwykle wartościowe dla wszystkich noworodków, ale szczególnie cenne jest ono w przypadku urodzenia wcześniaka.

2016-06-20 21:54

Dziękuję ślicznie, naprawdę wiele to dla mnie znaczy :) Teraz patrzę na to z perspektywy czasu...ale wydaje mi się Magiczny, że każda matka w chwilach strachu o swoje dziecko, bezsilności, niepewności jutra walczy z całych sił o mleko...Sama jestem zaskoczona, że wykazałam się taką siłą, taką walką i determinacją w dążeniu do celu. Swego czasu nawet napisałam poradę w tym temacie na zaprzyjaźnionym portalu :) http://canpolbabies.com/pl/porady/porada/all/0/5055 jeśli macie ochotę to zachęcam do przeczytania naszej historii mlekiem płynącej :))

2016-06-20 21:24

Jak ja się cieszę, że nie urodziłam dziecka przedwcześnie. Ile to musi być stresu, ile obaw, ile łez przy takim maleństwie. Ile trzeba mieć siły i cierpliwości, by dać choć odrobinkę, choć kropelkę swojego pokarmu takiemu maluszkowi. Pokarm mamy niebywale jest najcenniejszy i po Twojej historii Klio widać, jak bardzo pomógł Twojemu maluszkowi. Żeby każda matka miała tak silną wolę co Ty! Super! Naprawdę pełen podziw! :)

2016-06-19 17:21

klio69, też gratuluję wytrwałości. Sukces ogromny.

2016-06-16 22:15

Kilo zgadzam się z Aga. Sukces nie jest mały ale ogromny! Och żeby więcej takich mam jak Ty. Nie poddałaś się i walczyłaś o to co dla Twojego dziecka jest najlepsze i najbardziej wartościowe własne mleko.

2016-06-15 11:02

kilo69, jesteśmy wzruszeni, gdy czytamy takie historie... gratulujemy siły i wytrwałości!

2016-06-09 13:06

Klio, sukces - ogromny, w żadnym wypadku mały. Wielkie brawa dla Ciebie za determinację! Mogłaś iść na "łatwiznę", ale wybrałaś drogę trudniejszą dla Ciebie, ale najlepszą dla córeczki. Możesz być dumna z siebie i z córeczki, odniosłyście wielkie zwycięstwo.

2016-06-09 12:50

Moja córka urodziła się w 30tc, pomimo tego, iż przyjmowałam dość dużo leków z wiązanych z nadciśnieniem, lekarz ginekolog asystujący przy porodzie jak i neonatolog zachęcał mnie do karmienia piersią..choć zanim to miało nastąpić minęła naprawdę długa droga. Po urodzeniu, gdy zaczęło do mnie docierać, że nie mam brzucha czułam ból moich przepełnionych piersi. Położne poinstruowały mnie o sposobach ściągania jak i częstotliwości. Córka początkowo dostawała 1ml co 3h..potem 3ml..5, czasem zdarzały się kryzysy gdy wprowadzali jej antybiotyki i cofaliśmy się do początku. W trzecim dniu miałam totalny zanik, płakałam nad moimi pustymi piersiami, bo tak usilnie chciałam dać małej siebie. Sposobów na utrzymanie laktacji miałam wiele np. siadałam przy inkubatorze z laktatorem w dłoni, przestrzegałam odciągnięć co 3h w systemie 3,5,7 lub kangurowałam małą..podczas kangurowania mleko momentalnie napływało do piersi. Nie jeden kryzys przeżyłam..ale po 2ms gdy lekarze nie dawali nam szans na karmienie piersią - z powodu braku koordynacji ssania, połykania i oddychania, moja córka przystawiona do piersi chwyciła ją momentalnie jak by to robiła od dawien dawna. To, że jest to najlepsza rzecz dla wcześniaka przekonałam się na własnej skórze, gdy została podjęta decyzja o operowaniu córki, lekarz prowadzący powiedział, że gdyby to była sztuczna mieszanka mogłoby się wdać poważne zakażenie. Pomimo tego, iż porcję były małe to mój pokarm był lepiej przyswajalny, lżejszy i lepiej tolerowany. Jest to taki nasz mały (wielki) sukces:)

2016-06-09 12:48

Najmłodsza córeczka urodziła się w 35 tc. Od razu po porodzie bardzo chciałam przystawić Ją do piersi, wiedząc, że w ten sposób dostanie chociaż kilka kropli "cudownego leku". Niestety została zabrana do inkubatora na "dogrzanie" jak stwierdziły położne. Mała została potem nakarmiona mlekiem dla wcześniaków PreNan, bez mojej zgody. Udało mi się Ją przystawić do piersi dopiero po ok. 8 godzinach. Mała miała problemy ze ssaniem, ale jakoś sobie poradziłyśmy. Mam duży żal do neonatologów ze szpitala, w którym rodziłam, że zamiast zachęcać mamy wcześniaków do karmienia własnym mlekiem, to zalecają obowiązkowe dokarmianie. Tak było przez cały pobyt w szpitalu- zabierano małą na dokarmianie, a jak nie wyraziłam zgody, to ordynatorka nie wyraziła zgody na wyjście do domu. Wcześniaki są słabsze, mają bardziej wrażliwy organizm i tym bardziej powinny dostawać mleko mamy. Im szybciej przystawi się je do piersi, tym większa szansa na powodzenie w karmieniu. Natomiast w przypadku skrajnych wcześniaków szpital powinien zadbać o możliwość podania odciągniętego pokarmu oraz zapewnić mamie pomoc doradcy laktacyjnego, który udzieli pomocnych wskazówek w razie kłopotów laktacyjnych. Mam nadzieję, że kiedyś każdy szpital będzie dbał o to, żeby najmniejsze dzieci dostawały mleko mamy - nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce.